You are currently viewing Stefan Kraft po triumfie w Rosji: „Podjąłem ryzyko i zaatakowałem”
Stefan Kraft (fot. Ilia Khamov)

Stefan Kraft po triumfie w Rosji: „Podjąłem ryzyko i zaatakowałem”

Stefan Kraft od początku zimowego sezonu oddawał solidne skoki, jednak wciąż brakowało postawienia kropki nad i, czegoś co pozwolili mu pokonać wszystkich rywali. To udało się w niedzielnym konkursie w Niżnym Tagile, podczas którego Austriak szybował daleko, ładnie stylowo i bardzo odważnie. – Podjąłem ryzyko, zaatakowałem – przyznał po zawodach w Rosji.

 

To ryzyko w przypadku 26-latka się opłaciło. Już podczas pierwszej serii niedzielnego konkursu, Kraft po wyjściu z progu agresywnie wychylił się do przodu i dał ponieść przedniemu wiatrowi, który wiał całkiem mocno (1,47 m/s). Odważny styl dwukrotnego mistrza świata z 2017 roku okazał się bardzo skuteczny. Poszybował 140 metrów, co więcej, swoją próbę zakończył telemarkiem, co docenili też sędziowie, pojawiła się nawet 20-punktowa ocena. Sam Austriak myślał, że to wystarczy do prowadzenia na półmetku zmagań. Kraft był jednak drugi i do prowadzącego Ryoyu Kobayashiego tracił 9,1 punktu.

Stefan Kraft Oberstdorf.lot .2018 fot.Bartosz.Leja  300x200 - Stefan Kraft po triumfie w Rosji: "Podjąłem ryzyko i zaatakowałem"
Stefan Kraft (fot. Bartosz Leja)

W finałowej serii ponownie postawił wszystko na jedną kartę. Austriak umiejętnie wykorzystał warunki wietrzne (1,04 m/s) i poleciał na odległość 134,5 metra. Po słabszej próbie Japończyka, to właśnie Kraft mógł się cieszyć z 17. pucharowego triumfu w karierze.

Kiedy siedzi się na belce startowej, nigdy nie wiadomo, na jakie trafi się warunki wietrzne. Ja zdecydowałem się na podjęcie ryzyka, postanowiłem zaatakować i zobaczyć co się stanie. Oczywiście, dwukrotnie miałem dzisiaj trochę szczęścia. Czasem musisz zaatakować i mieć nadzieję na odrobinę wiatru pod narty – powiedział po konkursie na rosyjskiej skoczni o wdzięcznej nazwie „Bocian”.

Jestem bardzo zadowolony, że znowu znalazłem się na najwyższym stopniu podium – przyznał Kraft, który po raz 57. znalazł się w czołowej trójce konkursu PŚ. Okazuje się, że Austriak mimo letnich problemów z dyspozycją, zimą odnalazł wreszcie właściwy rytm. – To dla mnie zaskoczenie, że jestem teraz w tak dobrej i stabilnej formie, ponieważ latem i jesienią przydarzało mi się wiele złych skoków i nie byłem zbyt pewny siebie – dodał.

Przypomnijmy, że Stefan Kraft ma już w swoim dorobku Kryształową Kulę, którą wywalczył w sezonie 2017/2018. Aktualnie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmuje drugie miejsce i do prowadzącego Norwega, Daniela Andre Tande, traci 64 punkty. Te ma szansę odrobić już za tydzień w niemieckim Klingenthal.

 

źródło: FIS / informacja własna

 

Dodaj komentarz