MŚ: Dziś poznamy mistrza na dużej skoczni w Innsbrucku, czy złoto będzie polskie? (LIVE)

Już dziś poznamy mistrza świata Anno Domini 2019 na dużej skoczni. Do faworytów rywalizacji na słynnej Bergisel (K-120 / HS-130) z pewnością można zaliczyć brylujących podczas treningów Niemców, Markusa Eisenbichlera i Karla Geigera, ostatniego słowa nie powiedział na pewno aktualny lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Ryoyu Kobayashi. W gronie polskich skoczków największe nadzieje można wiązać z występem utytułowanego Kamila Stocha.

Program zawodów:

• 23 lutego 2019 r. (sobota):
  • 13:30 – seria próbna
  • 14:30 – konkurs indywidualny (TVP 1, TVP Sport, Eurosport 1, lajfy.com >>>)

Tekstowa relacja LIVE (FIS) będzie dostępna na SkokiPolska.pl (poniżej).

Informacje z naszego Twittera:

Tweets by @SkokiPolska

Faworyci na Bergisel

Dotychczasowe serie treningowe na Bergisel w Innsbrucku, rozgrywane w ramach Mistrzostw Świata w Seefeld, padły łupem Killiana Peiera (Szwajcaria), Kamila Stocha (Polska), Markusa Eisenbichlera (Niemcy) oraz Ryoyu Kobayashiego (Japonia). Ponadto wymieniony podopieczny trenera Wernera Schustera okazał się najlepszy we wczorajszych kwalifikacjach i podczas poprzedzającej je serii próbnej. Tym samym Eisenbichler wyrasta na głównego faworyta rywalizacji na dużej skoczni w austriackim Tyrolu. Na konkursowe wynik będzie się jednak składać wiele dodatkowych czynników, jak choćby wytrzymałość psychiczna, która nie stanowi najmocniejszego punktu Niemca. Pod względem przygotowania mentalnego od lat imponuje Stoch, a w obecnym sezonie właśnie Kobayashi, który zdominował rywalizację w Pucharze Świata. Doskonale jednak znamy przypadek jego rodaczki, Sary Takanashi, która potrafiła dzielić i rządzić podczas pucharowych zmagań, aby w trakcie imprez rangi mistrzowskiej nie wytrzymywać presji, a co za tym idzie, nie sięgać po najcenniejsze trofea. Kogo jeszcze możemy zaliczyć do grona medalowych kandydatów?

Z pewnością obok Eisenbichlera, mocny punkt kadry naszych zachodnich sąsiadów stanowi Karl Geiger. O niespodziankę będą chcieli się z pewnością postarać zawodnicy określani "czarnymi końmi" imprezy, czyli wspomniany Peier, a także Słoweniec Timi Zajc, Norweg Halvor Egner Granerud, czy Rosjanin Evgeniy Klimov. O zmazanie nie najlepszego wrażenia z dotychczasowych zmagań powalczą zapewne jedni z największych pechowców tej zimy, czyli Norwegowie.

Na starcie sobotniego konkursu pojawi się 50 zawodników z 18 krajów. W tym gronie będzie czteroosobowa reprezentacja Polski. Obok Stocha, w przestrzeni powietrznej Bergisel zaprezentuje się Dawid Kubacki, który najlepszym sezonem w karierze też narobił polskim kibicom apetytów na udany występ. Ponadto Piotr Żyła i Jakub Wolny będą chcieli zapewne udowodnić, że słabsze skoki w treningach były tylko kwestią przypadku. Wystarczy przypomnieć, że wielokrotnie podczas trwającej zimy, biało-czerwoni podopieczni trenera Stefana Horngachera po przeciętnych rundach treningowych, w konkursach rywalizowali o najwyższe lokaty.

Pogoda: Podczas sobotniego konkursu MŚ w Innsbrucku temperatura powietrza może dochodzić nawet do 8 stopni Celsjusza. Na skoczni nie powinny pojawić się żadne opady. Najnowsza prognozowana średnia prędkość wiatru może przekraczać 3,1 m/s. Przebieg rywalizacji może być zatem zakłócany przez warunki atmosferyczne.

Przypomnijmy, że zmagania o medale odbędą się dziś na dużej skoczni Bergisel (K-120 / HS-130) w austriackim Innsbrucku. Jej oficjalny rekord wynosi 138 metrów - na taką odległość podczas konkursu Turnieju Czterech Skoczni (i Pucharu Świata) w 2015 roku poszybował reprezentant gospodarzy, Michael Hayboeck. Warto też dodać, że ostatnio zawodnicy rywalizowali na tym obiekcie... 4 stycznia tego roku, właśnie podczas prestiżowego niemiecko-austriackiego cyklu. Wówczas triumfował Japończyk Ryoyu Kobayashi, drugi był Austriak Stefan Kraft (który zresztą dzisiaj będzie bronił tytułu mistrzowskiego zdobytego przed dwoma laty w fińskim Lahti), a trzeci Norweg Andreas Stjernen. Warto też wspomnieć, ze właśnie w 2017 roku "złotemu" Kraftowi na podium towarzyszyli Niemiec Andreas Wellinger oraz Polak Piotr Żyła.

Więcej informacji o dużej skoczni w Innsbrucku i zawodach na niej rozgrywanych (podia) >>>

Lista startowa sobotniego konkursu:

Tekstowa relacja LIVE (FIS):

Sześć polskich medali na dużej skoczni

Skoki narciarskie są rozgrywane na Mistrzostwach Świata w narciarstwie klasycznym od samego początku tej imprezy, czyli od 1925 roku. Pierwszy czempionat w czechosłowackiej miejscowości Jańskie Łaźnie wygrał reprezentant gospodarzy Willen Dick. Od tego czasu polscy skoczkowie wywalczyli na dużej skoczni pięć medali. W 1938 roku w Lahti srebro zdobył Stanisław Marusarz, w 1970 roku po brąz w Wysokich Tatrach (Czechosłowacja) sięgnął Stanisław Gąsienica-Daniel, w 2001 roku sukces słynnego "Dziadka" w Lahti powtórzył Adam Małysz. Już w 2003 roku "Orzeł z Wisły" wywalczył pierwsze dla polski złoto w trakcie czempionatu w Predazzo. Do tego z kolei triumfu nawiązał Kamil Stoch, który 10 lat później, także w dolinie Val di Fiemme, również zdobył tytuł mistrzowski. W 2017 roku byliśmy świadkami kolejnego sukcesu Polaka w fińskim Lahti - Piotr Żyła wyskakał wówczas brązowy medal. Czy dziś w austriackim Innsbrucku biało-czerwoni napiszą nową sportową historię?

Poniżej wszystkie podia konkursów o mistrzostwo świata na dużej skoczni:

informacja własna