MŚ Lahti: Niesamowita Vogt z kolejnym złotem, Lundby poza podium!

Historia lubi się powtarzać – to powiedzenie idealnie pasuje do imprez rangi mistrzowskiej w skokach narciarskich kobiet. Mimo że głównymi faworytkami zmagań były Japonki (Takanashi i Ito), a po pierwszej serii prowadziła Norweżka Maren Lundby, po złoty medal podobnie jak przed dwoma laty, sięgnęła w Lahti Niemka Carina Vogt!

Po pierwszej serii konkursowej prowadząca w konkursie Maren Lundby (99,5 m) wyrównując rekord obiektu należący do Sary Takanashi miała przewagę 2,7 punktu właśnie nad japońską liderką Pucharu Świata, która skoczyła 98 metrów. Trzecią lokatę zajmowała Carina Vogt z 98,5 metrową odległością. Stosunkowo niewielką stratę punktową do podium miała także kolejna z reprezentantek Kraju Kwitnącej Wiśni, Yuki Ito (97,0 m). Finałowa rozgrywka pomiędzy tymi czterema zawodniczkami zapowiadała się zatem pasjonująco.

Wyniki pierwszej serii >>>

Jako pierwsza w drugiej rundzie zaatakowała Ito, która przy wysokich, 18-punktowych notach za styl uzyskała 96,5 metra. Chwilę później na takiej samej odległości wylądowała Vogt, jednak dzięki przewadze z pierwszej kolejki i wyższym notom za styl zdołała o 2 punkty wyprzedzić japońską rywalkę. Rewanż za poprzednie mistrzostwa świata nie udał się także Takanashi, która szybując 95 metrów po swoim skoku plasowała się na trzeciej pozycji. Wówczas było wiadome, że Vogt ma już co najmniej srebro. Chwilę później jednak, presji nie wytrzymała Lundby – skok na 91 metrów sprawił, że norweska zawodniczka spadła na czwartą lokatę i ukończyła zmagania bez medalu. Należy jednak zauważyć, że podopieczna trenera Meyera trafiła na jedne z najbardziej niekorzystnych warunków wietrznych w całej stawce (wiatr 0,21 m/s w plecy), podczas gdy większość rywalek miało okazję korzystać ze sprzyjających podmuchów.

Złoty medal powędrował zatem do broniącej tytułu mistrzowskiego z Falun Cariny Vogt, o której już w Lahti można nazwać wybitną specjalistką od wygrywania najważniejszych narciarskich imprez. Podczas gdy w Pucharze Świata Niemka pozostaje w cieniu wspomnianych rywalek, w kulminacyjnych momentach sezonu potrafi wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Dodajmy, że poza dwoma złotymi medalami z MŚ, 24-letnia reprezentantka klubu SC Degenfeld ma na swoim koncie tytuł mistrzyni olimpijskiej z Soczi (z 2014 r.), zdobyty w bardzo podobnym stylu. Srebro, podobnie jak w Szwecji, wywalczyła Yuki Ito, a po brąz sięgnęła Sara Takanashi.

Za wielką przegraną można uznać Lundby, która zmagania ukończyła na czwartej lokacie. Świetny występ zanotowała aktualna wicemistrzyni świata juniorów, Ema Klinec, która w seniorskim czempionacie wywalczyła piątą lokatę (99,0 / 94,0 m). Szóste miejsce zajęła kolejna reprezentantka Niemiec, Svenja Wuerth (97,0 / 94,0 m). Dopiero siódma była najlepsza z Austriaczek, Jacqueline Seifriedsberger. Podopieczne Andreasa Feldera nie zdołały zatem podtrzymać dobrej passy trzech mistrzostw świata z kolei z medalowymi zdobyczami. Dodajmy, że czołową dziesiątkę uzupełniły jej dwie koleżanki z drużyny – Daniela Iraschko-Stolz i Chiara Hoelzl, a także następna skoczkini zza naszej zachodniej granicy, Katharina Althaus.

Na 15. pozycji zmagania ukończyła aktualna mistrzyni świata juniorek z Park City, Manuela Malsiner, a 19. lokatę zajęła jedyna w stawce reprezentantka gospodarzy, Finka Julia Kykkaenen. Mistrzyni świata sprzed 4 lat z Val di Fiemme, Amerykanka Sarah Hendrickson, nie mogła być zadowolona z tegorocznego rezultatu – była dopiero 23.

Polki w Finlandii nie startowały. Decyzją Polskiego Związku Narciarskiego Kinga Rajda, Anna Twardosz i Magdalena Pałasz nie uzyskały wystarczająco wysokiego poziomu sportowego, aby rywalizować w światowym czempionacie.

Końcowe wyniki konkursu:

Pełne wyniki konkursu >>>

informacja własna