Podczas gdy sportowcy i kibice wyczekują zbliżających się XXIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich, które w lutym 2018 roku odbędą się w koreańskim PyeongChang, już pojawiają się pierwsze propozycje na lokalizację zmagań w 2026 roku. Czy olimpijska rywalizacja powróci do Europy? A może szansę na start w Japonii dostanie 53-letni Noriaki Kasai?
Szwajcarzy z pierwszą oficjalną kandydaturą
Jak dotąd tylko jedna miejscowość oficjalnie zgłosiła swoją kandydaturę do organizacji XXV Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Mowa tu o położonym w południowo-zachodniej Szwajcarii mieście Sion. Pozytywną decyzję Szwajcarskiego Parlamentu Sportu w kwestii aplikacji poprzedziły analizy związane z ewentualnymi finansowymi skutkami dla kantonu Valais, którego stolicą jest właśnie Sion. Według ekspertów, tak wielkie sportowe wydarzenie nie tylko nie obciąży tamtejszej gospodarki, a będzie dla niej pozytywnym impulsem dającym szansę na rozwój i zyski. Co więcej, wśród mieszkańców ponad 30-tysięcznego miasta położonego w dolinie rzeki Rodan przeprowadzono internetową ankietę, w której dwie trzecie badanych opowiedziało się za organizacją olimpijskich zmagań w 2026 roku. Szwajcarów czeka jeszcze regionalne referendum, które odbędzie się w październiku 2018 roku i będzie jedną z kluczowych decyzji w związku z kandydaturą.
Przypomnijmy, że do tej pory Szwajcaria dwukrotnie gościła zimowe igrzyska olimpijskie. W 1928 oraz 1948 roku sportowcy rywalizowali w słynnym ośrodku sportów zimowych w Sankt Moritz. Po złote medale w konkursach skoków sięgali wówczas Norwegowie - Alf Andersen i Petter Hugsted. Swojego dorobku medalowego w 2026 roku w Sionie (a właściwie Kanderstegu, gdzie miałyby zostać rozegrane konkursy skoków) nie powiększyłby jednakże jedyny jak dotąd (czterokrotny) szwajcarski mistrz olimpijski w tej konkurencji, Simon Ammann, który będzie miał wówczas 44 lata, a z decyzją o zakończeniu kariery nosi się już od kilku sezonów. Do tego czasu Helweci będą więc musieli poważnie popracować nad solidnymi następcami złotego medalisty z Salt Lake City i Vancouver.
Kasai poskacze do 2026 roku?
Nie jest jednak wykluczone, że w 2026 roku na ojczystej ziemi poskacze inny z narciarskich weteranów. Mowa tu o "niezniszczalnym" Noriakim Kasaim, który jeszcze w 2015 roku zapewnił, że zamierza wesprzeć kandydaturę Sapporo. - Kiedy skończyłem czterdzieści lat, zdecydowałem, że decyzję o zakończeniu kariery ogłoszę w wieku lat 50. Ale teraz Sapporo, moje rodzinne miasto, stara się o organizację igrzysk olimpijskich w 2026 roku. Będę miał wtedy 54 lata, ale to zbyt duża szansa, by się poddać. Dobre rezultaty w międzynarodowych zawodach oraz podkreślanie mojego związku z Sapporo mogą pomóc miastu w batalii o olimpijskie rozgrywki - mówił wtedy mistrz z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Największe japońskie miasto położone na wyspie Hokkaido było już organizatorem zimowych igrzysk w 1972 roku. Wówczas po złote krążki sięgnęli reprezentant gospodarzy Yukio Kasaya, a także sensacyjnie Polak Wojciech Fortuna, który zaskoczył cały narciarski świat. Może Okurayama ponownie okaże się szczęśliwa dla biało-czerwonych?
Kto jeszcze może powalczyć?
W gronie poważnych przyszłych kandydatur, które mają wsparcie rodzimych komitetów olimpijskich można wymienić także choćby austriacki Innsbruck, który był już organizatorem zimowych igrzysk w 1964 oraz 1976 roku. Aktualnie w Tyrolu trwają badania związane ze sprawdzeniem opłacalności rozegrania tak wielkiego sportowego wydarzenia. Walkę o igrzyska olimpijskie zapowiedziało także tureckie Erzurum. Dla położonego na Bliskim Wschodzie państwa byłby to debiut w organizacji zimowej imprezy tej rangi. Przeciwko Turcji przemawia jednak niestabilna sytuacja wewnętrzna, która mogłaby być zagrożeniem dla przebywających tam sportowców i kibiców.
