You are currently viewing Raw Air Challenge: Johansson i Kvandal wygrywają nietypowy konkurs
Robert Johansson (fot. Julia Piątkowska)

Raw Air Challenge: Johansson i Kvandal wygrywają nietypowy konkurs

Na skoczniach w norweskim Lillehammer rozpoczęły się kilkudniowe zawody Raw Air Challenge. W pierwszym dniu zmagań rozgrywanych systemem eliminacyjnym, najlepszym skoczkiem okazał się świeżo upieczony ojciec Robert Johansson, a wśród skoczkiń triumfowała Eirin Maria Kvandal.

 

Johansson wygrywa finał z Lindvikiem

Lindvik Innsbruck2020 JP 300x200 - Raw Air Challenge: Johansson i Kvandal wygrywają nietypowy konkurs
Marius Lindvik (fot. Julia Piątkowska)

W dobie pandemii koronawirusa, która ogranicza możliwość podróżowania, a także mocno okroiła letnie kalendarze międzynarodowych zmagań, krajowe konkursy okazują się często jedyną możliwością rywalizacji. Na bardzo ciekawy pomysł wpadł Norweski Związek Narciarski, który w Lillehammer organizuje Raw Air Challenge. W poszczególnych dniach skoczkinie i skoczkowie wezmą udział w nietypowych konkursach, których przebieg mocno obiega od tego, który znamy z typowych zawodów.

Dzisiaj po każdej z czterech serii zmagań odpadali słabsi i dopiero w piątej, finałowej rundzie, w której wzięło udział dwóch zawodników, poznaliśmy triumfatora, który zgromadził najwięcej punktów. Ponadto priorytetem była odległość, ponieważ żadna z prób nie była oceniana przez sędziów punktowych. Brane były za to pod uwagę warunki wietrzne i wysokość najazdu. W pierwszej serii na Lysgaardsbakken (K-123 / HS-140) najlepszy okazał się Marius Lindvik, który wykorzystując podmuch pod narty poszybował 135,5 metra i bezpośrednio wyprzedził Daniela Andre Tande (125,5 m) i Roberta Johanssona (126,5 m). Aż 137,5 metra poleciał Robin Pedersen, jednak w związku z bardzo sprzyjającym wiatrem odjęte punkty dały mi dopiero czwartą lokatę. Po pierwszej rundzie ze zmaganiami pożegnało się 12 z 25 startujących skoczków.

Lillehammer Lysgardsbakken fot.SkisprungschanzenLuisHoluch 300x200 - Raw Air Challenge: Johansson i Kvandal wygrywają nietypowy konkurs
Kompleks skoczni Lysgaardsbakken w Lillehammer (fot. Luis Holuch / Skisprungschanzen.com)

W drugiej serii na czoło stawki wysunął się Robert Johansson, który uzyskał 128,5 metra i jednocześnie zdecydowanie najlepiej poradził sobie ze zmiennymi warunkami wietrznymi. Na drugą pozycję z piątej lokaty awansował Halvor Egner Granerud, mimo tego, że odległością (111,5 m) nie zachwycił. Trzeci był Robin Pedersen (113,5 m), a na czwarte miejsce spadł dotychczasowy lider, Marius Lindvik (103,5 m). W trzeciej rundzie z udziałem siedmiu zawodników, prowadzenie utrzymał Johansson, który lądował na 124. metrze. Ponownie zaatakował Lindvik, który poszybował 134 metry. Na trzecie miejsce spadł z kolei Granerud (123,5 m). W czwartej rundzie, czyli niejako w półfinale konkursu, przewagę nad krajowymi konkurentami zwiększył lider, Johansson, który skoczył 135,5 metra. Do finału awansował też Lindvik (127,0 m), za to na tym etapie rywalizacji odpadli Tande (136,5 m) i Granerud (130,0 m), którzy nie zdołali odrobić sporych strat punktowych.

W ostatniej, piątej serii konkursowej zarówno Johansson, jak i Lindvik uzyskali po 130,5 metra, jednak ogromna przewaga tego pierwszego sprawiła, że to 30-letni trzykrotny medalista olimpijski z Pjongczang cieszył się ze zwycięstwa. Johansson zgromadził aż 401,2 punktu, a drugi Lindvik stracił do niego 26,4 punktu.

