Hula nabiera pewności, Stoch: „Popełniłem błąd, ale konkurs na plus”

Kamil Stoch i Stefan Hula będący reprezentantami Klubu Sportowego Evenement Zakopane w pierwszym konkursie Pucharu Świata uplasowali się tuż obok siebie. Hula po przyzwoitych próbach zanotował 27. pozycję, natomiast Stoch, gdyby nie upadek, mógłby być nawet w czołowej dziesiątce. – Popełniłem błąd, walczyłem, aby upaść za linią – przyznał mistrz olimpijski z Soczi.

Stoch zadowolony mimo upadku

Po wczorajszych udanych skokach Stocha, mogliśmy wiązać z jego występem spore nadzieje. Dzisiaj zawodnik z Zębu potwierdził, że stać go na dalekie loty – osiągał 137 oraz 136 metrów, jednak szansę na czołowy rezultat zaprzepaścił już podczas upadku w pierwszej rundzie. – Popełniłem błąd przenosząc ciężar ciała bardziej na prawą nogę, przez co całkowicie odciążyłem lewą nartę. Ona wtedy przy kancie złapała trochę śniegu, a wtedy nie miałem już szans przyciągnąć jej do siebie. Jedyne o co walczyłem to o to, aby upaść za linią, ale nie udało się, zabrakło parę metrów – przyznał po konkursie Stoch, który przez obniżone noty wylądował na 26. miejscu. Najważniejsze jednak, że nic poważnego naszemu reprezentantowi się nie stało i jutro przystąpi do drugich tej zimy kwalifikacji w Kuusamo.

– Pomijając upadek, ten konkurs był dla mnie bardzo na plus. Uważam, że oddałem dzisiaj trzy dobre, równe skoki, a to na tym etapie jest ważne, zachować powtarzalność. Na tym można budować pewność siebie, a przy tym dobrą dyspozycję – zakończył z optymizmem mistrz świata z 2013 roku.

Hula ze spokojem do celu

Po skokach na 132,5 i 131,5 metra na 27. lokacie zmagania ukończył dobry kolega Stocha, Stefan Hula. – Było w porządku, może nie był to jakiś super wynik, ale skoki były podobne i solidne, to mnie cieszy. Chciałoby się więcej, ale to dopiero pierwsze zawody, więc trzeba do tego podchodzić na spokojnie i robić swoje, tak jak do tej pory. Nie można się napalać na wynik. Nie mieliśmy też zbyt wielu skoków na dużym obiekcie, troszkę nam tego brakło. Myślę jednak, że ze skoku na skok nabiera się pewności, wszystko wtedy funkcjonuje i mam nadzieję, że z każdym konkursem będzie kroczek do przodu – powiedział, po czym dodał: – Mieliśmy idealną, wymarzoną pogodę. Nie ma co narzekać, że wyniki były wypaczone. Mamy równy sprawiedliwy konkurs, jak chyba nigdy w Kuusamo.

30-letni zawodnik ze Szczyrku, dla którego miniona zima była najlepszą w dotychczasowej karierze, przyznał, że ten sezon zaczął na podobnym pułapie. – Moja forma jest podobna do tej, którą miałem w zeszłym roku. Wtedy były konkursy i lepsze i trochę gorsze, ale skoki były cały czas równe. Ten sezon też tak zacząłem. Chciałoby się oczywiście skakać pięć metrów dalej, ale nic na siłę – podsumował.

korespondencja z Ruki, Julia Piątkowska