PŚ Willingen: Wellinger zwycięża, podium nie dla Stocha!

W bardzo ciekawej finałowej rozgrywce w Willingen, po zwycięskie laury sięgnął reprezentant gospodarzy, Andreas Wellinger, który minimalnie (o 0,3 pkt) wyprzedził Austriaka Stefana Krafta. Zakończyła się zwycięska passa Kamila Stocha, jednak lider Polaków wciąż plasuje się w czołówce – dzisiaj zajął wysoką piątą lokatę.

Po pierwszej serii konkursowej i znakomitych lotach znacznie przekraczających 140. metr, w Willingen ukształtowała się wyraźna czołówka. Liderem z najdłuższym skokiem (149,5 m) był Tande, drugie miejsce zajmował Wellinger (147,5 m), a trzeci był Kraft (148,5 m). Na czwartej lokacie plasował się najmocniejszy z Polaków, Kamil Stoch (145,0 m).

W finale zaatakował Austriak Stefan Kraft, który z niskiej, 9. belki skoczył 135,5 metra. To jednak wystarczyło do zajęcia drugiej pozycji, ponieważ chwilę później 135 metrów osiągnął Andreas Wellinger i zaledwie o 0,3 punktu wyprzedził podopiecznego trenera Kuttina. Skaczący jako ostatni Norweg Daniel Andre Tande, podobnie jak w trakcie finału Turnieju Czterech Skoczni, nie wytrzymał presji; z problemami tuż po wyjściu z progu doleciał do 134. metra i spadł na najbardziej nielubianą przez sportowców, czwartą pozycję. Zwycięzcą został zatem Wellinger, dla którego był to drugi pucharowy triumf w karierze (wcześniej taki rezultat uzyskał w 2014 r. w Wiśle). Na najniższy stopień podium wskoczył piąty po pierwszej kolejce Austriak Manuel Fettner (144,5 / 136,0 m).

Wcześniej rywali nie zdołał wyprzedzić Stoch - 135-metrowa odległość wystarczyła do zajęcia piątej pozycji, która tym samym zakończyła zwycięską passe Polaka. Podopieczny trenera Horngachera utrzymał jednak solidny poziom swoich skoków, a także żółtą koszulkę lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Tande odrobił do 29-latka z Zębu zaledwie 5 punktów.

Awans z 15. na 6. pozycję po świetnej finałowej próbie (145,5 m) uzyskał Austriak Michael Hayboeck. 7. miejsce zajmowane na półmetku zmagań utrzymał jego kolega z drużyny, Gregor Schlierenzauer, dla którego jest to najlepszy rezultat po powrocie na skocznię. Kolejne dwie lokaty należały do Słoweńców - Jurija Tepesa i Petera Prevca, który ponownie spełnił rolę najmocniejszego z trzech braci. Młodsi przedstawiciele narciarskiej familii tym razem spisali się znacznie słabiej - Domen był 25., a Cene 28.

Czołową dziesiątkę stawki domknął kolejny z biało-czerwonych, Piotr Żyła (138,0 / 131,0 m), kontynuując tym samym bardzo równe występy i punktowanie w PŚ. Spory awans (z 25. na 13. miejsce) po słabszej pierwszej próbie zanotował Maciej Kot (133,0 / 135,0 m). W połowie drugiej dziesiątki zmagania zakończyli natomiast Dawid Kubacki (135,0 / 136,0 m) oraz Jan Ziobro (143,5 / 127,0 m), który pozytywnie zaskoczył szczególnie w pierwszej rundzie konkursowej. Jedyny Polakiem, który nie zdołał załapać się do finału był Stefan Hula (136,0 m / 32. miejsce).

Wyniki pierwszej serii >>>

Końcowe wyniki konkursu:

Pełne wyniki konkursu >>>

Liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2016/2017 pozostał Kamil Stoch (978 pkt). 5 punktów do Polaka odrobił Daniel Andre Tande (853 pkt / 2. miejsce), trzeci jest Słoweniec Domen Prevc (786 pkt). W czołowej dziesiątce plasują się ponadto: 5. Maciej Kot (544 pkt) i 10. Piotr Żyła (403 pkt). Polacy znajdują się też na czele Pucharu Narodów z dorobkiem 3491 punktów, przed Austriakami (3126 pkt) i Niemcami (3090 pkt).

Pełne klasyfikacje PŚ i PN >>>

informacja własna