Podczas dzisiejszych treningów Austriaków na Bergisel w Innsbrucku, Hayböck zaliczył groźnie wyglądający upadek. Na szczęście skończyło się tylko na kilku siniakach i otarciach twarzy.
Wiadome jest wszystkim, że dzięki dobrym występom w ostatnim czasie, Michael Hayböck znalazł się w drużynie na XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi. Dzisiejszy upadek nie ma jednak wpływu na dalsze przygotowania Austriaka do tej imprezy.
„Upadek nie był aż tak groźny i prócz kilku siniaków i otarć, nic się nie stało. Nie wpłynie to na moją formę i dalej będę robił, to co robiłem. Jak to się mówi: co cię nie zabije, to cię wzmocni. Zatem będę nadal walczył o każdy metr” – powiedział Michael.
Źródło: skispringen.com