Kolejne okrągłe granice pokonywane przez skoczków narciarskich poprzez lata w wielkim stopniu działały na sportową wyobraźnię. Rekordy świata, które wzbudzały ogromne emocje, były ustanawiane na obiektach mamucich. Dlatego spoglądając na skocznie nazywane „dużymi”, odległością, której przekroczenie to wydarzenie wielkiego formatu, jest linia 150. metra.
Jako pierwszy w historii granicę 150 metrów na nartach osiągnął Norweg Lars Grini. Stało się to w 1967 roku na skoczni do lotów narciarskich w niemieckim Oberstdorfie. Rekord reprezentanta Wikingów jeszcze w tym samym roku pobił w Vikersund Austriak Reinhold Bachler, który poszybował 154 metry. Kolejne dekady przynosiły coraz dalsze loty na pięciu największych „mamutach” na świecie (w Planicy, Oberstdorfie, Harrachovie, Tauplitz i Vikersund), aż do aktualnego rekordowego wyczynu Andersa Fannemela, który w swojej ojczyźnie na Vikersundbakken skoczył 251,5 metra.

Nie mniej ciekawszym może być poszukiwanie rekordowych, ponad 150-metrowych lotów na obiektach dużych (niezaliczanych do grona „mamutów”), czyli tych, których punkt konstrukcyjny jest usytuowany przed linią oznaczającą 170. metr, a wielkość obiektu (hill size, HS) wynosi poniżej 185 metrów. Są to oczywiście wytyczne dotyczące naszych czasów, zawarte w jednym z oficjalnych dokumentów Międzynarodowej Federacji Narciarskiej z 2008 roku. Stąd też należy wziąć poprawkę na skocznie i oddawane na nich próby jeszcze przed wyraźnym określeniem klasyfikacji wielkości obiektów.
Istnieje sześć dużych skoczni narciarskich, których zanotowane oficjalnie rekordy wynoszą co najmniej 150 metrów. Wielu kibiców orzekłoby zapewne, że ustanawianie tych niewiarygodnych wyczynów rozpoczął w 2001 roku na Mühlenkopfschanze w Willingen nasz wybitny rodak, Adam Małysz, który wprawiając komentatorów w osłupienie, a publiczność w entuzjazm, poleciał tam aż 151,5 metra. Jak się jednak okazuje, „Orzeł z Wisły” nie był pierwszym 150-metrowcem na dużych skoczniach. Ale po kolei.
Krasnojarski Kashtak – rosyjski pół-mamut

W dotychczas wymienionym gronie jest to z pewnością skocznia najmniej znana i mocno zapomniana. Aktualnie Kashtak (K-132) w Kraju Krasnojarskim to tylko ruina i pozostałość po dawnym radzieckim olbrzymie, na którym już w 1985 roku reprezentant Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Vadim Zakharov, poszybował aż 154 metry. Odległość ta jest o tyle imponująca, że wówczas odległości osiągane na dużych skoczniach nieczęsto przekraczały 130. metr. Zastanawiający jest także los kompleksu skoczni w Krasnojarsku, który już od wielu lat nieużywany niszczeje i nic nie wskazuje na to, aby miał doczekać się modernizacji. Według nieoficjalnych informacji do zaprzestania używania tamtejszych skoczni przyczynił się śmiertelny wypadek młodego skoczka na mniejszym, 70-metrowym obiekcie w 1986 roku. Poczynione wówczas ustalenia miały dowieść, że skoki na obiektach w Krasnojarsku są niebezpieczne, a i sami zawodnicy nie kwapili się choćby do treningów w okrytym złą sławą miejscu.

Przy okazji warto podkreślić dość niejasną klasyfikację skoczni w Krasnojarsku oraz obiektu w amerykańskim Ironwood. Rosyjski Kashtak według portalu skisprungschanzen.com posiada punkt konstrukcyjny usytuowany na 132. metrze, a jego rekord, jak już zostało wspomniane, był ustanowiony w 1985 roku i wynosi 154 metry. Copper Peak w Stanach Zjednoczonych według większości źródeł miał punkt konstrukcyjny położony na granicy 145. metra i co prawda 154 metry osiągano tam już w 1976 roku (rekordowe 158 metrów w 1994 r.), to obie skocznie wydają się być obiektami o w miarę zbliżonych parametrach. Skoro zatem amerykańska skocznia była określana wówczas mianem obiektu do lotów narciarskich, to z powodzeniem radziecki (później rosyjski) obiekt można nazwać siódmą mamucią skocznią narciarską w historii (co według niektórych klasyfikacji miało miejsce). Obecnie jednak bez wątpienia jest to skocznia „duża”.
Słowackie Králiky, słowackie rekordy

