W związku z nowymi przepisami na kolejny sezon pojawiają się pytania, czy zmiany w skokach narciarskich okażą się słuszne. Z optymizmem podchodzi do nich Miran Tepes, koordynator konkursów pucharowych.
W nowym sezonie pojawią się kolejne urządzenia pomiarowe na skoczni. Ma to wyrównać szanse skoczków i sprawić by przeliczniki za wiatr były bardziej sprawiedliwe. Nie obędzie się bez komputerów: „ To jest system, który wciąż rozwijamy i udoskonalamy. Jest on coraz bardziej uzależniony od komputerów, które dokładnie analizują prędkość wiatru w każdym miejscu skoczni”– twierdzi Tepes.
System ma się sprawdzić także na skoczniach mamucich. Nie będzie to proste, o czym zdążyliśmy się już przekonać podczas konkursów lotów w ubiegłym sezonie, kiedy to przeliczniki w nie mniejszym stopniu niż odległości, decydowały o miejscach w konkursach.
Źródło: siol.net