PŚ Engelberg: Kobayashi wygrywa i odzyskuje plastron lidera, Stoch przegrał z wiatrem! [WYNIKI]

Ryoyu Kobayashi po bardzo dobrym skoku finałowym i awansie o kilka pozycji zdołał wygrać niedzielny konkurs Pucharu Świata w Engelbergu. Japończyk odzyskał też żółty plastron lidera klasyfikacji generalnej. Skład podium uzupełnili Peter Prevc i po raz pierwszy w karierze Jan Hoerl. Najmocniejszy z reprezentantów Polski, Kamil Stoch, zakończył rywalizację na dziewiątej pozycji. Pechowy upadek wykluczył z walki o czołowej lokaty Stefana Krafta.

Po pierwszej serii konkursowej Ryoyu Kobayashi zajmował siódmą lokatę, jednak do prowadzącego Roberta Johanssona nie tracił dużo, bo 4,6 punktu. W finałowej rundzie Japończyk uzyskał 134 metry i wtedy okazało się, że startujący później zawodnicy nie potrafią zbliżyć się do tej odległości. Dzięki temu to właśnie 23-letni Kobayashi sięgnął po swój 15. triumf i 24. podium w karierze. Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni po krótki czasie odzyskał także prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, które na krótko zabrał mu Stefan Kraft. Należy dodać, że młodszy z braci Kobayashi miał dziś nieco szczęścia, bo nie trafiał na prawdziwy huragan w plecy, jak niektórzy (0,18 i 0,91 m/s).

Drugie miejsce zajmowane po pierwszej rundzie zdołał utrzymać Słoweniec Peter Prevc (123,5 / 127,5 m), który dwukrotnie musiał sobie radzić z bardzo niesprzyjającymi podmuchami (1,92 i 1,15 m/s). Dla podopiecznego trenera Gorazda Bertoncelja jest to pierwszej podium od marca tego roku, kiedy to świętował sukces w norweskim Oslo. 27-latek już po raz 54. w karierze znalazł się na pucharowym podium.

Imponujący atak z ósmej na trzecią lokatę zanotował Austriak Jan Hoerl (134,0 / 136,5 m), który jeśli spoglądać na odległości osiągane przez zawodników, przeleciał dziś w powietrzu najwięcej. Dla 21-letniego podopiecznego trenera Andreasa Feldera jest to największy sukces w dotychczasowej przygodzie ze skokami narciarskimi.

Tuż za podium rywalizację zakończył Karl Geiger (133,0 / 125,0 m), który potwierdził, że obecnie jest jednym z najrówniej skaczących zawodników w światowej czołówce. Niemiec tej zimy nie wypadł jeszcze z czołowej siódemki stawki. Piąte miejsce po awansie z siedemnastej lokaty wywalczył dziś autor najdłuższego skoku całego weekendu, Austriak Daniel Huber (128,0 / 139,5 m). Czołową szóstkę uzupełnił kolejny z reprezentantów Austrii, Philipp Aschenwald (128,5 / 134,0 m). Z czołówki wypadł za to dotychczasowy lider PŚ, Stefan Kraft, który finałowy skok na 125,5 metra zakończył upadkiem. Tuż po wylądowaniu utytułowany skoczek nie zdołał zapanować nad uciekającą lewą nartą, stracił równowagę i runął na zeskok. Szczęśliwie nic poważnego mu się nie stało, jednak musiał odłożyć marzenia o podium i utrzymaniu żółtego plastronu.

Najmocniejszy z polskich zawodników, Kamil Stoch, który po pierwszej serii ze 128,5 metrową odległością zajmował piąte miejsce i tracił niewiele nawet do lidera, w finałowej rundzie trafił na trudne warunki wietrzne (1,69 m/s) i nie poradził sobie z nimi najlepiej – 118,5 metrowy skok spowodował spadek na dziewiąte miejsce. Drugim z biało-czerwonych, który zdołał dziś zapunktować był Stefan Hula (115,5 / 117,5 m / 25. miejsce).

Niestety do nieudanych, niedzielny konkurs zaliczą z pewnością pozostali podopieczni trenera Michala Doleżala, którzy nie zdołali awansować do serii finałowej. Powodem takiego rozwoju sytuacji był po części mocny wiatr w plecy, a po części ich błędy, które uniemożliwiły na walkę o lepsze odległości. 33. był Piotr Żyła (111,0 m), 35. Maciej Kot (109,5 m), 44. Klemens Murańka (113,5 m), 47. Dawid Kubacki (113,5 m), a 52. Jakub Wolny (108,5 m).

Dodajmy, że w wietrznej loterii na Gross-Titlis-Schanze (K-125 / HS-140) więcej było zawodników, którzy wylosowali fatalne losy. Wystarczy wymienić 34. Michaela Hayboecka, 41. Markusa Eisenbichlera, 58. Daniela Andre Tande, 61. Richarda Freitaga, czy ostatniego, 63. Simona Ammanna.

Warto jeszcze dodać, że swoje życiowe osiągnięcie wyskakał dziś nie tylko Jan Hoerl, ale też Kazach Sergey Tkachenko (132,0 / 112,5 m), który po raz pierwszy w karierze zdobył pucharowe punkty. Po pierwszej serii był nawet na 11. miejscu, jednak ostatecznie zanotował 24. rezultat.

Klasyfikacje generalne

Po niedzielnym konkursie na fotelu lidera PŚ ponownie zasiadł Ryoyu Kobayashi, który zgromadził 440 punktów. Drugie miejsce zajmuje Stefan Kraft (369 pkt), a trzecie Karl Geiger (347 pkt). Na czwartą lokatę awansował najmocniejszy z Polaków, Kamil Stoch (275 pkt). Na czele Pucharu Narodów niezmiennie znajdują się Austriacy (1865 pkt) przed Norwegami (1492 pkt) i Polakami (1290 pkt).

Aktualna klasyfikacja PŚ 2019/2020 >>>
Aktualna klasyfikacja PN 2019/2020 >>>

Kolejne konkursy Pucharu Świata zostaną rozegrane już w trakcie zbliżającego się 68. Turnieju Czterech Skoczni. Pierwsze zawody odbędą się tradycyjnie w niemieckim Oberstdorfie, 29 grudnia.

Wyniki pierwszej serii >>>

Końcowe wyniki niedzielnego konkursu:

Pełne wyniki konkursu >>>

informacja własna