MŚ Seefeld: Niemcy ze złotem, udany debiut polskiej drużyny w mikście!

Niemieccy skoczkowie i skoczkinie, którzy prowadzili na półmetku konkursu mikstów podczas Mistrzostw Świata w austriackim Seefeld, postawili kropkę nad i, sięgając po raz trzeci z rzędu po złoty medal tej imprezy. Srebro powędrowało do Austriaków, a brąz wywalczyli Norwegowie. Bardzo solidny debiut w konkursie drużyn mieszanych w MŚ zanotowali Polacy, którzy na półmetku zmagań byli nawet trzeci. Ostatecznie Kamila Karpiel, Kinga Rajda, Dawid Kubacki i Kamil Stoch zajęli szóstą lokatę.

Niemiecka drużyna właściwie tylko na chwilę, podczas jednej z grup konkursowych dała się wyprzedzić austriackim rywalom. Przez przeważającą większość czasu, podopieczni trenerów Wernera Schustera i Andreasa Bauera kontrolowali przebieg rywalizacji, dokładając kolejne punkty do zwycięskiego wiana. Najmocniejszymi punktami drużyny zza naszej zachodniej granicy okazali się medaliści z dużej skoczni w Innsbrucku, czyli Karl Geiger (103,5 / 107,0 m) oraz Markus Eisenbichler (104,5 / 107,0 m). Bardzo dużym wkład w wywalczenie złotych medali miały również skoczkinie – Katharina Althaus (107,5 / 103,0 m) i Juliane Seyfarth (100,5 / 103,0 m). Warto podkreślić, że dla Niemców jest to już trzeci tytuł mistrzowski w rywalizacji mikstów z rzędu. Wcześniej po złote medale reprezentacja tego kraju sięgała w Lahti (2017) i Falun (2015).

Reprezentanci Austrii mobilizowani przez licznie zgromadzoną pod skocznią im. Toniego Seelosa publiczność, starali się nawiązać walkę o medale z najcenniejszego kruszcu z Niemcami. Nie stali na straconej pozycji, gdyż po jednej z grup znajdowali się nawet na prowadzeniu. Ostatecznie podopieczni Andreasa Feldera i Haralda Rodlauera zgarnęli w Seefeld bardzo cenne srebrne zdobycze. Najmocniejszym ogniwem austriackiej ekipy była skoczkini, Eva Pinkelnig (105,5 / 103,5 m), a w męskim gronie brylował Philipp Aschenwald (110,0 / 101,0 m). Dość niespodziewanie nieco mniejszy wkład w wicemistrzostwo świata mieli bardziej doświadczeni i utytułowani – Stefan Kraft (96,5 / 104,5 m) oraz Daniela Iraschko-Stolz (100,5 / 102,5 m). Brązowy medal wywalczyli ostatecznie Norwegowie, wśród których identyczną notę uzyskali Maren Lundby (99,0 / 105,5 m) oraz Robert Johansson (106,5 / 103,5 m). Trzecią ekipę dzisiejszych zmagań prowadzoną przez Alexandra Stoeckla i Christiana Meyera uzupełnili: Andreas Stjernen (91,5 / 102,0 m) oraz Anna Odine Stroem (97,5 / 102,5 m).

Po pierwszej rundzie sensacyjne trzecie miejsce zajmowała debiutująca na imprezie tej rangi mieszana drużyna z Polski. Co prawda ogromne doświadczenie w zawodach mistrzowskich mają już 31-letni Kamil Stoch i 28-letni Dawid Kubacki, to dla 17-letniej Kamili Karpiel i 18-letniej Kingi Rajdy start w światowym czempionacie w Seefeld to póki co sportowa przygoda życia. Ostatecznie biało-czerwoni do końca licząc się w walce nawet o podium, zajęli bardzo solidne szóste miejsce na trzynaście startujących ekip. Najmocniejszym ogniwem polskiej drużyny był dziś podopieczny trenera Stefana Horngachera, Dawid Kubacki, który w pierwszej rundzie ustanowił nowy oficjalny rekord skoczni HS-109, szybując 112 metrów, a w finale dorzucił 110 metrów. Ostatecznie indywidualny mistrz świata, także i dzisiaj uzyskał najwyższą samodzielną notę w całej 52-osobowej stawce. Bardzo udane próby zaliczył dziś także Kamil Stoch, który skoczył 100 i 105,5 metra. Pełną mobilizację zaprezentowały też skoczkinie, podopieczne trenera Marcina Bachledy. Zarówno Kamila Karpiel, jak i Kinga Rajda skakały na miarę swoich możliwości, w obu rundach uzyskując po 91,5 oraz 97 metrów. Biało-czerwonym do najniższego stopnia podium zabrakło 23,5 punktu.

Dodajmy, że tuż za podium i tuż przed polską drużyną uplasowali się Słoweńcy, w gronie których świetnie spisała się Nika Kriznar, w drugiej serii pobijając o pół metra dotychczasowy żeński rekord skoczni. 18-letnia juniorka poszybowała aż 108,5 metra, jednak nieco bliższe próby jej koleżanki i kolegów z zespołu sprawiły, że Słoweńcom do podium zabrakło 7,6 punktu. Piąte miejsce zajęli Japończycy, wśród których kapitalnie spisał się lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Ryoyu Kobayashi. Brylujący tej zimy 22-latek w serii finałowej poszybował w pięknym stylu aż 113 metrów, poprawiając o metr wcześniejszy rekord skoczni Dawida Kubackiego. Reprezentacji z Kraju Kwitnącej Wiśni do brązowego medalu zabrakło 9,8 punktu. Skład finałowej ósemki uzupełnili Rosjanie oraz Włosi. Start w konkursie już na pierwszej serii zakończyli z kolei: Czesi, Amerykanie, Finowie, Kazachowie i Rumuni. 

Wyniki pierwszej serii >>>

Końcowe drużynowe wyniki konkursu:

Nieoficjalne końcowe wyniki indywidualne: