Niedawno świat skoków narciarskich obiegła wiadomość o odwołaniu dwóch konkursów Pucharu Świata w niemieckim Titisee-Neustadt. Jak się okazuje, pod znakiem zapytania stoi też organizacja kolejnych zawodów w szwajcarskim Engelbergu (14-16 grudnia), który jest następnym kalendarzowym przystankiem zawodników walczących o punkty w klasyfikacji generalnej.

Szwajcarski obiekt Gross-Titlis-Schanze HS-140 nie jest jeszcze pokryty śniegiem, a tamtejsze termometry mają pokazywać w najbliższy piątek nawet 7 stopni Celsjusza powyżej zera, co znacznie utrudni magazynowanie śniegu i naśnieżanie skoczni. Na szczęście w odróżnieniu od niemieckiej skoczni, obiekt w Engelbergu posiada system mrożenia torów lodowych, który jest niezmiernie istotny w przypadku, gdy panują dodatnie temperatury. Podczas ostatnich zawodów przedświątecznych wiatr według prognoz nie powinien przekraczać prędkości 2,5 metra na sekundę.
Stan przygotowań szwajcarskiej skoczni do PŚ na bieżąco śledzić możecie tutaj >>>
Dla wszystkich kibiców skoków mamy jednak jeszcze jedną wiadomość, która w odróżnieniu od poprzednich jest bardzo optymistyczna. Po odwołaniu zawodów w Titisee-Neustadt (8-9 grudnia), Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) zaczęła szukać nowych rozwiązań. Jednym z nich może być zorganizowanie dodatkowego konkursu na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, który miałby zostać rozegrany w piątek, 18 stycznia. Co na to komitet organizacyjny zawodów w stolicy polskich Tatr? Członek komitetu organizacyjnego PŚ w Zakopanem, Wojciech Gumny powiedział: Musi być wola ze strony FIS, wola ze strony Polskiego Związku Narciarskiego oraz wola organizatorów zawodów w Zakopanem. To nie takie proste, jak się wydaje. Konkursy na Wielkiej Krokwi są jednymi z najważniejszych w sezonie. Przychodzi kilkadziesiąt tysięcy osób. Logistycznie, jedynym terminem, w którym można przeprowadzić dodatkowy konkurs [w zamian za Titisee-Neustadt – przy. red.] jest piątek – 18 stycznia. Tutaj pojawia się kolejny kłopot. Mamy sprzedane bilety na kwalifikacje. Na to umawialiśmy się z kibicami. Nie na konkurs.

Co ciekawe, według informacji Wirtualnej Polski, dyrektor Pucharu Świata Walter Hofer, tuż po otrzymaniu niekorzystnych wieści z Titisee-Neustadt, od razu skontaktował się z polskimi działaczami, czy możliwe byłoby przeprowadzenie najbliższych zmagań (8-9 grudnia) właśnie… na Wielkiej Krokwi. Komitet organizacyjny w Zakopanem jednak odmówił przyjęcia dodatkowych konkursów ze względów organizacyjnych. – Nie moglibyśmy teraz zrobić zawodów sportowych większych niż dla 999 kibiców. Wszystko dlatego, że prawo polskie nakazuje zgłosić imprezę masową najpóźniej miesiąc przed zawodami – tłumaczył Wojciech Gumny w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl.
Nie jest jednak wykluczone, że FIS i Polski Związek Narciarski znajdą kompromisowe rozwiązanie i możliwe będzie przedłużenie niepowtarzalnej atmosfery, która zawsze towarzyszy nam podczas styczniowych zawodów na skoczni im. Stanisława Marusarza.
Damian Bogucki, Bartosz Leja
źródło: FIS / Wirtualna Polska