Willingen Five: Zwycięski lot Geigera w finale, Stoch drugi!

Kamil Stoch był o włos od wygrania swojego 34. konkursu Pucharu Świata w karierze. Ostatecznie 31-letni lider reprezentacji Polski zajął bardzo dobre drugie miejsce i po raz 66. uplasował się na podium. Zwycięski atak na pozycję lidera zanotował Karl Geiger. Niemiec w finale poszybował aż 150,5 metra i dzięki temu wygrał swój drugi pucharowy konkurs. W czołowej piątce zameldowało się łącznie trzech biało-czerwonych – poza Stochem byli to Piotr Żyła i Dawid Kubacki.

Po pierwszej serii konkursowej na prowadzeniu w indywidualnej rywalizacji na Mühlenkopfschanze (K-130 / HS-145) znajdował się Kamil Stoch. Polak był liderem na półmetku zmagań po raz trzeci w tym sezonie, a zapewnił mu to skok na 144,5 metra przy w nieco bardziej niesprzyjającym wietrze od najgroźniejszych rywali. Drugie miejsce zajmował Ryoyu Kobayashi (144,5 m), a trzeci był reprezentant gospodarzy, Karl Geiger (142,0 m). W finale rywali pod ścianą postawił Niemiec, który poszybował zdecydowanie najdalej – 150,5 metra okazało się skutecznym atakiem na pozycję lidera. Geiger wygrał tym samym drugi konkurs w karierze (poprzednio triumfował w grudniu w Engelbergu) i po raz trzeci w karierze znalazł się na podium. Tym samym po kilku słabszych tygodniach i nieudanym Turnieju Czterech Skoczni udowodnił, że przed nadchodzącymi Mistrzostwami Świata powraca do wielkiej formy.

Drugie miejsce w dzisiejszej rywalizacji w Willingen zajął Kamil Stoch, który w drugiej serii powtórzył 144,5-metrową próbę. Ostatecznie do niemieckiego triumfatora stracił 4 punkty. Warto podkreślić, że przed zbliżającym się czempionatem w Seefeld, 31-letni podopieczny trenera Stefana Horngachera, nadal utrzymuje medalową formę. To już 66. pucharowe podium w karierze Stocha, jednocześnie piąte wywalczone na największej „dużej” skoczni narciarskiej na świecie, którą jest Mühlenkopfschanze. Na trzecią pozycję po niemieckim ataku Geigera spadł z kolei Ryoyu Kobayashi, który w finale utrzymał jednak podium dzięki 143-metrowej odległości. Dla Japończyka, który nawet gdy nie nokautuje rywali, potrafi się zakręcić w ścisłej czołówce, było to 15 podium wywalczone w 21 konkursie rozegranym tej zimy.

Tuż za podium rywalizację zakończył Piotr Żyła (142,0 / 141,5 m), dla którego był to już piąty konkurs ten zimy zakończony na „pechowej” dla sportowca czwartej lokacie. Był to jednak kolejny wyraźny dowód na to, że 32-letni Wiślanin nadal znajduje się w ścisłej światowej czołówce. Potwierdził to także Dawid Kubacki (144,0 / 141,5 m), który zajął dziś wysokie piąte miejsce. Pierwszą szóstkę uzupełnił następny z niemieckich podopiecznych trenera Wernera Schustera, Richard Freitag (144,0 / 140,0 m), dla którego był to jak do tej pory najlepszy występ tej zimy.

Wysokiej czternastej pozycji zajmowanej po pierwszej serii nie zdołał utrzymać Stefan Hula (137,5 / 129,0 m), jednak dla niespełna 33-letniego zawodnika ze Szczyrku był to powrót do czołowej trzydziestki po nieudanych konkursach w lotach w Oberstdorfie, w których nie zdołał awansować nawet do konkursu głównego. Niestety poza finałową trzydziestką uplasowali się Jakub Wolny (126,0 m / 33. miejsce) i Maciej Kot (125,0 m / 37. miejsce). Ten drugi po raz kolejny jest najsłabszym ogniwem biało-czerwonej kadry, jedna słabszy występ mistrza świata juniorów z 2014 roku może sprawić kłopot trenerowi Horngacherowi, który na MŚ w Seefeld, do mocnej czwórki (Stoch, Żyła, Kubacki), będzie musiał dobrać solidny i pewny czwarty punkt polskiej drużyny.

Niemiecki sztab szkoleniowy mógł mieć dość mieszane odczucia po sobotnich zmaganiach w Hesji. Radość z pewnością towarzyszyła Wernerowi Schusterowi po triumfie Geigera, jednak dotychczasowy lider turnieju (i zwycięzca wczorajszych kwalifikacji), Markus Eisenbichler, po sporych problemach w fazie lotu uzyskał tylko 125,5 metra i wylądował poza finałową trzydziestką stawki, tracąc tym samym jakiekolwiek szanse na walkę o zwycięstwo w turnieju Willingen Five. Poza rundą finałową wylądowali ponadto tacy zawodnicy jak najwyżej sklasyfikowany w PŚ Niemiec, Stephan Leyhe, doświadczony niespełna 47-letni Japończyk Noriaki Kasai, utytułowany Austriak Gregor Schlierenzauer, czy były rekordzista świata w długości lotu Norweg Anders Fannemel. Trzej zawodników zostało zdyskwalifikowanych za nieprzepisowy sprzętu – Fin Eetu Nousiainen i Czech Lukas Hlava założyli nieregulaminowy kombinezon, a Austriak Jan Hoerl nieregulaminowe buty.

Wyniki pierwszej serii >>>

Końcowe wyniki konkursu:

Pełne wyniki konkursu >>>

informacja własna