Trener Stefan Horngacher, który w czasie minionych kilku tygodni przeżywa znakomity czas wraz ze swoimi biało-czerwonymi podopiecznymi, pozostaje niezmienny jeśli chodzi o decyzje dotyczące składu na międzynarodowe zmagania. W zawodach Pucharu Świata w Willingen wystartuje ta sama szóstka, która skakała w Zakopanem.
Największe nadzieje podczas zbliżającego się weekendu na niemieckiej Muehlenkopfschanze (HS-145) można wiązać oczywiście z triumfatorem czterech ostatnich konkursów PŚ (w Bischofshofen, dwukrotnie w Wiśle, w Zakopanem), Kamilem Stochem. 29-latek jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i skocznię w Willingen lubi – wszak wygrywał tam już trzykrotnie (w 2014 i 2015 r.). Spore szanse na podium będą mieli także Maciej Kot oraz Piotr Żyła, którzy w ostatnich tygodniach niemal za każdym razem plasowali się w czołówce, są także zawodnikami najlepszej „10” klasyfikacji generalnej.
Skład uzupełnią: Dawid Kubacki, Stefan Hula i Jan Ziobro. Ta trójka będzie chciała z pewnością trzymać się bardziej zakopiańskiej solidności – podczas zmagań w Wiśle każdemu z nich przydarzyła się wpadka w postaci jednego konkursu ukończonego poza finałową trzydziestką.
Skład reprezentacji Polski na PŚ w Willingen:
- Kamil Stoch (1. miejsce w PŚ 2016/17),
- Maciej Kot (5.),
- Piotr Żyła (9.),
- Dawid Kubacki (19.),
- Stefan Hula (26.),
- Jan Ziobro (34.).
Przypomnijmy, że przed rokiem w konkursie drużynowym w Willingen, Polacy zajęli dopiero szóstą lokatę startując nieco rezerwowym wówczas zespołem (Wolny, Stękała, Kot, Hula). W rywalizacji indywidualnej najwyżej sklasyfikowanym z biało-czerwonych okazał się Stefan Hula, który był 18. Punktowali ponadto: 26. Maciej Kot, 28. Andrzej Stękała oraz 30. Jan Ziobro. Poza finałem uplasował się Jakub Wolny (31. miejsce). Kamil Stoch nie startował.
Z tegoroczną rywalizacją wiążemy oczywiście zdecydowanie większe oczekiwania. Polacy dwa razy plasowali się tej zimy na podium w „drużynówkach” (wygrali w Klingenthal, w Zakopanem zajęli drugą lokatę), w związku z czym reprezentacyjne zmagania zaplanowane na sobotę (28 stycznia) zapowiadają się niezwykle interesująco. Co więcej, podopieczny trenera Stefana Horngachera po raz kolejny wystartują w żółtych plastronach liderów Pucharu Narodów. Jeszcze większe emocje mogą nam towarzyszyć w trakcie niedzielnej batalii indywidualnej.
informacja własna