Janne Ahonen nie zwalnia tempa – wrzesień upływa pięciokrotnemu zwycięzcy Turnieju Czterech Skoczni pod znakiem wyśmienitej dyspozycji. W ubiegłym tygodniu utytułowany Fin zwyciężył w krajowym czempionacie, udowadniając, że w powrocie na szczyt nie jest mu w stanie przeszkodzić nawet miesięczna przerwa spowodowana urazem kolana.
Choć wielu skoczków podkreśla, że lato stanowi dla nich okres treningowy, Janne Ahonen tym razem nie mógł w pełni poświęcić się szkoleniu ze względu na uraz kolana, którego nabawił się podczas drużynowej rywalizacji w Hinterzarten. Jednak, jak sam zauważył, nie zaburzyło to jego przygotowań, ponieważ i tak nie planował startować w azjatyckiej części tournee. Teraz, już w pełni zdrowy, pojawi się w konkursie zamykającym tegoroczną edycję Letniej Grand Prix w austriackim Hinzenbach (27 września).
Mimo kontuzji lato okazało się być jednak całkiem udane, a co za tym idzie, oczekiwania kibiców co do formy weterana rosną. Wszyscy chcieliby ponownie oglądać Ahonena zajmującego najwyższe lokaty w konkursach Pucharu Świata. Nie są jednak odosobnieni, ponieważ i sam zainteresowany liczy, że w zimie zaprezentuje wysoką dyspozycję. - Wszyscy fani i osoby związane ze skokami narciarskimi oczekują konkretnych rezultatów. Ja również ich od siebie wymagam. Nie mam powodów do radości, jeśli nie jestem w stanie wskoczyć na sam szczyt – mówi fiński skoczek.
Kalendarz kolejnego sezonu Pucharu Świata obfituje w okazje do zaprezentowania swoich możliwości. Szansą na wspięcie się na wyżyny będą Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich, Puchar Świata i szczególnie uwielbiany przez Fina - Turniej Czterech Skoczni. - Mam tylko jedną motywację, dla której ciężko pracuję i dużo ćwiczę - chcę walczyć z najlepszymi jak równy z równym. Satysfakcjonują mnie wyłącznie lokaty w czołówce – zakończył Ahonen.
A zajmował je przecież nie raz - na swoim koncie ma cztery indywidualne medale mistrzostw świata w lotach (dwa brązowe i dwa srebrne), dwukrotnie zgarniał Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej cyklu i aż pięciokrotnie stawał na szczycie podium Wielkiego Szlema skoków narciarskich. Przyszłość pokaże, czy będzie w stanie powtórzyć którykolwiek z tych wielkich sukcesów. Może w końcu przełamie austriacką "licencję na Turniej Czterech Skoczni", która rozpoczęła się w sezonie 2008/2009 i trwa do dziś?
źródło: mtv.fi