You are currently viewing Urša Bogataj wróciła na skocznię po poważnej kontuzji
Urša Bogataj (fot. Bartosz Leja)

Urša Bogataj wróciła na skocznię po poważnej kontuzji

Słoweńska skoczkini po siedmiomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją więzadła krzyżowego w kolanie, powróciła na skocznię. Bogataj pierwsze próby na igelicie oddała na skoczni K-72 w Planicy.

 

Ostrożne skoki po powrocie

Słowenka mająca za sobą ponad dziesięć lat międzynarodowych startów, feralnej kontuzji nabawiła się pod koniec 2019 roku. Wówczas zerwała więzadło krzyżowe przednie i uszkodziła łękotkę w kolanie, co wiązało się z operacją i kilkumiesięczną przerwą. Swój ostatni start zanotowała 14 grudnia podczas zawodów Pucharu Świata na dużej skoczni w niemieckim Klingenthal.

Trener słoweńskiej kadry kobiet przyznaje, że proces rehabilitacji 25-letniej zawodniczki przebiegł wyjątkowo dobrze. – Urša szybko nabrała sił. Podczas rehabilitacji ze wszystkim poradziła sobie w stu procentach – mówi. Skoczkini dołączyła do koleżanek z drużyny w maju i rozpoczęła z nimi treningi fizyczne na siłowni. Zoran Zupančič podkreśla jednak, że po tak poważnej kontuzji jak zerwanie więzadeł krzyżowych, niezbędna jest szczególna ostrożność i nie wykonywanie ćwiczeń „na siłę”. – Jej pierwsze skoki były wykonywane z rezerwą i trochę większą uwagą. Ten ostatni był już całkiem normalny, ponieważ zawodnicy nawet po kontuzji, mają pamięć motoryczną do skoków. Szkoleniowiec zdradził również, że Bogataj odczuła ból w kolanie po pierwszym treningu na skoczni. – Poczuła trochę dyskomfortu w kolanie, ale dwie godziny po treningu nie było to nic niepokojącego.

Pierwsze kroki doświadczonej zawodniczki na skoczni po kontuzji możemy zobaczyć na jej profilu na Instagramie. Z jej powrotu zadowolone były także oczywiście koleżanki z drużyny, w tym Špela Rogelj i Ema Klinec.

 

 

Plany Słowenek na lato

Główny trener żeńskiej reprezentacji Słowenii zapowiada, że w najbliższych dwóch tygodniach jego podopieczną czekają treningi indywidualne, a później razem z całą drużyną, odda ona próby już na 90-metrowym obiekcie. Ponadto w głowach całej kadry są już międzynarodowe starty.

W połowie sierpnia czekają nas pierwsze zawody we Frensztacie. Będziemy oddawać więcej skoków na małych obiektach i oczywiście będziemy musieli być cierpliwi również podczas zawodów – mówi Zupančič.  Przed inauguracją Letniej Grand Prix, która dla kobiet jest planowana na 14-15 sierpnia, słoweńska kadra kobiet uda się jeszcze na jedno zagraniczne zgrupowanie do austriackiego Villach, a później powróci do kraju, aby oddać próby na skoczni Bauhenk (HS-109) w Kranju.

 

Weronika Brodowska,
źródło: sloski.si / Instagram / Facebook

 

Dodaj komentarz