Po krótkiej wizycie u naszych wschodnich sąsiadów przenieśmy się teraz za naszą południową granicę, na Słowację. To właśnie tam, w niewielkiej miejscowości Králiky położonej niedaleko Bańskiej Bystrzycy, w 1996 roku powróciły 150-metrowe skoki (loty?). Wówczas na obiekcie Skokanské Mostíky Dukla K-120 rozegrano krajowe zawody, a podczas jednego z treningowych skoków 151 metrów osiągnął Marián Bielčík. Według źródeł Słowak nie zdołał jednak ustać swojej próby, jednak oceniają swoje wrażenia z tego skoku, przyznał, że w Králikach można poszybować nawet niewyobrażalne… 160 metrów! Nie był to jednak koniec znakomitych rezultatów na Słowacji. Jak podaje portal bystricoviny.sk, w 2000 roku Bielčík zdołał jeszcze bardziej wyśrubować rekordowy lot – ustał aż 153-metrowy skok! Rok później, podczas mistrzostw Słowacji, do grona 150-metrowców dopisał się startujący gościnnie Austriak Manuel Fettner, który osiągnął 151,5 metra.
Willingen, najbardziej znany „mały mamut”

Pozostańmy w 2001 roku, jednak wykonajmy spory skok ze słowackich Kralików do niemieckiego Willingen. Tamtejsza Mühlenkopfschanze to aktualnie największy „duży” obiekt do skoków narciarskich na świecie, przez niektórych nazywany nawet „małym mamutem”. Wielkość tej skoczni wynosi 145 metrów, a jej punkt konstrukcyjny usytuowany jest na 130. metrze. 15 lat temu punkt K był tam umieszczony 10 metrów bliżej, jednak od tego czasu skocznia nie przechodziła praktycznie żadnych poważnych modernizacji ani nie został zmieniony jej profil. Stąd też fantastyczny lot Adama Małysza na 151,5 metra był wówczas nie tylko pierwszym skokiem powyżej 150. metra w zawodach Pucharu Świata, ale też wydarzeniem, które wykroczyło poza granicę wyobraźni widzów zgromadzonych pod skocznią, jak i zachwyconych komentatorów. Przez wiele lat skok ten (w którym co prawda „Orzeł z Wisły” nieznacznie dotknął dłonią śniegu) był symbolem ery światowej dominacji Adama Małysza w skokach narciarskich.

Rekord Polaka cztery lata później poprawił podczas rewelacyjnego sezonu Fin Janne Ahonen, który po swoim skoku mógł zobaczyć na elektronicznej tablicy odległość… 155,5 metra! Po chwili wyczyn ten jednak skorygowano i w tabeli rekordów zapisana została próba wynosząca 152 metry. Rezultat wiecznie poważnego Fina w 2014 roku wyrównał Słoweniec Jurij Tepeš. Dodajmy, że od czasów Małysza na Mühlenkopfschanze miało miejsce ponad 10 co najmniej 150-metrowych skoków podczas zawodów PŚ i treningów, jednak to właśnie Polak jako pierwszy w oficjalnym konkursie Pucharu Świata przekroczył tę magiczną barierę.
Harrachov, Kuusamo i Titisee-Neustadt

Obiekty usytuowane w czeskich Karkonoszach, fińskiej Ostrobotni Północnej i niemieckiej Badenii-Wirtembergii umieścimy w jednym podpunkcie. Przemawiać może za tym niższa ranga zawodów, podczas których latano tam poza granicę 150. metra (nie umniejszając oczywiście zawodnikom, którzy osiągnęli przedstawione poniżej rezultaty).
Na drugiej pod względem wielkości skoczni kompleksu Čerťák w Harrachovie (K-125 / HS-142) najdalej w historii wylądował Martin Koch. Austriak znany jako fenomenalny lotnik świetnie poczynał sobie nie tylko na obiektach mamucich, ale także na większych „dużych” skoczniach na całym świecie. Udowodnił to właśnie w 2004 roku w Czechach, kiedy to w zawodach Pucharu Kontynentalnego poszybował 151 metrów.

W 2010 roku podobnego wyczynu na doskonale znanej sobie skoczni w Ruce nieopodal Kuusamo dokonał Fin Ville Larinto. Reprezentant Suomi w jednym z treningów poprzedzających zmagania w ramach Pucharu Świata oddał skok na odległość 150,5 metra, dzięki czemu potwierdził dotychczasowe pogłoski o tym, że Rukatunturi (K-120 / HS-142) rzeczywiście stwarza możliwości do tak dalekich prób. Wśród osób zainteresowanych fińskimi skokami wielokrotnie mówiło się, że regularnie łamana jest tam granica 150. metra, ponad 10 lat temu pojawiły się również wieści, że podczas nieoficjalnych treningowych skoków barierę tę zostawiali w tyle Adam Małysz (ta informacja się nie potwierdziła) oraz Sigurd Pettersen, który poszybował 152 metry.
W gronie skoczni, które były milczącymi świadkami lądowań na granicy 150. metra, była także niemiecka Hochfirstschanze (K-125 / HS-142) w Titisee-Neustadt. Właśnie na taką odległość podczas Pucharu Kontynentalnego w 2011 roku poszybował tam reprezentant gospodarzy, Maximilian Mechler.
Zbyt dalekie skoki Schlierenzauera (Lillehammer)

