You are currently viewing ALEXANDER STÖCKL dla SkokiPolska: „CAŁKIEM PEWNE, ŻE BĘDE z NORWEGAMI DO 2018 ROKU”

ALEXANDER STÖCKL dla SkokiPolska: „CAŁKIEM PEWNE, ŻE BĘDE z NORWEGAMI DO 2018 ROKU”

Norweska kadra skoczków w Austrii oficjalnie rozpoczęła przygotowania do nadchodzącego sezonu letniego. Zapytaliśmy trenera Alexandra Stöckla m.in. o fenomen Andersa Bardala, o nowego trenera kadry Austrii Heinza Kuttina oraz o to, jak długo sam zainteresowany będzie współpracował z norweską drużyną.

 

SkokiPolska: Wraz z Norweską Federacją Narciarską podjąłeś wstępną decyzję o kontynuacji współpracy z norweską kadrą. Masz nadal coś do zrealizowania ze skoczkami z Norwegii?

Alexander Stöckl: Co prawda jeszcze nie podpisałem nowego kontraktu, jednakże jestem przekonany, że wkrótce przebrniemy przez negocjacje. Mam przeczucie, że wciąż mogę pomóc w rozwoju norweskich zawodników należących do kadry narodowej, a także w rozwoju systemu szkolenia dla młodych skoczków zaczynających kariery.

 

SkokiPolska: Sporo krajowych federacji narciarskich chciało nawiązać z Tobą współpracę. Miałeś jakieś konkretne propozycje?

Alexander Stöckl: Wiosną otrzymałem propozycję od Austriackiego Związku Narciarskiego, ale ją odrzuciłem. Przede wszystkim dlatego, że mój trwający kontrakt kończy się dopiero w 2015 roku i oczywiście dlatego, że lubię pracę w Norwegii.

 

SkokiPolska: Jako Austriak, jak ocenisz zmianę trenera w austriackiej kadrze? Kuttin za Pointnera to dobra decyzja?

Alexander Stöckl: Trudno powiedzieć, czy ta decyzja jest dobra, czy zła. Będziemy mogli to zobaczyć zimą. Alex Pointner był bardzo utytułowanym trenerem, ale może to był właśnie czas, aby wykonać zmianę. Heinz Kuttin ma bardzo duże doświadczenie na wielu poziomach. Jego osobowość może wnieść wiele świeżych pomysłów do całej drużyny.

 

SkokiPolska: Powracając do drużyny norweskiej, Anders Bardal jest jednym z najbardziej regularnych zawodników na światowym poziomie od dłuższego czasu. Jak udaje mu się tak długo utrzymywać tak wysoką formę ?

Alexander Stöckl: Cóż, Anders znajduje się w tym świecie od długiego czasu i nigdy nie poddaje się podczas pracy i dążenia do doskonałości. Co więcej, wydaje się być coraz bliżej i bliżej perfekcji. Ma bardzo dużo doświadczenia i jest wyjątkowo świadomy tego, czego potrzebuje we własnym treningu. To wszystko sprawia, że bardzo łatwo się z nim pracuje.

 

SkokiPolska: W zeszłym sezonie poza Bardalem, pozostali Norwegowie (Stjernen, Fannemel, Hilde, Velta) nie osiągali bardzo satysfakcjonujących rezultatów. Jaki był tego powód i jak zamierzasz rozwiązać ten problem?

Alexander Stöckl: Najważniejszą kwestią jest to, aby pomóc im odzyskać stabilność. Widzieliśmy trochę dobrych skoków i kilka udanych konkursów w ich wykonaniu, jednak różnice w poszczególnych występach były zbyt duże. Dlatego też będziemy musieli poświęcić więcej czasu na doskonalenie techniki i jakości skakania.

 

SkokiPolska: Można powiedzieć, że w norweskiej drużynie brakuje młodszego pokolenia skoczków, takich jak Andreas Wellinger w Niemczech, czy Krzysztof Biegun w Polsce?

Alexander Stöckl: Zgadzam się z tym. Pracujemy nad tym, aby rozwiązać tą kwestię. W Norwegii są młodzi utalentowani skoczkowie, jednak potrzebują nieco więcej czasu, aby wskakiwać na wyższe poziomy.

 

SkokiPolska: Jakie są plany norweskiej drużyny na nadchodzące miesiące i bezpośrednio na konkursy z cyklu Letniej Grand Prix 2014?

Alexander Stöckl: Kadra A będzie uczestniczyć w w większości konkursów Letniej Grand Prix, mamy też w planach kilka zgrupowań, jednak przede wszystkim skupimy się na treningu „w domu”, z trenerami klubowymi.

 

SkokiPolska: A jakie są Twoje plany na sezon 2014/2015 i co będzie później?

Alexander Stöckl: Planem na nadchodzący sezon jest przede wszystkim zniwelowanie różnicy w stosunku do innych reprezentacji w Pucharze Narodów, no i oczywiście – dobry występ na Mistrzostwach Świata w Falun. Mam nadzieję, że zobaczymy więcej naszych zawodników skaczących na wyższym poziomie. W dalszej perspektywie, jest całkiem pewne, że będę kontynuował współpracę z norweskim zespołem aż do 2018 roku. A później… kto wie.

 

rozmawiał Bartosz Leja

 

Dodaj komentarz