Ponad 50 skoczków wystartuje w LPK w Wiśle. Polskie podium? Wąsowicz: „Byłbym ostrożny”

Do zawodów Letniego Pucharu Kontynentalnego w Wiśle pozostał już tylko tydzień. Jednocześnie po odwołaniu imprezy w rumuńskim Rasnovie (10-11 października) będą to ostatnie tego lata zawody „drugiej ligi” na igelicie. Wystartuje w nich dwunastu polskich skoczków, którzy na skoczni im. Adama Małysza nie będą mieć najmocniejszych rywali.

Jak poinformował nas szef komitetu organizacyjnego wiślańskich zmagań Andrzej Wąsowicz, zawody Pucharu Kontynentalnego będą przeprowadzone w bardzo podobny sposób do konkursów Letniego Grand Prix. Nadal będzie obowiązywać taki sam reżim sanitarny zgodnie z którym skoczkowie będą odizolowani od publiczności, a na obiekcie będą obowiązywały maseczki ochronne i dezynfekcja dłoni. - Wszystkie obostrzenia, które wówczas obowiązywały, będą obowiązywać także podczas Letniego Pucharu Kontynentalnego - potwierdził działacz.

Mimo, że w konkursach nie wezmą udziału najwięksi bohaterzy sierpniowych zmagań, czyli Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła, dwunastoosobowy skład reprezentacji Polski nadal wygląda dość okazale. Nieformalnym liderem tej ekipy może być 19-letni Tomasz Pilch, który podczas LGP zajmował czwarte i siódme miejsce. Ponadto solidnymi punktami powinni być Stefan Hula, Paweł Wąsek i Klemens Murańka, którzy dwukrotnie meldowali się w czołowej dwudziestce. Czy jednak powtórzenie potrójnego polskiego podium w obu dniach rywalizacji można traktować jako pewnik? - Byłbym z tym ostrożny. To są mimo wszystko w większości młodzi skoczkowie, którzy na treningach czy w serii próbnej skaczą dobrze, a jak przychodzą zawody, nie zawsze spisują się już tak dobrze - studzi emocje Wąsowicz.

Czytaj też: Znamy skład reprezentacji Polski na Letni Puchar Kontynentalny w Wiśle >>>

Włodarz skoczni im. Adama Małysza (HS-134) poinformował nas także o liczbowej obsadzie wiślańskich konkursów. - Będzie ponad 50 zawodników z 11 krajów. Raczej będą to jednak skoczkowie startujący zazwyczaj w zawodach drugoligowych i światowej czołówki w tym gronie nie ma. Z bardziej znanych będzie Słoweniec Cene Prevc - powiedział. Przypomnijmy, że podczas konkursów Letniego Grand Prix w Beskidach w gronie startujących byli reprezentanci Austrii, Bułgarii, Czech, Kanady, Niemiec, Norwegii, Polski, Rumunii, Słowenii i Szwajcarii.

Zawody rozgrywane pod egidą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) rządzą się swoimi niezmiennymi prawami, jednak jak udowodnili w tym tygodniu Norwegowie, możliwe jest urozmaicenie zawodów krajowych. W pięciodniowym mini-turnieju Raw Air Challenge były pucharowe eliminacje, skoki do celu, maraton skoków na czas, zawody mikstów i handicap. Jak na takie pomysły zapatruje się szef KO w Wiśle? - Podyskutujemy o tym, ale dopiero jak wszyscy, łącznie z Adamem Małyszem, wrócą z wczasów do Polski. Na razie zostajemy jednak przy tradycyjnych zawodach. Póki co będziemy się przygotowywać do zimy - skwitował.

Program LPK w Wiśle:

• 17 września 2020 r. (czwartek):
  • 18:00 - odprawa techniczna.
• 18 września 2020 r. (piątek):
  • 10:00 - oficjalny trening,
  • 13:00 - seria próbna,
  • 14:00 - konkurs indywidualny.
• 19 września 2020 r. (sobota):
  • 10:00 - seria próbna,
  • 11:00 - konkurs indywidualny.

Bartosz Leja,
informacja własna