PŚ Engelberg: Genialny Prevc triumfuje z rekordem, słaby występ Polaków

Peter Prevc nie miał sobie równych zarówno podczas wczorajszego, jak i dzisiejszego konkursu Pucharu Świata na dużej skoczni w Engelbergu. Słoweniec triumfował w niedzielę w wielkim stylu, ustanawiając nowy rekord Gross-Titlis-Schanze. Pucharowe punkty zdobyło trzech Polaków, którzy jednak znów stanowili tło rywalizacji na najwyższym poziomie.

23-letni Peter Prevc po raz kolejny udowodnił, że jest aktualnie najlepszym skoczkiem narciarskim na świecie. Podopieczny trenera Gorana Janusa zmiażdżył dzisiaj swoich rywali, skacząc na dużej skoczni w Engelbergu 138,5 oraz 142 metry – w drugiej serii bijąc na dodatek rekord obiektu należący do Ammanna, Ziobry, Bardala i Ahonena. Na drugie miejsce (z szóstego) wskoczył w dzisiejszych zmaganiach Austriak, Michael Hayboeck (136,5  / 135,5 m), udowadniając tym samym, że jego forma przed Turniejem Czterech Skoczni rośnie. Na podium nie mogło zabraknąć też reprezentanta Norwegii – tym razem był nim Kenneth Gangnes (135,0 / 132,0 m).

Z czołowej trójki zajmowanej po pierwszej rundzie wypadł natomiast Johann Andre Forfang (136,0 / 131,0 m), a piątą lokatę utrzymał Domen Prevc (137,0 / 128,5 m) będący bezsprzecznie największą niespodzianką szwajcarskiego weekendu. Szóstą lokatę zajął Severin Freund (134,0 / 131,0 m), który systematycznie traci dystans do liderującego w PŚ starszego z braci Prevc. Nie byłby on jednak najwyżej sklasyfikowanym Niemcem, gdyby nie nieprzyjemnie wyglądający upadek, który po wylądowaniu 134,5-metrowego skoki zaliczył Richard Freitag. Podopieczny trenera Wernera Schustera szczęśliwie o własnych siłach opuścił zeskok Gross-Titlis-Schanze.

Optymizmem nie mogą napawać skoki reprezentantów Polski. Co prawda w finałowej rundzie było trzech biało-czerwonych, jednak szczytem ich możliwości były lokaty pod koniec trzeciej dziesiątki stawki. Kamil Stoch (118,0 / 125,5 m) był ostatecznie 26., Klemens Murańka 28. (125,5 / 126,0 m), a Maciej Kot 30. (124,0 / 125,5 m).

Pozostałych podopiecznych trenerów Kruczka i Maciusiaka nie było stać nawet na awans do finałowej trzydziestki. Zawiedli szczególnie Stefan Hula (32. miejsce), Dawid Kubacki (34. miejsce) i Piotr Żyła (42. miejsce), którego forma zdecydowanie poszła w ostatnich dniach w dół. Punktów nie zdobył też wczorajszy debiutant, Andrzej Stękała (38. miejsce).

Wyniki pierwszej serii >>

Końcowe wyniki konkursu:

informacja własna