Słoweński sztab szkoleniowy postanowił w pełni wykorzystać kwotę startową przysługującą im na zawody Letniego Grand Prix i do Wisły zabierze siedmiu zawodników. W tym gronie nie zabraknie najmocniejszych ogniw na czele z Peterem Prevcem i Timim Zajcem. Sami zawodnicy uważają jednak, że to Anze Lanisek znajduje się aktualnie w wybornej formie.
Prevc z wahaniami formy
Słoweńskie skoczkinie podczas jedynych tego lata żeńskich zawodów LGP we Frensztacie zdominowały rywalizacje zajmując dwa miejsca na podium. Wygrała Nika Kriznar, a trzecie miejsce zajęła Ema Klinec. Czy w podobnej dyspozycji będą ich koledzy z męskiej reprezentacji trenera Gorazda Bertoncelja? Dzisiaj wiemy, że w Wiśle pojawi się siedmiu słoweńskich zawodników, wśród których nie zabraknie liderów ekipy z minionej zimy, na czele z Peterem Prevcem, Timim Zajcem i Anze Laniskiem.
- Głównym kryterium powołań było to, co dzieje się w kadrze A. Najlepiej przygotowanymi zawodnikami byli właśnie Lanisek, Zajc, Jelar i Prevc. Później przyjrzeliśmy się zawodnikom z kadry B i grupy młodzieżowej. Wybraliśmu Justina i Kosa z kadry B i Bombka z zespołu młodzieżowego - powiedział szkoleniowiec słoweńskiej kadry narodowej. - Oczekiwania względem Wisły mają charakter nie tylko wynikowy, ważny będzie w tym momencie poziom formy sportowej. Druga kwestia dotyczy sprzętu, ponieważ nastąpiły pewne zmiany w przepisach. Dopilnujemy, aby wszystko było odpowiednio przygotowane. Trzecią sprawą jest dostosowanie się do reżimu sanitarnego na miejscu zawodów - podkreślił Bertoncelj.
Najwyżej sklasyfikowanym słoweńskich skoczkiem w Pucharze Świata minionej zimy był Peter Prevc, który w klasyfikacji generalnej zajął 8. miejsce. W marcu utytułowany zawodnik po raz pierwszy od ponad trzech lat wygrał też pucharowy konkurs. Letnia dyspozycja niespełna 28-letniego zawodnika jest jednak póki co wielką niewiadomą. - Już czekam na zakończenie treningów i konkursową presję, aby zobaczyć gdzie w tej chwili jestem. Moje odczucia zmieniają się z tygodnia na tydzień, raz jest lepiej, raz gorzej. Trzeba walczyć, jednak nigdy nie wiadomo, co wydarzy się w trakcie konkursu i jak uda się na to zareagować - ocenił niepewnie najstarszy z braci Prevców.
Lanisek w życiowej formie?
Na samym początku letnich przygotowań, ze słoweńskiej kadry docierały sygnały, że znacznie lepiej od Petera Prevca prezentują się Timi Zajc i Anze Lanisek, którzy minionej zimy również zasmakowali pucharowego podium. - Czuję się dobrze i nie mogę się doczekać Wisły. Gotowość na treningu nie mówi jednak wszystkiego, dopiero zawody pokażą, w którym miejscu się znajdujemy. Sfinalizowane zostaną też wszystkie zasady dotyczące kombinezonów i butów. Dzięki temu będziemy wiedzieć, co jest jeszcze do zrobienia i będziemy mogli spokojnie wejść później w sezon zimowy - podkreślił 24-letni Lanisek.
O sprzętowych nowinkach wspomniał też 20-letni Zajc. - Jestem całkiem zadowolony, mimo tego, że forma nie jest jeszcze najlepsza. W tym roku przygotowania zacząłem trochę inaczej, testuję dużo więcej sprzętu i szukam czegoś, co najbardziej będzie mi odpowiadać. Dzięki temu zimą nie będę musiał się tym zajmować - mówi utalentowany Słoweniec, który przed rokiem na skoczni im. Adama Małysza okazał się najlepszy.
Poza wspomnianą trójką, o sile słoweńskiej ekipy w Wiśle stanowić będzie Ziga Jelar, Rok Justin, a także dwóch debiutantów w zawodach tej rangi - 18-letni Jan Bombek i 21-letni Lovro Kos. To właśnie on pozwolił sobie na ocenę jednego ze swoich bardziej doświadczonych kolegów. - Myślę, że aktualnie Anze Lanisek jest na poziomie najlepszych zawodników na świecie. Wszyscy chcemy dorównywać właśnie do niego - przyznał.
Skład reprezentacji Słowenii na LGP w Wiśle:
- Peter Prevc (8. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Timi Zajc (14. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Anze Lanisek (15. miejsce w PS 2019/2020),
- Ziga Jelar (28. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Rok Justin (40. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Jan Bombek,
- Lovro Kos.
Bartosz Leja,
źródło: sloski.si / informacja własna