You are currently viewing Schlierenzauer po powrocie: „Po raz pierwszy skaczę bez presji”

Schlierenzauer po powrocie: „Po raz pierwszy skaczę bez presji”

Schlierenzauer Gregor WC.Wisla .2017 fot.Julia .Piatkowska - Schlierenzauer po powrocie: "Po raz pierwszy skaczę bez presji"Przed tygodniem w Wiśle doszło do wyjątkowego wydarzenia. Po rocznej przerwie w pucharowych startach do międzynarodowych zmagań powrócił najbardziej utytułowany pod względem liczby triumfów, Gregor Schlierenzauer. U Austriaka widać było przebłyski, jednak jak sam przyznaje, priorytetem nie są dla niego konkretne rezultaty.

 

Małysz powątpiewał w możliwości Schlierenzauera

DSC 0558 - Schlierenzauer po powrocie: "Po raz pierwszy skaczę bez presji"
Adam Małysz (fot. Bartosz Leja)

Od czasu powrotu na skocznię po kontuzji i rehabilitacji, „Schlieri” oddał na dużym obiekcie zaledwie 20 skoków. Jego treningową areną była rodzima Bergisel w tyrolskim Innsbrucku. Forma wybitnego austriackiego skoczka po rocznej przerwie była jednak wielką niewiadomą. Nawet sam Adam Małysz podczas przedkonkursowej konferencji prasowej w Wiśle przyznawał, że zdobycie przez niego jakichkolwiek pucharowych punktów byłoby zaskoczeniem.

– Rozmawiałem z kilkoma osobami na jego temat. Powiedziały, że Gregor skacze dobrze, jednak sukcesem dla niego będzie wejście do trzydziestki. Po takiej przerwie zawsze jest trudno, ponieważ czołówka odjeżdża. Życzę mu jak najlepiej, ale nie sądzę by liczył się w walce z czołówką, która jak na razie jest poza jego zasięgiem. Tym bardziej, że zainteresowanie jego powrotem jest duże, co na pewno mu nie pomoże – mówił dyrektor koordynator PZN.

 

Połowiczny sukces Schlieriego w Wiśle

8H7A0064 - Schlierenzauer po powrocie: "Po raz pierwszy skaczę bez presji"
Gregor Schlierenzauer (fot. Julia Piątkowska)

Powrót dla 27-letniego Austriaka rzeczywiście okazał się dla niego samego dużym wyzwaniem. W pierwszym konkursie w Beskidach zajął dopiero 31. lokatę skacząc 120,5 metra. Drugi dzień zmagań pokazał jednak, że w Tyrolczyku wciąż drzemie ogromna moc. Najpierw wygrał kwalifikacje (132,0 m), a później szybując 135,5 metra na półmetku plasował się na znakomitej czwartej pozycji. Finałowa próba (123,0 m) udowodniła jednak, że na podium jest jeszcze za wcześnie. Mimo zajęcia ostatecznie 8. pozycji, zawodnik z Innsbrucka nie krył zadowolenia.

Pierwszy niedzielny skok w Wiśle to prawdopodobnie będzie moment, który zapamiętam na lata. Pomimo trudności, uznałem, że muszę skoczyć w Pucharze Świata. I to się udało, nawet moje kolano wytrzymało. Później była adrenalina i satysfakcja z wdrożenia założeń. Oczywiście nadal brakuje mi skoków treningowych, a więc także automatyzmu i stabilności. To był jednak bardzo dobry początek, kierunek jest właściwy – stwierdził sam zainteresowany na swoim oficjalnym blogu.

Schlierenzauer po raz pierwszy od roku mógł też uczestniczyć w pucharowej karuzeli jako pełnoprawny i czynny zawodnik. – Podróż do Wisły była sprawdzianem pokory i cierpliwości. Spotkanie kolegów z innych krajów podczas śniadania było emocjonalnym przeżyciem. Odczucia ze skoczni związane także z atmosferą, z jednej strony przyniosły pewien stres, ale z drugiej także dużo spokoju – wymienia.

 

Zmiana priorytetów austriackiej gwiazdy skoków

8H7A9658 - Schlierenzauer po powrocie: "Po raz pierwszy skaczę bez presji"
Gregor Schlierenzauer (fot. Julia Piątkowska)

Jak przyznaje reprezentant Austrii, przez ostatni rok mocno zmieniło się jego nastawienie do koronnej dyscypliny sportu. – Skoki narciarskie dają mi teraz dużo radości. Po raz pierwszy w życiu czuję, że skaczę dla siebie, bez presji, robię to co kocham. Aby to sobie uświadomić potrzebowałem pewnego dystansu, refleksji, rozpoznania swoich priorytetów. Nie jestem już zatroskany o kolejne Puchary Świata, ani nie niepokoję się zaspokajaniem swojego ego. Skoki narciarskie to wspaniały sport, sprawiają, że jestem szczęśliwy.

Kolejne tygodnie będą bardzo intensywne, ale jednocześnie mocno zorganizowane, rytmiczne i pełne planów. To dla mnie dość niezwykłe w porównaniu do ostatnich kilku miesięcy, jednak to dobrze. Jestem typem człowieka, któremu odpowiadają taki układ, w nim mogę kwitnąć – zapowiedział, co może zwiastować, że upragniona forma Schlierenzauera może nadejść już niebawem. Czy stanie się to na zakopiańskiej Wielkiej Krokwi, na której wygrywał już aż pięciokrotnie?

W Schlierenzauera mocno wierzą jego koledzy z ekipy trenera Heinza Kuttina. Spore wrażenie zrobiła konkursowa próba 26-latka z niedzieli. – Odpalił rakietę. Patrząc na to, co do tej pory już zrobił, może być dla nas niezwykle istotny – ocenił Kraft. – Jego pierwszy skok to było szaleństwo – wtórował mu Hayboeck.

 

źródło: gregorschlierenzauer.at / kleinezeitung.at

 

Dodaj komentarz