30 stycznia 2016 roku trwale zapisze się na karcie wyczynów słoweńskich sportów zimowych. W minioną sobotę aż siedmioro przedstawicieli tego kraju stanęło na podium pucharowych zawodów, co jest największym osiągnięciem w długiej historii zmagań w ujemnych temperaturach. Niemały udział mieli w tym słoweńscy skoczkowie i… skoczkini.

Ostatni weekend obfitował w liczne sportowe potyczki – skoczkowie walczyli o punkty w dalekim Sapporo, skoczkinie z kolei powróciły do Europy na normalny obiekt w Oberstdorfie. Na Okurayamie podium zostało zdominowane przez Słoweńców – zwyciężył fenomenalny Peter Prevc przed swoim bratem Domenem i doświadczonym kolegą, Robertem Kranjcem. Cegiełkę do historycznego wyczynu dołożyła też Ema Klinec, zajmując najniższy stopień podium w Niemczech – 17-latka musiała uznać jedynie wyższość Sary Takanashi i Danieli Iraschko-Stolz.
To jednak nie koniec – na podium stanęli i reprezentanci innych zimowych dyscyplin. Dwa przypadły przedstawicielom narciarstwa alpejskiego. Drugie miejsce wywalczyli Boštjan Kline w zjeździe w Ga-Pa oraz Anna Drev w slalomie gigancie w Mariborze. Osiągnięcie Klinec wyrównał z kolei snowboardzista, Rok Marguč, a szczęśliwym dla niego przystankiem był PŚ w stolicy Rosji.

Poprzedni rekord to cztery miejsca na podium słoweńskich sportowców, które udało się uzbierać 22 marca 2015, kiedy to triumf w zawodach w Planicy odniósł Jurij Tepes przed Peterem Prevcem, trzecie miejsce w slalomie we francuskim Meribel zajęła Tina Maze, a Jakov Fak, chorwacki biatlonista mający także słoweńskie obywatelstwo, dorzucił wygraną w biegu masowym na 15 kilometrów w położonej na Syberii miejscowości Chanty-Mansyjsk.
11 razy zdarzało się też, że trzech Słoweńców zdobywało jednego dnia miejsca w czołowej trójce – rodzimy portal rtvslo.si wspomina te daty, w których pojawiały się podwójne zwycięstwa. Co ciekawe, oba miały miejsce 25 stycznia, chociaż dzieli je 27 lat. W 1987 r, jeszcze za czasów istnienia Jugosławii, w konkursie PŚ w Sapporo najlepszy okazał się Primoz Ulaga przed Miranem Tepesem, a w zawodach narciarstwa alpejskiego pierwsze miejsce zajął Bojan Križaj. Z kolei 2 lata temu, również w dalekiej Japonii i szczęśliwym dla Słoweńców Sapporo, wygrał Peter Prevc przed Jernejem Damjanem, który obecnie z powodu kontuzji kolana postanowił zrezygnować z dalszych startów w tym sezonie. Wyczyn Prevca wyrównała wówczas Tina Maze w zjeździe w Cortina d’Ampezzo.
Chyba nikogo nie zaskoczy fakt, że najszczęśliwszą areną zmagań w PŚ w skokach jest dla Słoweńców ojczysta i magiczna Planica, gdzie triumfy odnosili aż 8 razy, a miejsc na podium uzbierali 25 (w tym 2 zwycięstwa i 2 trzecie miejsca w zmaganiach zespołowych).
źródło: rtvslo.si