You are currently viewing Heinz Kuttin o zakończonym sezonie: „Jestem bardzo zadowolony”
Heinz Kuttin, fot. Julia Piątkowska

Heinz Kuttin o zakończonym sezonie: „Jestem bardzo zadowolony”

Kuttin Heinz fot.Julia .Piatkowska - Heinz Kuttin o zakończonym sezonie: "Jestem bardzo zadowolony"Sezon zakończony, czas na wyciąganie wniosków i snucie planów na przyszłość. Dla Heinza Kuttina była to pierwsza zima, podczas której dowodził ekipą austriacką. Jak wygląda bilans? Trzech podopiecznych w najlepszej dziesiątce Pucharu Świata, dwa srebra i jeden brąz na Mistrzostwach Świata w Falun, triumf Krafta w Turnieju Czterech Skoczni.

 

Szkoleniowiec nie miał łatwego zadania. Przejął drużynę, która przez ostatnie dziesięć lat pozostawała pod skrzydłami twórcy potęgi austriackich skoków, Alexandra Pointnera. Dodatkowo w momencie, gdy ze sportową karierą pożegnał się Thomas Morgenstern i Martin Koch, a niedługo potem Wolfgang Loitzl. Nowy trener musiał mieć pomysł jak dalej pokierować drużyną, która jeszcze do niedawna była niepokonana na arenie międzynarodowej, a w tamtym momencie przechodziła lekki kryzys.

Teraz, już po sezonie, Kuttin pozytywnie ocenia współpracę ze skoczkami: - Jestem bardzo zadowolony. Mogłem doświadczyć różnych sytuacji, zarówno tych dotyczących sportowców jak i ich opiekuna. W końcowym bilansie sezon był pełen sukcesów, jednak musieliśmy także podnosić się z upadków. Mamy nowych świetnych sportowców, Krafta i Hayboecka, którzy już wygrywali w Pucharze Świata - podsumował trener.

Kluczowe role w drużynie odegrali zawodnicy, dla których był to pierwszy tak udany sezon. Kraft i Hayboeck odnosili już sukcesy w poprzednich latach (przypomnijmy chociażby 3. miejsce Krafta w Bischofshofen w 2013 roku).  Jednak to, co pokazali tej zimy, znacznie przewyższyło ich dotychczasowe dokonania. Obaj przez pewien czas na zmianę nosili żółtą koszulkę lidera Pucharu Świata, Kraft zdobył w Falun brązowy medal na normalnym obiekcie, wygrał prestiżowy Turniej Czterech Skoczni i niemal do końca sezonu walczył o zwycięstwo w generalnej klasyfikacji pucharowej. Gdyby nie wypadek, który przydarzył mu się w Trondheim, nie wiadomo kto byłby bohaterem weekendu w Planicy.

- To był bardzo udany sezon dla Stefana. Miał pecha, gdy prowadząc na półmetku zawodów w Trondheim, podczas drugiego skoku rozpięło mu się wiązanie. Po konkursie, zamiast mieć 50 punktów przewagi nad drugim zawodnikiem, tracił 46 punktów do lidera Pucharu Świata. Był to zdecydowanie moment krytyczny, gdyby nie ta sytuacja, wszystko mogłoby wyglądać inaczej - tłumaczy Kuttin.

W sumie jego podopieczni  pięć razy w tym sezonie stawali na najwyższym stopniu pucharowego podium. Trzy zwycięstwa odniósł Kraft, po jednym Hayboeck i Schlierenzauer. Ten ostatni nieoczekiwanie został też wicemistrzem świata na dużej skoczni. Nie da się jednak ukryć, że ta zima nie należała do utytułowanego Tyrolczyka.

Pozostali skoczkowie spisali się znacznie słabiej. Andreas Kofler zakończył sezon na 29. pozycji w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata, Manuel Fettner był 33., Manuel Poppinger 37., a sensacyjny ubiegłoroczny triumfator Turnieju Czterech Skoczni Thomas Diethart dopiero 43. Jak postawę zawodników ocenia trener? - Gregor Schlierenzauer dał do zrozumienia, że wciąż jest w grze, Manuel Poppinger zaskakiwał. Problemy mieli Thomas Diethart i Manuel Fettner. Zawsze walczyli, ale szli za daleko w analizowaniu, a to naprawdę proste - uważa Kuttin.

Oczywiście nadal mamy braki. Możemy do trzech dobrych zawodników dołączyć jeszcze więcej młodych sportowców, dzięki temu moglibyśmy zdobyć więcej punktów w Pucharze Narodów - tłumaczy szkoleniowiec, którego ekipa w tym roku uplasowała się dopiero na trzecim miejscu w klasyfikacji krajów. Widzę duży potencjał. Jest jedna, dwie sprawy, które możemy poprawić i chcemy to zrobić. Potem mamy nadzieję na dobre rozpoczęcie nowego sezonu, bo to pozwala pracować z większą pewnością siebie - mówi Austriak.

Celem na kolejna zimę będzie nie tylko zwycięstwo w Pucharze Świata i Turniej Czterech Skoczni, ale także Mistrzostwa Świata w Lotach w Tauplitz.

 

źródło: kleinezeitung.at

 

Ten post ma jeden komentarz

  1. Antonio Trajner

    Kraft w Bischof. 2013 był 3, a nie pierwszy.

Skomentuj Antonio Trajner Anuluj pisanie odpowiedzi