You are currently viewing Czy 20 sezonów w Pucharze Świata to za dużo dla Simona Ammanna?
Simon Ammann (fot. Julia Piątkowska)

Czy 20 sezonów w Pucharze Świata to za dużo dla Simona Ammanna?

Ammann Simon WC.Planica.2016 fot.Julia .Piatkowska - Czy 20 sezonów w Pucharze Świata to za dużo dla Simona Ammanna?Z progu wychodzi zbyt późno, leci za krótko, a ląduje zbyt brzydko – piszą pół żartem, pół serio dziennikarze popularnego szwajcarskiego dziennika Blick o czterokrotnym mistrzu olimpijskim Simonie Ammannie, który w odczuciu wielu czasy świetności ma już za sobą. Potwierdzają to żurnaliści, pytając, czy dwadzieścia sezonów w Pucharze Świata to dla 35-latka nie za dużo.

 

8H7A8173 - Czy 20 sezonów w Pucharze Świata to za dużo dla Simona Ammanna?
Simon Ammann, fot. Julia Piątkowska

W norweskim Lillehammer Simon Ammann po raz pierwszy od ponad 1,5 roku zakończył zmagania w pucharowych zawodach na pierwszej serii. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w sezonie 2014/2015 w norweskim Oslo. Wtedy o kryzysie jeszcze się jednak nie mówiło, teraz – wręcz przeciwnie. Po pięciu konkursach tegorocznej zimy Szwajcar zajmuje 28. lokatę w klasyfikacji generalnej  z dorobkiem 27 punktów. – Oczywiście, że inaczej wyobrażałem sobie początek sezonu w swoim wykonaniu, w Lillehammer wszystko obróciło się przeciwko mnie – przyznał rozżalony reprezentant Helwetów, którego sportowe życie póki co jest dalekie od tego, do którego przyzwyczaił nie tylko kibiców, ale i siebie samego. Jak piszą dziennikarze Blick, jeśli w Engelbergu sytuacja nie ulegnie poprawie, wracając na właściwe tory, trenerzy będą mówić o kryzysie, a Ammann zostanie zmuszony do uderzenia się w pierś, wytłumaczenia słabych wyników, a potem zacznie w pośpiechu nadrabiać zaległości w technice, co jak wiadomo, rzadko przynosi oczekiwany efekt. 

8H7A0316 - Czy 20 sezonów w Pucharze Świata to za dużo dla Simona Ammanna?
Simon Ammann, fot. Julia Piątkowska

Kiedy skoczek jest w formie, w ogóle nie zastanawia się nad tym, co robi, pozwala biec sprawom właściwym torem, nie myśląc zbyt wiele i nie manipulując w czymkolwiek. Czy na to stać obecnie Simona Ammanna? – pytają rodzimi przedstawiciele mediów, wątpiąc raczej w jego możliwości, ale i przypominając o wielkich sukcesach. Niestety, na ten moment raczej tylko przeszłych, wśród których oprócz tytułu czterokrotnego mistrza olimpijskiego znajdują się cztery medale mistrzostw świata, w tym złoty i srebrny z Sapporo (2007), mistrzostwo świata w lotach i Kryształowa Kula. Gdy miał już na koncie złoto z normalnej skoczni w Salt Lake City, mówił: – Nigdy nie prowadziłem po pierwszej serii, nigdy nie odniosłem zwycięstwa, a teraz nagle miałem skoczyć i zdobyć złoto. Choć znał go wtedy mało kto, wyzwaniu sprostał.

Ammann Simon fot.Kata.Deak 300x200 - Czy 20 sezonów w Pucharze Świata to za dużo dla Simona Ammanna?
Simon Ammann, fot.Kata Deak

Mimo licznych tytułów miał tyle samo spadków formy. Między jego pierwszym i drugim zwycięstwem w Pucharze Świata minęły ponad cztery lata (od 17 marca 2002 do 2 grudnia 2006). Jak piszą rodzime media, nieraz w oczach zdesperowanego Szwajcara szkliły się łzy. Zniknęły dopiero w japońskim Sapporo, w którym jednym z faworytów do złota na dużej skoczni był Małysz, ale wygrał wówczas niespełna 26-letni zawodnik Helwetów. To dodało mu skrzydeł, z następnych igrzysk, dzięki innowacyjnym wiązaniom, ale i niebywałej formie, wywiózł kolejne dwa złota, ale w Soczi był cieniem samego siebie sprzed lat, jak twierdził, przez brak innowacyjnych butów – takich jak wiązania, które rywale śledzili w Kanadzie.

Engelberg Grosstitlisschanze fot.weltcup engelberg.ch 300x200 - Czy 20 sezonów w Pucharze Świata to za dużo dla Simona Ammanna?
Gross-Titlisschanze w Engelbergu, fot. weltcup-engelberg.ch

Dziś w opinii Szwajcarów jedynym miejscem, które może odczarować Simona Ammanna, jest Gross-Titlis-Schanze w Engelbergu, na której (podobno) dalekie od ideału lądowanie 23-krotnego zwycięzcy zawodów PŚ nie będzie miało aż takiego znaczenia. Pod koniec listopada rozpoczynający swój 20. sezon w PŚ 35-latek zaznaczał, że potrzeba mu sporo pewności siebie; wspominał też, że dalsze skakanie na takim poziomie jak dotychczas nie ma sensu. Jednym słowem albo w tym sezonie Ammanna w Anielskiej Górze zobaczymy po raz ostatni, albo jednak skuszą go kolejne igrzyska olimpijskie… 

 

Kasia Nowak, źródło: blick.ch / tdg.ch / informacja własna

 

Dodaj komentarz