Kryzys w fińskich skokach narciarskich trwa. W nowym sezonie drużyny nie będzie wspierał Harri Olli, z którym Fiński Związek Narciarski postanowił definitywnie zakończyć współpracę. Z kolei dawny mistrz z północy, trzykrotny medalista olimpijski Toni Nieminen, sprzedaje swoje olimpijskie medale w związku z problemami finansowymi.
Konflikt Olliego z Fińskim Związkiem Narciarskim
Harri Olli, skoczek narciarski z Rovaniemi, który był uważany za wielki talent i nadzieję fińskich skoków. Niestety przez swój nie do końca sportowy styl życia popadł w konflikt z prawem i na pewien czas zniknął ze skoczni. Teraz znowu jest o nim głośniej, ale i tym razem, nie za sprawą mistrzowskich skoków, lecz sądowej rozprawy, która odbyła się ostatnio w Finlandii.

Zgodnie z prawem, jeżeli orzeczenie wydane w postępowaniu arbitrażowym pozostanie w mocy, Harry Olli będzie musiał zapłacić aż 70 tys. euro kary. W grudniu zeszłego roku skoczek przegrał sprawę przeciwko Fińskiemu Związkowi Narciarskiemu, ale zdecydował się odwołać od decyzji, twierdząc, że była ona niesprawiedliwa. Przed paroma dniami w Helsinkach odbyła się kolejna rozprawa. Przyczyną całego zamieszania jest reklama firmy bukmacherskiej, w której Harri Olli się pojawił. Przez ten występ rodzima federacja zerwała ze sportowcem umowę, twierdząc że taki występ naruszał warunki kontraktu.
Na grzywnę we wcześniej wspomnianej kwocie składają się między innymi opłaty za zerwanie umowy ze Związkiem, koszta sądowe i opłaty dla prawników. Skoczek nie kryje rozgoryczenia zaistniałą sytuacją. - Opłata jaką muszę wnieść jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie jest możliwe, żeby była ona taka wysoka, szczególnie jeśli chodzi o koszta sądowe. To jest zdecydowanie nie fair. Nie zgadzam się z orzeczeniem, podjąłem też odpowiednie działania, bo istnieje uzasadniona obawa o bezstronność i niezależność arbitrażu - powiedział zawodnik cytowany przez portal is.fi.
Obie strony konfliktu zgodziły się na rozwiązanie sprawy przez wspólnie wybrany sąd, jednak od arbitrażowej decyzji nie będzie można się już odwołać.
Nieminen sprzedaje medale
Inny problem dotknął mistrza olimpijskiego z 1992 roku z Albertville, Toni Nieminena. Powodem sprzedaży aż 3 medali zdobytych w wieku zaledwie szesnastu lat są poważne kłopoty finansowe. Dwa złote krążki z dużej skoczni i konkursu drużynowego oraz brązowy ze skoczni normalnej pojawiły się na aukcji, a ich cena wywoławcza to odpowiednio 2,5 oraz 2 tys. euro. Jednak z osób odpowiedzialnych za aukcję przyznała, że ustalanie tych kwot nie było łatwym zadaniem. - Ciężko było oszacować ceny. Było to dla mnie bardzo emocjonujące przeżycie. Zdecydowaliśmy się na taki właśnie przedział cenowy. Nikt więcej nie brał w tym udziału, nawet sam Toni Nieminem nie był obecny.
Sam zainteresowany, który jeszcze w 2016 roku nieskutecznie starał się powrócić do profesjonalnego uprawiania skoków narciarskich, dobitnie wyjaśnił postanowienie związane ze sprzedażą medali. - To nie była łatwa decyzja, lecz znalazłem się w takiej sytuacji, że potrzebuję każdej monety. Nie mam żadnych środków, a muszę przecież jakoś żyć. Jeżeli ktoś marzy o złotym medalu olimpijskim, to najłatwiej jest go kupić.
Ceny poszczególnych medali we wtorek wynosiły już odpowiednio 6650 euro za złote i 4500 euro za brązowe. Aukcja na portalu Paijat-Hameen Pantti OY potrwa do 7 maja do godziny 17:00.
Toni Nieminen jest jednym z najbardziej utytułowanych fińskich skoczków narciarskich. Poza osiągnięciami olimpijskimi triumfował również w Mistrzostwach Świata Juniorów w Vuokatti zdobywając tam dwa złote medale, zarówno drużynowo, jak i indywidualnie. Sezon 1991/92 był zdecydowanie najlepszym dla 16-letniego wówczas skoczka. Zwyciężył wtedy także w Turnieju Czterech Skoczni oraz w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
źródło: iltalehti.fi, www.is.fi, własne