You are currently viewing Wypadek Kariny Militaru, „Miałam już 10 operacji, skoki pozostają marzeniem”

Wypadek Kariny Militaru, „Miałam już 10 operacji, skoki pozostają marzeniem”

Jeszcze w minionych sezonach wszystko wskazywało na to, że reprezentująca Rumunię Karina Militaru zdoła wskoczyć na wysoki poziom w międzynarodowej rywalizacji. 15-letnią zawodniczkę, która świętowała już sukcesy w Pucharze Karpat, spotkał jednak pechowy wypadek, stawiający pod znakiem zapytania jej dalszą karierę.

 

Rumuńska skoczkini dwukrotnie triumfowała w klasyfikacji generalnej Pucharu Karpat (w sezonach 2013/14 i 2014/15), na swoim koncie ma podia zarówno w Szczyrku, jak i Rasnovie. Reprezentantka klubu CSS Brasovia punktowała już w konkursach FIS Cup, raz wystartowała też w zawodach Pucharu Kontynentalnego. Wówczas mogło się wydawać, że już niebawem perspektywiczną zawodniczkę mogą czekać pierwsze występy w Pucharze Świata. Niestety szyki pokrzyżował jej nieszczęśliwy wypadek.

FCC.Ladies.Szczyrk.lato .2014.Stefanuta.Militaru.Rajda fot.J.Piatkowska 300x200 - Wypadek Kariny Militaru, "Miałam już 10 operacji, skoki pozostają marzeniem"
Karina Militaru na pierwszym miejscu w Pucharze Karpat w Szczyrku (fot. Julia Piątkowska)

Kiedy byłam na wypoczynku w Słowenii, pewna osoba chciała popchnąć mnie do wody. Niestety uderzyłam w trampolinę i poważnie uszkodziłam mięśnie w nodze. Na początku pomyślałam, że to nie jest aż tak poważny wypadek i wkrótce będę mogła wrócić do skoków – powiedziała 15-letnia zawodniczka i po chwili dodała: – Od tej pory miałam już dziesięć operacji z tym związanych i niewykluczone, że nie będę już mogła skakać na nartach. Trener nie mógł w to uwierzyć, dla mnie też był to bardzo trudny czas.

Godziny spędzone w szpitalu i poświęcone rehabilitacji nie były dla Militaru łatwe. – To było dla mnie bardzo trudne. Robię jednak wszystko, aby stać się silniejsza, wykonuję teraz wiele ćwiczeń fizycznych i nigdy się nie poddam. Lekarz powiedział mi, że za dwa, trzy lata będę mogła spróbować powrócić. Trener z kolei powiedział, że powinnam wrócić jak najszybciej to możliwe – przyznała utalentowana zawodniczka, dodając jednocześnie: – Może spróbuję. Skoki wciąż pozostają moim marzeniem. Chciałabym wystartować w Pucharze Świata i osiągać jak najlepsze rezultaty. Wciąż marzę też o igrzyskach olimpijskich.

Jak się okazuje, Karina Militaru wciąż śledzi wyniki skoków narciarskich zarówno żeńskich, jak i męskich. – Oczywiście, oglądam wszystkie konkursy. Dziewczyny są naprawdę dobre, jednak moją ulubioną zawodniczką jest Eva Pinkelnig. Moimi ulubionymi skoczkami są z kolei Johann Andre Forfang i Daniel Andre Tande. Są młodzi i udaje im się walczyć na równi z najlepszymi. Pracowali bardzo ciężko, a teraz sami są w czołówce – oceniła.

Sympatycznej zawodniczce życzymy szybkiego powrotu do zdrowia oraz na skocznię!

 

rozmawiał Bartosz Leja

 

Dodaj komentarz