You are currently viewing Austriacy w tunelu aerodynamicznym, nie wszyscy pojawią się w Wiśle

Austriacy w tunelu aerodynamicznym, nie wszyscy pojawią się w Wiśle

Schlierenzauer Gregor lot S.Piwowar - Austriacy w tunelu aerodynamicznym, nie wszyscy pojawią się w Wiśle

Podopieczni Heinza Kuttina ostatnie treningowe chwile wykorzystali na ćwiczenia w tunelu aerodynamicznym, które odbyli w piątek w Wiedniu. I choć nazwiska Austriaków, którzy wystąpią w wiślańskich zawodach, poznamy dopiero na początku przyszłego tygodnia, już dziś wiadomo, że na starcie nie zobaczymy Gregora Schlierenzauera.

 

Wszyscy wiedzą, jak ważne dla skoczków są zajęcia w tunelu aerodynamicznym, choćby ze względu na to, że umożliwiają przećwiczenie określonych mechanizmów w warunkach niemal identycznych do tych, które panują na prawdziwych obiektach. Austriacy wybrali tunel w Wiedniu, który powstał w 2003 roku i daje szerokie możliwości związane z wyborem warunków pogodowych, w których ćwiczą skoczkowie. Za pomocą jednego przycisku można sprawić, że temperatura spadnie do -50 stopni Celsjusza bądź wzrośnie do +60 stopni. Nie brakuje także możliwości wytworzenia sztucznego śniegu, a podmuchy wiatru mogą dochodzić nawet do 300 km/h. Tak silny wiatr byłby w stanie wytworzyć energię potrzebną do zaopatrzenia w prąd… trzydziestotysięcznego miasta.  

Tym razem podopieczni Heinza Kuttina poświęcili swoje treningi w tunelu na poprawę fazy lotu. Gregor Schlierenzauer, którego głównym celem było ustabilizowanie odpowiedniego ułożenia ciała w locie, nie krył satysfakcji z przeprowadzonych treningów. – Każdy skok jest bardzo ważny, każda minuta spędzona w powietrzu jest na wagę złotatakimi słowami skomentował piątkowe zajęcia.   

Każdy ze skoczków spędził w powietrzu od 2 do 3 minut, podczas gdy lot na obiektach mamucich trwa maksymalnie ok. 8 sekund. – Możemy przećwiczyć pewne ruchy, spróbować rzeczy, na które na skoczni nie ma czasu – cieszył się Michael Hayboeck. Z postawy swoich podopiecznych zadowolony był także trener, Heinz Kuttin. – Jestem usatysfakcjonowany treningami w tunelu aerodynamicznym. Mam nadzieję, że pozwolą one ustabilizować formę i przenieść ją na skocznię. W tym celu w sobotę pojawimy się na obiekcie w Bischofshofen – zdradził. Co ciekawe, Austriacy trenowali w ekstremalnych warunkach – wśród ulicznego zgiełku wytworzonego w tunelu.

Nie dla wszystkich austriackich skoczków były to ostatnie treningi przed występem w Wiśle. Choć nazwiska podopiecznych Heinza Kuttina, którzy pojawią się na skoczni im. Adama Małysza, poznamy dopiero na początku przyszłego tygodnia, już dziś wiadomo, że w Polsce nie wystartuje Gregor Schlierenzauer. Skoczek z Innsbrucka chce jak najlepiej przygotować się do kolejnej zimy, dlatego nie skupia się na startach w lecie. – Wolę w spokoju potrenować i być pewnym, że w zimie znajdę się w szczytowej formie, dlatego Letnia Grand Prix nie będzie dla mnie priorytetem. Nowy sezon to nowe szczęście – zakończył 53-krotny zwycięzca zawodów Pucharu Świata.

 

źródło: oesv.at / kleinezeitung.at / heute.at

 

Dodaj komentarz