PŚ Sapporo: Fannemel wygrywa z rekordem, Stoch znowu poza „30”

Za nami jest już drugi konkurs Pucharu Świata w japońskim Sapporo. Na Okurayamie działo się sporo – pierwsze zwycięstwo w sezonie zaliczył z rekordem skoczni Anders Fannemel, Peter Prevc uplasował się poza podium, pucharowe punkty zdobyło czterech reprezentantów Polski, jednak nie było wśród nich Kamila Stocha.

W poprzedzających konkurs kwalifikacjach najlepszy okazał się Norweg Joachim Hauer (135,5 m), drugi był Japończyk Taku Takeuchi (132,5 m), a trzeci Słoweniec Anze Lanisek (129,5 m). W czołowej dziesiątce uplasowało się aż czterech Polaków – Andrzej Stękała (131,5 m / 5. miejsce), Stefan Hula (132,0 m / 6. miejsce), Klemens Murańka (127,0 m / 9. miejsce) oraz Maciej Kot (128,0 m / 10. miejsce). Z niższych lokat awans do konkursu głównego wywalczyli: Kamil Stoch (119,0 m / 22. miejsce) i Dawid Kubacki (112,0 m / 28. miejsce). Niespodziewanie kwalifikacyjnego sita nie przebrnął Robert Kranjec, który wczoraj był na konkursowym podium. Wśród czołowej „10” PŚ najlepiej spisał się lider, Peter Prevc, który poszybował na odległość 140,5 metra.

Pełne wyniki kwalifikacji >>

W konkursowych zmaganiach nie brakowało wielu emocji i niespodziewanych zwrotów akcji. Zwycięzcą konkursu został ostatecznie Norweg Anders Fannemel (143,5 / 136,5 m), który w pierwszej rundzie ustanowił nowy oficjalny rekord Okurayamy. To trzeci pucharowy triumf rekordzisty świata w długości lotu w karierze i jednocześnie pierwsze podium w tym sezonie. Na drugiej lokacie uplasował się kolejny podopieczny trener Alexandra Stoeckla, Johann Andre Forfang (132,0 / 134,5 m), a konkursowe podium ku radości zgromadzonych pod skocznią japońskich kibiców, zajął Noriaki Kasai (138,5 / 134,0 m).

Po wczorajszym upadku w czołowej trójce bardzo chciał się znaleźć Severin Freund, jednak jego skoki na 131,5 i 129,5 metra wystarczyły do zajęcia 4. pozycji. Tuż za nim znalazł się jego kolega z niemieckiej drużyny, Richard Freitag (134,0 / 130,0 m), a czołową szóstkę uzupełnił Peter Prevc (130,0 / 129,0 m) kończąc tym samym serię 12 konkursów, w których plasował się na podium. Na siódmym miejscu wylądował Daiki Ito, który po pierwszej serii z rekordem skoczni (141,5 m) był nawet liderem zmagań. Przez słabszą finałową próbę (123,5 m) zaliczył jednak spadek w klasyfikacji.

Najwyżej sklasyfikowanym reprezentantem Polski, podobnie jak w dniu wczorajszym był Maciej Kot, któremu skoki na 124 i 128,5 metra wystarczyły do zajęcia 13. miejsca. O jedną lokatę niżej uplasował się kolejny z biało-czerwonych, Stefan Hula (128,0 / 128,5 m). Kolejne pucharowe punkty do swojego dorobku dopisał także Andrzej Stękała (124,0 / 120,5 m; 22. miejsce), a czołową trzydziestkę zamknął Klemens Murańka (117,0 / 103,0 m).

Niestety tym razem sztuka awansu do rundy finałowej nie udała się Dawidowi Kubackiemu (114,0 m / 32. miejsce), a także Kamilowi Stochowi (109,0 m / 41. miejsce), który mimo lepszych występów w Zakopanem, nadal wydaje się mieć problemy z powrotem do dyspozycji prezentowanej w ubiegłych sezonach.

Dodajmy, że za nieprzepisowy kombinezon zdyskwalifikowany został Słoweniec, Jaka Hvala.

Końcowe wyniki konkursu:

informacja własna