You are currently viewing Skokowy audyt, część 2.: Pracowite wakacje
Mateusz Gruszka (fot. Anna Libera)

Skokowy audyt, część 2.: Pracowite wakacje

Nie tracimy czasu i błyskawicznie po pierwszej, startujemy z drugą częścią skokowych informacji, ciekawostek, wyliczeń i zestawień spoza głównego nurtu, opracowanych przez Ekipa localSJresults! Tym razem chłopaki komentują najbardziej zapracowanych skoczków w trakcie okresu wakacyjnego, biorąc pod uwagę rywalizację międzynarodową i krajową.

Oficjalne skakanie na igelicie w zawodach rozgrywanych pod FISowską banderą rozpoczął 5 lipca konkurs w Kranju, zaliczany do klasyfikacji Letniego Pucharu Kontynentalnego. Od tego momentu, w czasie dziewięciu tygodni rozegrano 6 indywidualnych, oraz 3 drużynowe konkursy (w tym jeden mikst) z cyklu Grand Prix, 12 razy rywalizowano w ramach LPK, oraz dziesięciokrotnie w cyklu Fis Cup.

Cene.Prevc LPK.Wisła.2015 fot.Julia .Piatkowska 300x200 - Skokowy audyt, część 2.: Pracowite wakacje
Cene Prevc (fot. Julia Piątkowska)

Najbardziej zajętym skoczkiem okazał się Cene Prevc, który wystąpił w tym czasie aż w siedemnastu konkursach. Na ten wynik składają się zawody w Pucharze Kontynentalnym oraz FC, trzykrotnie rywalizował także w konkursach krajowych z cyklu Pokal Cockta. Takie  nagromadzenie startów u Słoweńca jest sporym zaskoczeniem, jeśli weźmie się pod uwagę, że po raz ostatni tak intensywne lato zaliczył 4 lata temu. Mało tego, od konkursu LPK we Frenstacie z dnia 28 sierpnia 2015 roku, aż do tegorocznych lipcowych występów na domowej skoczni w Kranju latem nie pojawił się w zawodach FISowskich... ani razu. 

O dwa konkursy mniej od Cene zgromadził jego rodak, zaledwie 16-letni Jernej Presecnik. Uznawany za spory talent Słoweniec mógłby poszczycić się udziałami we wszystkich zawodach cyklu LPK, niestety w drugim dniu rywalizacji we Frenstacie został już po skoku zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon (na potrzeby rankingu, dyskwalifikację w pierwszej serii uznaliśmy jako brak odnotowanego występu). 

Zrzut ekranu 2019 09 10 o 17.31.12 - Skokowy audyt, część 2.: Pracowite wakacje
Naoki Nakamura, Keiichi Sato (fot. Julia Piątkowska)

Liczbę piętnastu zaliczonych konkursów naliczyliśmy także u czterech innych zawodników: dwójki Japończyków i Rumunów. O ile jednak Naoki Nakamura  i Keiichi Sato rywalizowali i to z powodzeniem głównie w zawodach tzw. I ligi, o tyle Mihnea Spulber oraz Radu Pacurar mieli niemałe problemy z punktowaniem nawet w FC – w sumie udało im się to zaledwie trzykrotnie; młodszy Radu ma jeszcze na koncie zwycięskie zawody z cyklu Pucharu Karpat. 

Wysoko w rankingu znajdują się także: Niemiec Tim Fuchs – mający wszystkie „zaliczone” konkursy w FC, gdzie dwukrotnie wygrywał; dominator pierwszej połowy lipca Austriak Maximilian Lienher (trzy kolejne zwycięstwa na FC i LPK); oraz trójka polskich juniorów: Adam Niżnik, Jan Habdas i Mateusz Gruszka. Polskie talenty zaprezentowały swoje umiejętności na dwóch weekendach z LPK, trzech w FC, oraz dorzuciły trzy konkursy w kraju. „Karetę startów” zaliczył Kacper Juroszek, który startował w LGP, LPK, FC i krajowym Międzynarodowym Memoriale Olimpijczyków w Szczyrku.

Zrzut ekranu 2019 09 10 o 16.55.12 - Skokowy audyt, część 2.: Pracowite wakacje

W drugim zestawieniu prezentujemy zawodników z największą ilością skoków ocenionych przez sędziów. Do występów konkursowych doliczyliśmy tutaj także cztery serie kwalifikacyjne w GP. Tak samo jak w powyższym zestawieniu dyskwalifikacja, nawet po skoku oznacza brak zaliczonego skoku do rankingu. 

Podobnie jak w pierwszym zestawieniu tak i tutaj liderami są Słoweńcy i Japończycy. Cene Prevc, Naoki Nakamura oraz Keiichi Sato zdążyli w ciągu dwóch miesięcy wykonać aż 34 oceniane próby! W przypadku młodszego z Japończyków warty podkreślenia jest fakt, iż do tej pory udało mu się zaliczyć komplet skoków w całym cyklu GP, wliczając także konkursy drużynowe. Takim wyczynem pochwalić się może król lata 2015, rodak Keiichiego, Kento Sakuyama.

O cztery skoki mniej od prowadzącej wspólnie trójki zaliczył Jernej Presecnik. W przypadku tak młodego zawodnika, można się zastanawiać, czy tak duże nagromadzenie startów w lipcu i sierpniu nie odbije się niekorzystnie na jego dyspozycji zimowej. 

Polskim liderem w tej klasyfikacji jest Adam Niźnik. Rówieśnik wspomnianego Presecnika zajmuje tu ósme miejsce, z 24 skokami – o jeden więcej niż Aleksander Zniszczoł i o dwa od Andrzeja Stękały i Mateusza Gruszki. 

Dokładnie 29 zawodników zaliczyło latem co najmniej 20 ocenianych skoków. W tej liczbie znajduje się aż siedmiu Polaków, sześciu Japończyków i pięciu Słoweńców. Co ciekawe, nie ma wśród nich żadnego reprezentanta Norwegii. Nie ma też żadnego zawodnika z Rumunii, co dobitnie potwierdza ich słabą skuteczność punktowania w LPK i FC.

Zrzut ekranu 2019 09 10 o 16.55.30 - Skokowy audyt, część 2.: Pracowite wakacje

 

Autorzy: Ekipa localSJresults

Dodaj komentarz