Wszyscy fani skoków narciarskich pamiętają sezon 2006/2007, kiedy to w Pucharze Świata pojawił się Norweg Anders Jacobsen. W debiutanckim sezonie wygrał Turniej Czterech Skoczni i stoczył pasjonującą walkę z Adamem Małyszem o Kryształową Kulę. Obecnie 29-letni zawodnik po ciężkiej kontuzji wciąż stara się wrócić do formy sprzed kilku lat.
W marcu 2013 roku podczas upadku na skoczni w Planicy, Jacobsen nabawił się poważnej kontuzji kolana (zerwanie więzadeł krzyżowych), która wykluczyła go ze skoków na kilka miesięcy. Do pucharowych zmagań Norweg powrócił w grudniu ubiegłego roku, jednak jego sportowa dyspozycja pozostawiała wiele do życzenia. Ostatecznie Jacobsen zajął w sezonie 2013/2014 dopiero 51. lokatę w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata i wiele osób, w tym dyrektor sportowy norweskiej kadry Clas Brede Brathen, mówiło o tym, że powrót norweskiego skoczka był zbyt szybki.
Teraz Jacobsen zapowiada powrót do światowej czołówki, wie jednak, że jego organizm musi być na to w pełni przygotowany.
„Jestem w tym sporcie od długiego czasu i wiem, że moje ciało musi pracować w 100 procentach, aby być pewnym, że mogę walczyć z najlepszymi. Obecny poziom jest ekstremalnie wysoki, jest wielu zawodników zdolnych do zwycięstw” – przyznał sympatyczny Norweg.
Mimo powyższych słów, Jacobsen wierzy we własne możliwości: „Mam nadzieję, że będę gotowy w 100 procentach. Przede mną całe lato, aby dobrze uporządkować wiele rzeczy, także myślę, że wszystko pójdzie dobrze”.
Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie (2013/2014) jedynym Norwegiem regularnie plasującym się w czołówce był Anders Jacobsen, który wygrywał pucharowe konkursy, a także stanął na olimpijskim podium. Pozostali Norwegowie – Fannemel, Velta, Stjernen, czy Hilde, byli raczej tłem dla rywalizacji najlepszych skoczków. Dlatego też wzmocnienie w postaci znajdującego się w wysokiej formie Jacobsena byłoby świetną wiadomością dla trenera Alexandra Stöckla.
Źródło: adressa.no / informacja własna