Jednym z najlepszych przykładów na to, jak niebezpieczne potrafią być rekordowe skoki na dużych obiektach, są skoki Gregora Schlierenzauera. Austriak podczas swojego życiowego sezonu (2008/2009) bił wszelkie rekordy, łamał sportowe granice, co czasami było powodem… niebezpiecznych sytuacji oraz frustracji samego zainteresowanego, ale też obserwujących go kibiców. W marcu 2009 roku na mamucie Vikersundbakken (K-185 / HS-207), jeszcze przed jego przebudową, popularny „Schlieri” poszybował 224 metry, o 17 metrów przekraczając wielkość obiektu. Swojego skoku nie ustał, a po upadku na wypłaszczeniu, wstając, postukał palcem w głowę, czyniąc wyraźną aluzję do nierozważnego podejścia osób decydujących o długości rozbiegu. Dość butne zachowanie utalentowanego młodzieńca wzbudziło konsternację i mieszane uczucia wśród fanów i komentatorów, jednak jak się okazało, lekcji nie odrobili także delegaci techniczni.

Kilka miesięcy później (grudzień 2009 r.) podczas zawodów Pucharu Świata rozgrywanych na Lysgårdsbakken (K-123 / HS-138) w norweskim Lillehammer Schlierenzauer ponownie „przeskoczył skocznię”, spadając z ogromnej wysokości na odległość 150,5 metra. Swojej próby ponownie nie ustał, tym razem kwitując ją wymownym, cierpkim uśmiechem. Niewątpliwie jednak te dwa skoki Austriaka pośrednio przyczyniły się do rewolucji Międzynarodowej Federacji Narciarskiej związanej z możliwością zmiany wysokości najazdu w trakcie trwania konkursu, bez konieczności jego przerywania i powtarzania. Nie możemy zapominać przecież o tym, że w tej niezwykle emocjonującej i momentami szaleńczej pogoni za rekordami priorytetem powinno być bezpieczeństwo zawodników.
Klasyfikacja 150-metrowych skoków na „dużych” skoczniach
(wg znalezionych informacji, klasyfikacja jest zatem w pełni nieoficjalna, jak i autorska):
zawodnik, kraj | odległość | skocznia / rok | zawody | |
1 | Vadim Zakharov URS | 154,0 m | Krasnoyarsk / 1985 | krajowe |
2 | Marian Bielcik SVK | 153,0 m | Kraliky / 2000 | krajowe |
3 | Sigurd Pettersen NOR | 152,0 m | Ruka/Kuusamo / 2004 | nieoficjalny trening przed PŚ |
Janne Ahonen FIN | 152,0 m | Willingen / 2005 | Puchar Świata | |
Jurij Tepes SLO | 152,0 m | Willingen / 2014 | Puchar Świata | |
6 | Adam Małysz POL | 151,5 m | Willingen / 2001 | Puchar Świata |
Manuel Fettner AUT | 151,5 m | Kraliky / 2001 | krajowe | |
Anders Fannemel NOR | 151,5 m | Willingen / 2015 | Puchar Świata | |
9 | Martin Koch AUT | 151,0 m | Harrachov / 2004 | Puchar Kontynentalny |
Gregor Schlierenzauer AUT | 151,0 m | Willingen / 2008 | Puchar Świata (trening) | |
Anders Bardal NOR | 151,0 m | Willingen / 2012 | Puchar Świata (trening) | |
Marian Bielcik SVK | 151,0 m* | Kraliky / 1996 | krajowe | |
13 | Ville Larinto FIN | 150,5 m | Ruka/Kuusamo / 2010 | Puchar Świata (trening) |
Jernej Damjan SLO | 150,5 m | Willingen / 2014 | Puchar Świata | |
Gregor Schlierenzauer AUT | 150,5 m* | Lillehammer / 2009 | Puchar Świata | |
16 | Sven Hannawald GER | 150,0 m | Willingen / 2002 | Puchar Świata (trening) |
Veli-Matti Lindstroem FIN | 150,0 m | Willingen / 2002 | Puchar Świata (kwalifikacje) | |
Janne Ahonen FIN | 150,0 m | Ruka/Kuusamo / 2004 | krajowe | |
Tommy Ingebrigtsen NOR | 150,0 m | Willingen 2004 | Puchar Świata (trening) | |
Anders Jacobsen NOR | 150,0 m | Willingen / 2009 | Puchar Świata (trening) | |
Maximilian Mechler GER | 150,0 m | Titisee-Neustadt / 2011 | Puchar Kontynentalny | |
Robert Kranjec SLO | 150,0 m | Willingen / 2012 | Puchar Świata (trening) | |
Robert Kranjec SLO | 150,0 m | Willingen / 2014 | Puchar Świata | |
Elena Runggaldier ITA* | 150,0 m | Klingenthal / ? | trening nieoficjalny |
* Włoszka Elena Runggaldier jest jedyną skoczkinią w zestawieniu. O swoim skoku na 150 metrów w Klingenthal opowiedziała nam podczas jednej z rozmów. Jak przyznała, jej próba została oddana podczas nieoficjalnego treningu w czasie jednego ze zgrupowań.
Bartosz Leja
źródła: informacja własna / skisprungschanzen.com /
kras-yarsk-livejournal-com / bystricoviny.sk