You are currently viewing Alexander Stoeckl: „Cieszę się, że mam takie luksusowe kłopoty”

Alexander Stoeckl: „Cieszę się, że mam takie luksusowe kłopoty”

Po raz trzeci w tym sezonie Norwegowie nie dali szans rywalom, stwarzając w konkursie drużynowym niebywałe widowisko, które można nazwać „teatrem czterech aktorów”. Dziś pierwsze skrzypce grał Daniel-Andre Tande, a do niego dołączyli jego dobrze dysponowani koledzy. Co ciekawe, sami Norwegowie są pod ogromnym wrażeniem wyczynów swoich skoczków. 

evensen jr kd 300x200 - Alexander Stoeckl: „Cieszę się, że mam takie luksusowe kłopoty”
Johan Remen Ecensen, fot. Kata Deak

Ozdobą zespołowych potyczek w Kuopio był skok 22-letniego Daniela-Andre Tande, który najpierw przebojem wdarł się do światowej czołówki, a dziś dołożył do swojej kolekcji skocznych wrażeń wyjątkowe „trofeum”, bowiem szybując na 136. metr, ustanowił nowy rekord obiektu Puijo, który od niemal 18 lat należał do Masahiko Harady. Pod wrażeniem wyczynu podopiecznego Stoeckla był jego poprzednik, były rekordzista świata w długości lotu, Johan Remen Evensen, który po zakończeniu kariery skoczka pracuje jako komentator norweskiej telewizji NRK. -Tande jest obecnie w bardzo dobrej formie, widać, że cieszy się tym, co robi, nie myśli za wiele, tylko po prostu skacze. Myślę, że można go uznać za faworyta jutrzejszych indywidualnych zmagań – chwalił swojego rodaka po finałowym skoku.

Radości nie krył oczywiście i sam zainteresowany. – W takich warunkach jesteśmy zmuszeni do oddawania skoków przy niskich prędkościach, jednak dziś nie stanowiło to dla mnie problemu. Jestem bardzo dumny ze swojego rekordowego skoku – relacjonował Tande jeszcze przed drugą serią, w której razem z kolegami przypieczętował imponujące zwycięstwo w konkursie drużynowym. – Daniel skacze tu pierwszy raz, ale po swoim skoku w pierwszej serii przyznał: „Kocham tę skocznię” – zdradził austriacki trener ekipy Wikingów. 

W tym sezonie Norwegowie cierpią na „problem obfitości”, co przyznał Johan Remen Evensen na telewizyjnych łamach, jednak Alexander Stoeckl zdaje się tym nie martwić. – Dzisiejszy wieczór w pracy był świetną zabawą. Cieszę się, że mam takie „luksusowe” kłopoty – żartował po konkursie Austriak, a na temat wyników swoich podopiecznych dodał: –   Jestem zadowolony, że każdy oddał dwa dobre skoki. To odróżnia nas od innych zespołów.

Pochwał nie szczędził też Clas Brede Braathen. – To jedno z największych zwycięstw w historii. Drużyna pokazała moc, którą wcześniej w norweskich skokach widywaliśmy rzadko albo której nie było wcale – przyznał po zawodach. Dzięki wygranej Norwegowie umocnili się na prowadzeniu w Pucharze Narodów, w którym wyprzedzają podopiecznych Wernera Schustera już o niemal 1000 punktów, jednak szkoleniowiec dalej widzi możliwości poprawy. – Na razie tak jest, ale musimy udowodnić, że jesteśmy w stanie utrzymać się na tym poziomie i na prowadzeniu – zakończył z optymizmem, ale i zapewne planem na przyszłość.

źródło: vg.no / nettavisen.no / nrk.no

 

Dodaj komentarz