Trener Werner Schuster postanowił, że w zawodach FIS Grand Prix w japońskiej Hakubie wezmą udział jego najmocniejsi niemieccy podopieczni. Nasi zachodni sąsiedzi nie zamierzają zatem odpuszczać cyklu LGP, w którym szansę na końcowy triumf wciąż ma Andreas Wellinger. Dobrą wiadomością dla Niemców jest także powrót na skocznię Severina Freunda.

W dotychczasowych konkursach tegorocznej Grand Prix zdecydowanie najmocniejszym niemieckim skoczkiem był 20-letni Andreas Wellinger, który jako jedyny zdołał dotąd pokonać lidera klasyfikacji generalnej, Macieja Kota. Reprezentant klubu SC Ruhpolding okazał się najlepszy podczas konkursu w Hinterzarten, natomiast w Wiśle uplasował się na trzecim stopniu podium. To z nim Niemcy mogą wiązać największe nadzieje jeśli chodzi o zmagania w Hakubie (27-28 sierpnia). Dodajmy, że Wellinger do liderującego Kota traci 184 punkty. Obok niego na olimpijskiej skoczni w Kraju Kwitnącej Wiśni zaprezentują się także: Richard Freitag, Stephan Leyhe, Karl Geiger i Andreas Wank. W ekipie zabraknie utalentowanego Davida Siegela, który obecnie skupił się na edukacji związanej z wstąpieniem do policji federalnej i do drużyny dołączy w późniejszym terminie.

- Do Japonii wysyłamy nasz najlepszy aktualnie zespół. Termin tych zawodów idealnie pasuje jako sprawdzenie naszych treningów, które przeprowadziliśmy w Innsbrucku i Garmisch-Partenkirchen. Dwa konkursy w Hakubie będą też idealnym łącznikiem przed zawodami Letniej Grand Prix w domu, w Klingenthal - stwierdził trener Werner Schuster i wspomniał o istotnej kwestii innej strefy czasowej: - W zimowym Pucharze Świata podróż do Azji jest w programie przed lutowymi Mistrzostwami Świata w Lahti. Ta podróż do Japonii jest zatem dobrą symulacją, aby wytrenować szybkie zmiany u sportowców.
Skład niemieckiej kadry na LGP w Hakubie:
- Andreas Wellinger (4. miejsce w LGP 2016),
- Andreas Wank (7. miejsce w LGP 2016),
- Karl Geiger (8. miejsce w LGP 2016),
- Stephan Leyhe (19. miejsce w LGP 2016),
- Richard Freitag (19. miejsce w LGP 2016).
Okazuje się jednak, że sam Austriak do Japonii się nie wybiera, a jego rolę w Hakubie będą pełnić asystenci - Jens Deimel i Roar Ljoekelsoey. W tym samym czasie Schuster będzie czuwał w kraju nad udanym powrotem na skocznię lidera swojego zespołu, Severina Freunda, który ma za sobą kwietniową operacją stawu biodrowego oraz intensywną rehabilitację.
Jak poinformował sam zainteresowany, ma już za sobą pierwsze skoki tego lata, które oddał po 5-miesięcznej przerwie. - Mimo że wciąż jestem daleki od tego, co powinienem czuć, to hej, minęło pięć miesięcy. Przede wszystkim jestem bardzo szczęśliwy, że wszystko gra i nie odczuwam żadnych problemów - napisał na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
źródło: DSV / Facebook.com