Anders Bardal z pewnością będzie dobrze wspominał tegoroczne polskie Puchary Świata w Wiśle i Zakopanem. Norweg wygrał na skoczni im. Adama Małysza, a na Wielkiej Krokwi stanął na drugim stopniu podium. Tym samym zmniejszył stratę w klasyfikacji PŚ do lidera – Gregora Schlierenzauera. „Nie myślę jendak o wygrywaniu o obronie tytułu, po prostu skupiam się nad tym co robię – na dobrym skakaniu, na zbieraniu punktów i utrzymwaniu stabilnej formy” – powiedział.
W związku z wieloma konkursami w stosunkowo niedługim czasie, skoczkowie mają prawo czuć zmęczenie. „Oczywiście jest to trudne, ale sezon trwa kilka miesięcy, a przygotowania trwają cały rok, więc jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić, zwłaszcza, że cały czas nabieramy formy.” Norweg dodał także, że wybiera się na PŚ do Sapporo, zatem jak widać – na większe zmęczenie nie narzeka.
informacja własna