W dwóch pierwszych seriach treningowych na olimpijskiej skoczni HS-106 najdalej lądowała Daniela Iraschko-Stolz, która okazała się lepsza od głównej faworytki do złotego medalu – Sary Takanashi. Austriaczka po świetnych rezultatach nie wystąpiła w ostatniej serii treningowej.
Mistrzyni Świata z Oslo prezentuje bardzo wysoką formę przed wtorkową walką o medale Igrzysk Olimpijskich.
„Idzie mi coraz lepiej, skoki są coraz równiejsze. Mam jednak drobne problemy przy wyjściu z progu. Bardzo podoba mi się skocznia w Soczi, to jedna z najlepszych na jakiej skakałam. Jestem tu jako zawodniczka, ale zawsze przyznaję, że jestem tu ze swoją kobietą. Nie mam z tym żadnych problemów. Uważam, że protestowanie tutaj nie ma najmniejszego sensu, nikogo to nie obchodzi. Dobre skoki to również forma wyrażania siebie” – twierdzi Daniela Iraschko-Stolz.
Niebezpieczną rywalką doświadczonej austriackiej skoczkini będzie Sara Takanashi. Liderka Pucharu Świata liczy na zdobycie medalu z najcenniejszego kruszcu.
„Chciałabym mieć jeszcze jedną możliwość zaadoptowania się do miejscowej skoczni. Nie mamy podobnych w Japonii. Nie jestem w pełni usatysfakcjonowana moimi skokami. Jeśli nie uda mi się zdobyć złota, nie będzie dla mnie porażką, ale taki mam cel”.
Z kolei inna reprezentantka kraju kwitnącej wiśni – Yuki Ito cieszy się z występu na pierwszych w karierze Igrzyskach.
„Dzisiaj szło mi już znaczniej lepiej niż wczoraj. Oglądałam poprzednie Igrzyska w telewizji, jestem przeszczęśliwa, że tym razem sama mam możliwość brać w nich udział.” – mówi złota medalista z Val di Fiemme z konkursu drużynowego mieszanego.
Źródło: berkutschi.com