PŚ Wisła: Koudelka wskakuje na pierwsze miejsce, Stoch dziesiąty!

Po spektakularnym ataku z piątej lokaty, reprezentant Czech, Roman Koudelka, odniósł zwycięstwo w wieczornym konkursie Pucharu Świata na dużej skoczni w Wiśle. Obok niego na podium uplasowali się Kenneth Gangnes oraz Noriaki Kasai, a w najlepszej trójce niespodziewanie zabrakło Petera Prevca. Najlepszy z Polaków, Kamil Stoch, zamknął czołową dziesiątkę stawki.

Roman Koudelka już wczorajszym zwycięstwem w kwalifikacjach zasygnalizował znaczny wzrost dyspozycji. Mając na uwagę wysoką formę Petera Prevca, wydawało się jednak, że o walkę ze Słoweńcem może być dzisiaj trudno. Reprezentant Czech po pierwszej serii plasował się na piątej lokacie po skoku na 127,5 metra. Pokerowa zagrywka w finale związana z obniżeniem belki i znakomity skok na 133 metry przyniosły mu jednak upragniony awans na pierwsze miejsce. To pierwszy pucharowy triumf Koudelki w tym sezonie i jednocześnie piąty w dotychczasowej karierze.

Drugie miejsce zajmowane po pierwszej serii utrzymał reprezentant Norwegii, Kenneth Gangnes (127,5 / 130,0 m), dla którego jest to ósme podium PŚ w karierze. Udany atak na podium przeprowadził także wciąż utrzymujący genialną formę 43-latek z Japonii – Noriaki Kasai (128,5 / 134,0 m). Skoczek z Kraju Kwitnącej Wiśni w finałowej serii oddał najdłuższy skok całych zawodów. Po raz kolejny wyśrubował też własny rekord „najstarszego skoczka na pucharowym podium”. Dziś dokonał tego wyczynu mając 43 lata, 8 miesięcy i 27 dni.

Na czwartej lokacie zmagania ukończył lider na półmetku zmagań, Norweg Johann Andre Forfang (131,5 / 127,0 m). 20-letni Norweg, który stał przed szansą na pierwszą pucharową wiktorię w karierze, w finale nie poradził sobie najlepiej skacząc z obniżonej belki startowej i był wyraźnie niezadowolony z końcowego rozstrzygnięcia. Z trzynastego miejsca na piąte, po świetnej drugiej próbie (131,5 m) awansował Słoweniec Peter Prevc. Dla Słoweńca był to jeden z niewielu konkursów tej zimy, zakończony poza podium. Czołową szóstkę uzupełnił dziś Niemiec, Severin Freund.

Po dwóch równych i solidnych skokach, dziesiątą lokatę utrzymał najlepszy z reprezentantów Polski, Kamil Stoch (128,0 / 128,5 m). Przyzwoity występ zaliczyła też pozostała biało-czerwona czwórka, która awansowała do finałowej trzydziestki. Stefan Hula (123,5 / 125,5 m) ukończył zmagania na 16. miejscu, mieszkaniec Wisły Piotr Żyła na doskonale znanej sobie skoczni był 18. (126,0 / 123,5 m), Maciej Kot był 19. (127,0 / 121,0 m), a Dawid Kubacki 20. (125,5 / 122,5 m).

Tuż za finałową trzydziestką uplasował się Andrzej Stękała (121,0 m / 32. miejsce), a po znacznie słabszych skokach, już po pierwszej serii z konkursem pożegnali się: Klemens Murańka (114,0 m / 44. miejsce), Jan Ziobro (109,0 m / 47. miejsce) i Bartłomiej Kłusek (108,0 m / 48. miejsce).

W klasyfikacji generalnej PŚ liderem jest oczywiście Prevc (1943 pkt), który już w Ałmatach zapewnił sobie końcowy triumf. Za jego plecami trwa jednak walka o kolejne lokaty na podium. Drugi jest Freund (1319 pkt), trzeci Hayboeck (1175 pkt), a czwarty Gangnes (1153 pkt). Najwyżej sklasyfikowany Polak, Kamil Stoch (239 pkt), awansował dziś na 21. miejsce. W Pucharze Narodów prowadzą Norwegowie (5964 pkt), Polacy są na szóstym miejscu (1862 pkt).

Wyniki po pierwszej serii >>

Końcowe wyniki konkursu:

informacja własna