Informacja, która dotarła do nas w zeszłym tygodniu, zelektryzowała narciarski świat – oto włodarze marki Elan zdecydowali zaprzestać produkcję nart dla skoczków. Na szczęście Słoweńcy mogą spać spokojnie, bowiem znalazł się chętny na zaopatrywanie ich w potrzebny sprzęt. Jest to Peter Slatnar, prezes przedsiębiorstwa dotychczas produkującego wiązania i buty.

Życie, także to sportowe, nie lubi próżni, dlatego też miejsce opuszczone przez markę Elan, która znika ze świata skoków narciarskich, zostanie zastąpione przez nowe narty produkowane przez przedsiębiorstwo „Slatnar Carbon”, które dotychczas tworzyło wiązania wykorzystywane przez wielu skoczków. Teraz podjęło decyzję o rozszerzeniu działalności, a prace nad nowymi nartami rozpoczną się już 3 maja, by 15 maja nowe dwie deski mogły służyć skoczkom. – Na razie jesteśmy na etapie ustnych ustaleń, ponieważ umowa nie mogła być fizycznie podpisana ze względu na chorobę jednego z dyrektorów – wytłumaczył opóźnienie Slatnar, zaznaczając jednocześnie, że do zakończenia procedury dojdzie najprawdopodobniej w środę, 4 maja. Wówczas światło dzienne ujrzy także design nowych nart. W pierwszej fazie zostanie wyprodukowanych 700 par, i to zarówno dla najmłodszych, jak i najbardziej doświadczonych zawodników.
Na rozszerzenie produkcji Slatnar wziął kredyt w banku opiewający na kwotę 200 tysięcy euro, który ma być spłacony w ciągu 10 lat. Liczy jednak, że sprzedaż nart pozwoli mu zarobić fundusze na dalsze inwestycje, a ponadto już teraz może liczyć na współpracę zarówno z Sarą Takanashi, jak i Peterem Prevcem. – W zasadzie jesteśmy już umówieni, oboje zostali zapewnieni, że będą mieli nowy sprzęt, dlatego nie widzę powodu, by mieli się wycofać – przyznał z optymizmem Slatnar. Niestety, dodał też, że w pierwszym roku działalności nie będą wypłacane żadne premie ani nagrody dla zawodników osiągających sukcesy na nartach oznaczonych nazwą nowej marki.

O przejęciu produkcji poinformowany został już Walter Hofer i wyraził aprobatę dla słoweńskiego pomysłu, zapewniając, że wszelkie szczegóły zostaną zaakceptowane na czerwcowym Kongresie FIS w Cancun. – Już wysłaliśmy do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej potwierdzenie rejestracji naszej firmy jako przedsiębiorstwa zajmującego się produkcją sprzętu sportowego. Ponad 70% naszej działalności skupia się na sporcie, a to podstawowy warunek FIS – wyjaśnił pomysłodawca. Podobno zainteresowanie nowym sprzętem jest bardzo duże, i to także za granicą – w Norwegii, Japonii czy… Polsce. – Miałem wiele telefonów z pytaniem o narty, dlatego nie mam czego się obawiać.
Kim jest Peter Slatnar i czym zajmuje się jego firma?
Początek biznesowej historii rodziny Petera Slatnara sięga 1972 roku. Dotychczas firma zatrudniała 10 osób i produkowała komponenty w takich dziedzinach, jak przemysł motoryzacyjny, lotniczy, rowerowy. Do tego dochodzi oczywiście działalność w zakresie sprzętu dla skoczków narciarskich – ponad 80% z nich korzystało w minionym sezonie z wiązań firmy „Carbon Slatnar”. Słoweniec zaznaczył, że produkowane przez jego firmę dwie deski będą sprzedawane w konkurencyjnej cenie 200 euro. Zapewnił też, że jeśli wyniknie taka potrzeba, dla skoczków będą pracować nawet… w nocy, by od niedzieli do środy wyprodukować nową parę nart.
źródło: siol.net
Ciekawe, to nazwisko jest anagramem słowa lotniarz (s/z), a także narciarz (t/c i a/o)