Andreas Wellinger, który w zeszłym sezonie był najlepszym zawodnikiem cyklu Letniej Grand Prix. Niemiecki skoczek również i tego lata zawitał do Wisły i jak mówi, zawsze z wielką radością wraca do Polski. 18-letni skoczek opowiedział nam także o swoich planach na letnie skakanie i o tym, czy widzi siebie jako jednego z najlepszych skoczków na świecie.
Wellinger we wczorajszych treningach osiągał dobre rezultaty. Był ósmy (123 m) i czwarty (127,5 m). W kwalifikacjach zajął piąte miejsce (126,5 m) i może jeszcze powalczyć o podium w sobotnim konkursie indywidualnym.
– Treningi były bardzo dobre, zobaczymy co wydarzy się w następnych skokach. Dzisiaj postaramy się być najlepsi w drużynie. Zobaczymy które miejsce osiągniemy, to będzie na pewno trudny konkurs z Polakami, Słoweńcami, Austriakami i Norwegami, zobaczymy kto jest najlepszy – powiedział Niemiec. Pochwalił też polskich fanów skoków narciarskich: – Na wczorajszych kwalifikacjach było dużo kibiców, ludzie tutaj są naprawdę świetni. Nigdzie więcej nie ma tylu kibiców w lecie. Za każdym razem świetnie tutaj być i tutaj skakać. Zarówno w zimie i w lecie, tak w Zakopanem jak i w Wiśle.
Dodajmy, że Niemcy wystąpią w konkursie drużynowym w składzie: Andreas Wank, Richard Freitag, Andreas Wellinger i Severin Freund.
Wellinger negatywnie ocenił nowy system rozgrywania zawodów. – To trochę dziwne, jeśli jesteś zakwalifikowany, a musisz skakać w rundzie kwalifikacyjnej. Może się okazać, że zostaniesz zdyskwalifikowany i mimo, że będziesz w konkursie następnego dnia, masz zero punktów. To na pewno ciekawe, ale nie jest to najlepsze rozwiązanie.
Młody niemiecki talent zapytany o to, czy widzi siebie w gronie najlepszych skoczków świata odparł: – Myślę, że mogę tam być, ale to długa droga. Musisz codziennie ciężko trenować, dawać z siebie wszystko. Jest jednak wielu skoczków narciarskich na świecie, którzy też mogą być najlepsi. Mam nadzieję, że będę jednym z nich.
Andreas Wellinger opowiedział też o swoich planach na cały cykl LGP. – Planuję skakać tutaj w Wiśle, następnie w Einsiedeln i Courchevel, później będę trenować w domu. Wystąpie też na końcu w Hinzenbach i Klingenthal.
rozmawiał Bartosz Leja
