Simon Ammann z powodu goszczenia na XIV Światowych Igrzyskach Olimpiad Specjalnych w Los Angeles postanowił odpuścić udział w zawodach w Wiśle. Utytułowany Szwajcar wystartuje jednak w kolejnych konkursach cyklu Grand Prix, a pozostałą część lata poświęci pracy nad lądowaniem, które ostatnio przyprawiało mu sporo kłopotów.
Drużynę szwajcarskich skoczków, którą po Martinie Kuenzle przejął Pipo Schoedler z asystentem Ronnym Hornschuhem, w Wiśle reprezentować będą: Pascal Kaelin, Luca Egloff, Andreas Schuler i najbardziej doświadczony w tym gronie Gregor Deschwanden. Pozostali Helweci mogą mówić o sporym pechu związanym z kontuzjami. Killian Peier doznał niedawno stanu zapalnego ścięgna rzepki w kolanie i uraz ten wyklucza go z treningów co najmniej do połowy sierpnia. Gabriel Karlen już na początku czerwcowych skoków na igielicie zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, co może być powodem nawet półrocznej przerwy w startach. Marco Grigoli pod koniec minionego roku doznał poważnej kontuzji nogi, wskutek której we wrześniu przejdzie kolejną poważną operację.

Jak informuje internetowe wydanie szwajcarskiego dziennika Neue Zürcher Zeitung, wspomniany Simon Ammann letnie starty zacznie natomiast podczas zawodów LGP w Hinterzarten (7-8 sierpnia), a później zaprezentuje się także w Courchevel, Einsiedeln i Hakubie. Jest bardzo prawdopodobne, że czterokrotny mistrz olimpijski odpuści pozostałe letnie zmagania (w Czajkowskim, Ałmatach i Hinzenbach) na rzecz treningów przygotowujących do sezonu zimowego.
34-letni reprezentant Szwajcarii ma zamiar skupić się na ćwiczeniu lądowania, które w czasie minionej zimy sprawiało mu sporo problemów. Wystarczy przypomnieć jego dramatyczne upadki w Oberstdorfie, a szczególnie w Bischofshofen, po którym był zmuszony do długiej przerwy w pucharowych startach. Jak stwierdził sam Ammann, stracił nieco zaufanie do swojej lewej nogi podczas lądowania przy dużych prędkościach.
Bardzo możliwe, że doświadczony podopieczny Pipo Schoedlera w czasie letnich konkursów odpuści lądowanie klasycznym telemarkiem. Kosztem obniżonych not za styl będzie starał się zachować pełne bezpieczeństwo i wyeliminować groźbę upadku i kontuzji. Do zimy Ammann zamierza jednak wypracować solidne i stylowe lądowanie i jak sam przyznaje, jest w lepszej formie fizycznej niż dokładnie rok temu.
źródło: Neue Zürcher Zeitung / nzz.ch