Poza kandydaturami europejskimi i wspomnianym Sapporo położonym na kontynencie azjatyckim, swoich sił chciałyby spróbować miasta z obu Ameryk. Przedstawicielem północy może zostać kanadyjskie Calgary, które ma w planach ponowne zapalenie olimpijskiego znicza, który zapłonął tam w 1988 roku. Wówczas na kartach historii zapisał się fenomenalny Fin Matti Nykaenen, który zgarnął komplet trzech złotych medali. Dodajmy, że igrzyska ponownie zawitały w Kanadzie w 2010 roku (w Vancouver). Jak się okazuje, także Ameryka Południowa także ma szansę na posiadanie oficjalnego kandydata do organizacji największego sportowego wydarzenia na świecie. O olimpijskie zmagania w 2026 roku może powalczyć Argentyna! Wśród miejsc, w których mogłaby zagościć rywalizacja najczęściej wymieniane jest miasto Ushuaia usytuowane w Andach.
Wśród potencjalnych ofert do organizacji XXV Zimowych Igrzysk Olimpijskich znajdują się także miasta, które wcześniej planowały walkę o organizację tej imprezy w 2022 roku, czyli kazachskie Ałmaty i ukraiński Lwów. Istnieją także plany związane z kandydaturą norweskiego Trondheim.
Kto zrezygnował?
Wcześniej z batalii o organizację olimpijskich zmagań w 2026 roku wycofała się spora liczba miast. Powodem takich decyzji przeważnie były kwestie związane z finansami i niewystarczająco rozbudowaną infrastrukturą. Za 9 lat skoczkowie narciarscy i inni sportowcy rywalizujący na białym puchu i taflach nie zmierzą się z pewnością w Sztokholmie. To jednak właśnie szwedzka kandydatura była na najwyższym poziomie zaangażowania wśród miast, które ostatecznie zrezygnowały z walki o igrzyska. Wśród krajów nordyckich istniał także wspólnych fińsko-norweski projekt na rozegranie wielkiego sportowego święta w Helsinkach i Lillehammer. Pomysł ten upadł jednak niemal tak szybko, jak się pojawił. Poniżej podajemy wszystkie dotychczasowe - zarówno te prawdopodobne, jak i nieco mniej realne kandydatury - które wciąż istnieją lub już zostały zaniechane. Jednego jak dotąd jesteśmy pewni - ZIO w 2022 roku odbędą się w stolicy Chin - Pekinie, a decyzja o tym, kto zostanie organizatorem XXV Zimowych Igrzysk Olimpijskich zapadnie w 2019 roku podczas 132. sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
miejscowość (kraj) | status |
Sion (Szwajcaria) | oficjalna kandydatura |
Ałmaty (Kazachstan) | potencjalna kandydatura ze wsparciem krajowego komitetu olimpijskiego |
Calgary (Kanada) | potencjalna kandydatura ze wsparciem krajowego komitetu olimpijskiego |
Erzurum (Turcja) | potencjalna kandydatura ze wsparciem krajowego komitetu olimpijskiego |
Innsbruck (Austria) | potencjalna kandydatura ze wsparciem krajowego komitetu olimpijskiego |
Sapporo (Japonia) | potencjalna kandydatura ze wsparciem krajowego komitetu olimpijskiego |
Ałmaty (Kazachstan) | potencjalna kandydatura ze wsparciem krajowego komitetu olimpijskiego |
Santiago / Punta Arenas (Chile) | potencjalna kandydatura |
Trondheim (Norwegia) | potencjalna kandydatura |
Aosta (Włochy) | anulowana potencjalna kandydatura |
Auckland / Queenstown (Nowa Zelandia) | anulowana potencjalna kandydatura |
Barcelona (Hiszpania) | anulowana potencjalna kandydatura |
Boston (USA) | anulowana potencjalna kandydatura |
Drezno (Niemcy) | anulowana potencjalna kandydatura |
Gryzonia (Szwajcaria) | anulowana potencjalna kandydatura |
Helsinki (Finlandia) / Lillehammer (Norwegia) | anulowana potencjalna kandydatura |
Quebec (Kanada) | anulowana potencjalna kandydatura |
Sztokholm (Szwecja) | anulowana potencjalna kandydatura |
Z niemal 100-procentową pewnością możemy wykluczyć "biało-czerwoną" kandydaturę. Olimpijskie aspiracje związane z igrzyskami w 2022 roku już w 2014 roku zostały rozwiane po referendum, w którym mieszkańcy Krakowa opowiedzieli się przeciwko organizacji ZIO.
źródło: delo.si / wikipedia.org / informacja własna