Trener Stefan Horngacher po treningach i kwalifikacjach na Wielkiej Krokwi dokonał wyboru czterech wybrańców, którzy jutro po raz pierwszy w historii w konkursie drużynowym wystąpią w żółtych koszulkach liderów Pucharu Narodów. Swoją szansę dzięki trzem udanym próbom wywalczył Dawid Kubacki, dołączając do „żelaznej trójcy” Austriaka.
Rywalizacja o czwarte miejsce w drużynie toczyła się od początku między Dawidem Kubackim, Stefanem Hulą i Janem Ziobrą, jednak ze wskazaniem na dwóch pierwszych biało-czerwonych. Treningi i kwalifikacje na Wielkiej Krokwi pokazały jednak, że ostateczna rywalizacja odbywa się między skoczkiem ze Spytkowic, a jego kolegą, a tym razem także i rywalem z Nowego Targu. Z walki o rolę czwartego ogniwa zdawał się wypadać zazwyczaj solidny i stabilny Stefan Hula, który w Wiśle nie awansował do finałowej serii drugiego konkursu na obiekcie im. Adama Małysza. Dziś najstarszy z ekipy Horngachera również nie zachwycał, spisując się najsłabiej spośród wyżej wymienionej trójki. W drugim treningu zajął dopiero 48. lokatę, co, jak można było się spodziewać, przekreślało jego szansę na jutrzejszy start w obliczu założeń trenera, któremu zależy nie tylko na wynikach indywidualnych, ale i rezultatach całej drużyny mającej być samonapędzającą się machiną.
Tym samym w sobotę w stolicy polskich Tatr zaprezentuje się polski medalowy skład z Predazzo, który na mistrzostwach świata we Włoszech zdobył krążki z brązowego kruszcu. I choć wtedy kibice odczuwali zarówno radość, jak i pewien niedosyt, teraz fani zgromadzeni na skoczni, jak i przed telewizorami, myślą tylko o jednym – drugim zimowym drużynowym triumfie w historii i pierwszym odniesionym na polskiej ziemi.
Skład Polski na konkurs drużynowy:
- Piotr Żyła
- Maciej Kot
- Dawid Kubacki
- Kamil Stoch
informacja własna