Drugą polską zawodniczką, która w czasie minionego tygodnia trenowała na skoczniach w słoweńskiej Planicy, była Joanna Szwab. Brązowa medalistka październikowych mistrzostw Polski w Szczyrku wciąż pracuje nad powrotem do lepszej formy. – Chciałabym wrócić do skoków z Falun – mówi, wspominając podium Pucharu Kontynentalnego.
Bartosz Leja: Jak ocenisz swoją aktualną dyspozycję?
Joanna Szwab: W tej chwili ciężko jest mi ocenić dyspozycję, bo skaczę bardzo nierówno. Miewam tydzień dobrego skakania i wtedy czuję, że to idzie do przodu, skoki zaczynają mi z powrotem sprawiać radość, gdy nagle znowu wszystko spada, znów wracam do swoich słabych skoków i próbuję nadrobić to, co ostatnio udało mi się wypracować. Chciałabym wrócić do swoich skoków sprzed dwóch sezonów, właśnie do tych z Falun [Szwab była wówczas na podium Pucharu Kontynentalnego – przyp.red.]. Wtedy nie miałam aż takich problemów z utrzymaniem biodra w powietrzu. Oprócz mojego błędu w locie muszę wypracować wyjście z progu – przed samym progiem przechodzę na palce, przez co rzucam się za płasko do przodu, co nie daje mi w ogóle odbicia, po prostu spadam. Do tego dochodzi mój płaski lot i to skraca bardzo moje skoki. Mam nadzieję, że do zimy uda mi się to wypracować, trzeba być dobrej myśli.
Twoim zdaniem – na jakim poziomie są aktualnie żeńskie skoki narciarskie w Polsce?
Myślę, że idzie to do przodu, co widać po naszych młodszych koleżankach. Kinga Rajda bardzo szybko złapała dobre skakanie i dobrze jej idzie, podobnie jak Paulina Cieślar, co widać było na letnich Mistrzostwach Polski w Szczyrku.
Jesteś zadowolona ze współpracy z trenerem Hankusem i z atmosfery panującej w kadrze?
Trener Sławomir Hankus jest również moim szkolnym trenerem, więc jestem na niego „skazana” również bez kadry (śmiech). Jest to kwestia przyzwyczajenia, dla mnie jest bez zastrzeżeń. Podobnie jak z dziewczynami – na początku jak Kinga do nas dołączyła, można powiedzieć, że było troszkę inaczej, ale z czasem przyzwyczaiłyśmy się i teraz jest OK.
Czy przez ostatnie lata odczułaś wzrost zainteresowania polskich kibiców skokami kobiet?
Na na to pytanie lepiej gdyby odpowiedziała czołowa zawodniczka naszego teamu, bo ja teraz nie skaczę dobrze, kibice raczej rzadko interesują się słabymi zawodnikami (śmiech).
Dość rzadko startujecie w międzynarodowych zawodach – to spore utrudnienie w zdobywaniu doświadczenia?
W tej chwili szczerze powiem, że dla mnie nie ma to znaczenia. Najpierw chcę poprawić moje błędy, a potem startować w jakichś lepszych zawodach. Bez poprawy tych błędów nawet najlepsza skocznia mi nie pomoże, a poza tym mówią, że jeśli ktoś ma dobre skoki, to wszędzie skoczy dobrze.
Czy masz jakieś sportowe wzory?
Sara Takanashi, ponieważ potrafi cały czas skakać dobrze. Widać, że dobre skakanie stało się już jej nawykiem.
Podsumowując – jakie cele stawiasz sobie na nadchodzącą zimę?
Chcę powrócić do skoków sprzed dwóch sezonów – to już sprawiłoby mi dużą radość!
rozmawiał Bartosz Leja
