Clemens Aigner z wyraźną przewagą wygrał pierwszy sobotni konkursu Pucharu Kontynentalnego w austriackim Bischofshofen (K-125 / HS-142). Wysoką, trzecią pozycję po serii zajmował Aleksander Zniszczoł. Ostatecznie zawodnik z Wisły zajął szóste miejsce. Punkty do klasyfikacji generalnej zdobyli jeszcze dwaj reprezentanci Polski - Paweł Wąsek i Andrzej Stękała.
Na Clemensa Aignera nie było mocnych w pierwszych zawodach w Bischofshofen. Austriak oddał najdłuższe skoki obu serii (137 i 138 m), a do tego dwukrotnie otrzymał najwyższe w stawce noty za styl. W drugim skoku od jednego z sędziów dostał nawet "dwudziestkę"! Nic więc dziwnego, że jego przewaga nad drugim skoczkiem w tabeli, Słoweńcem Zigą Jelarem (131,5 i 136,5 m) wyniosła aż 16,3 pkt. Na najniższym stopniu podium stanął Niemiec Felix Hoffmann (137 i 132,5 m).
Tuż za podium znalazł się inny reprezentant Niemiec, doświadczony Pius Paschke (135 i 131 m). Piąty był Austriak Clemens Leitner (136,5 i 130,5 m).
Szansę na kolejne w tym sezonie miejsce w pierwszej trójce zawodów zaprzepaścił najlepszy z Polaków, Aleksander Zniszczoł. Skoczek z Wisły był trzeci po I serii (133,5 m), jednak drugi skok na odległość 129,5 m wystarczył do zajęcia szóstej pozycji. Warto zwrócić uwagę na miejsca utytułowanych Gregora Schlierenzauera (9.) i Severina Freunda (11.), którzy w tej chwili nie łapią się do składów swoich kadr w Pucharze Świata.
Do rundy finałowej awansowali jeszcze dwaj Polacy - Paweł Wąsek, który sklasyfikowany został na 15. miejscu (dwukrotnie 128,5 m) oraz Andrzej Stękała (25. miejsce, 127,5 i 127 m).
Na jednym skoku zakończyli rywalizację pozostali skoczkowie trenera Macieja Maciusiaka: Klemens Murańka (32. miejsce, 126 m) i Przemysław Kantyka (33., 126 m).
Początek drugiego sobotniego konkursu w Bischofshofen o godz. 17:10.