Podczas tegorocznej Letniej Grand Prix Andreas Kofler wystartował jedynie w dwóch konkursach. Austriacki skoczek wybrał inny sposób przygotowań do sezonu zimowego.
-„Celowo pomijaliśmy w tym roku starty w LGP. Nie chciałem tracić w lecie zbyt dużo energii, lecz przygotować się do ataku zimą. Skakałem jedynie w Hinzenbach i Klingenthal. Byłem w pełni zadowolony ze swoich skoków podczas tych dwóch konkursów.”- mówi Kofler.
-„Skoki narciarskie to sport zimowy. W lecie nie zawsze jest pełna publiczność. Rywalizacja latem jest sposobem na sprawdzenie naszego poziomu skakania względem innych narodów. Mamy też wtedy możliwość dowiedzenia się, jak wiele jest jeszcze do zrobienia przed zimą. Jest to bardzo ważne zwłaszcza dla młodych sportowców.”- dodaje skoczek.
Austriak opowiada również o swoich aspiracjach, dotyczących zbliżającego się sezonu: -„Medal w Predazzo byłby bardzo miłym zaskoczeniem, ale wiem, że zdobycie go będzie trudne. Jestem dobrze przygotowany do sezonu i bardzo pewny siebie. Miałem czas na spokojny trening. Oczywiście, prognoza moich wyników jest bardzo trudna, ponieważ cała rozgrywka jest jeszcze przed nami. Mam jednak nadzieję na osiągnięcie choćby małego sukcesu.”
Skoczek klubu SV Innsbruck Bergisel ma własnych faworytów, którzy jego zdaniem są teraz w bardzo dobrej formie. Wśród nich znaleźli się również Polacy. -„Muszę wspomnieć tu o Ammanie, a także o Andreasie Wanku, który świetnie radził sobie latem. Severin Freund jest również w bardzo dobrej formie. Niemcy pracowali ostatnio bardzo ciężko, tak samo jak Polacy.”- mówi Andreas Kofler.
Skoczek jest teraz w trakcie szkolenia do tegorocznego sezonu zimowego. Przed startami w Pucharze Świata ma on zamiar jeszcze trochę odpocząć i zgromadzić siły na rozpoczynającą się niebawem rywalizację.
Źródło: skispringen.com