Wyniki konkursu mężczyzn:

  zawodnik I skok II skok III skok IV skok V skok punkty
1 Robert Johansson 126,5 m 128,5 m 124,0 m 135,5 m 130,5 m 401,2
2 Marius Lindvik 135,5 m 103,5 m 134,0 m 127,0 m 130,5 m 374,8
3 Daniel Andre Tande 125,5 m 103,0 m 127,5 m 136,5 m 297
4 Halvor Egner Granerud 126,0 m 111,5 m 123,5 m 130,0 m 291,9
5 Robin Pedersen 137,5 m 113,5 m 122,5 m 207,7
6 Sander Vossan Eriksen 103,5 m 127,0 m 128,5 m 206,4
7 Anders Haare 123,0 m 101,0 m 106,0 m 166,7
8 Johann Andre Forfang 114,0 m 109,0 m 118,2
9 Anders Ladehaug 124,5 m 111,5 m 95,2
10 Jonas Sloth Sandell 119,0 m 114,0 m 92,4
11 Andreas Granerud Buskum 109,5 m 97,5 m 90
12 Eirik Leander Fystro 122,0 m 106,0 m 88,1
13 Paal-Haakon Bjoertomt 111,5 m 103,5 m 84,1
14 Benjamin Oestvold 122,5 m 47,3
15 Jo Roemme Mellingsaeter 122,5 m 45,9
16 Bendik Jakobsen Heggli 112,0 m 43,4
17 Simen Vikan 114,0 m 41,2
18 Soelve Jokerud Strand 114,0 m 39,3
19 Andreas Varsi Breivik 112,5 m 29,3
20 Mats Bjerke Myhren 107,5 m 21,8
21 Iver Olaussen 103,5 m 21,2
22 Richard Selbekk-Hansen 100,0 m 10,3
23 Ole Kristian Baarset 99,5 m 10,1
24 Simen Aasen Markeng 94,0 m 3,9
25 Esben Alexander Johansen Amble 88,5 m 0
DNS Kenneth Henningsmo Fredheim

 

Kvandal najlepsza wśród skoczkiń

Na starcie rywalizacji w Lillehammer pojawiło się także sześć Norweżek, które swoje skoki oddawały na normalnej skoczni HS-98 (K-90). Już w pierwszej serii sporą przewagę nad rywalkami wypracowała sobie Eirin Maria Kvandal, która uzyskała 94 metry. Za nią znajdowały się Thea Minyan Bjoerseth (82,0 m) oraz Silje Opseth (79,5 m). Na starcie nie pojawiła się zgłoszona do konkursu Anna Odine Stroem, a już wcześniej z udziały w rywalizacji wycofała się najlepsza aktualnie skoczkini na świecie, Maren Lundby, która w ostatnich dniach narzekała na uraz kolana.

W drugiej rundzie zawodów pań, ponownie najlepsza okazała się Kvandal, tym razem skacząc 89,5 metra. Na drugie miejsce wskoczyła Opseth (83,5 m), a na trzecią pozycję spadła Bjoerseth (74,0 m). W trzeciej i zarazem finałowej serii, imponujący atak przypuściła Silje Opseth, która poszybowała 97 metrów, jednak spora przewaga z poprzednich rund sprawiła, że to Eirin Maria Kvandal za sprawą 91 metrowej odległości mogła się cieszyć ze zwycięstwa.

Wyniki konkursu kobiet:

  zawodniczka I skok II skok III skok punkty
1 Eirin Maria Kvandal 94,0 m 89,5 m 91,0 m 195
2 Silje Opseth 79,5 m 83,5 m 97,0 m 176
3 Thea Minyan Bjoerseth 82,0 m 74,0 m 74
4 Karoline Bjerke Skatvedt 73,5 m 65,0 m 37
5 Heidi Dyhre Traaserud 62,0 m 4
6 Eva Elise Johansen Amble 59,0 m 0
DNS Anna Odine Stroem

Już we wtorek w Lillehammer skoczkinie i skoczkowie wezmą udział w konkursie „skoków do celu”. Każdy z zawodników będzie losował na kole fortuny odległość, którą będzie musiał pokonać w powietrzu. Liczyć się będzie nie tyle wielka forma, ale precyzja. Czy świeżo upieczony ojciec znowu okaże się najlepszy?

 

Bartosz Leja,
źródło: skiforbundet.no / kjump.no

 

Dodaj komentarz