Forma rosyjskich skoczków przed nadchodzącą inauguracją zimowego Pucharu Świata wydaje się być jedną wielką niewiadomą. Czołowi reprezentanci Sbornej nie wystartowali tego lata w żadnym oficjalnym konkursie. Zabrakło ich zarówno w zawodach FIS, jak i w mistrzostwach kraju. Czy w Wiśle potwierdzi się, że liderem ekipy trenera Plechowa jest jego imiennik, Jewgienij Klimow?
Rosjanie z opóźnieniem, ale już myślą o Pekinie
Rosjanie jak tylko mogli, ograniczali ryzyko zarażenia się koronawirusem. Mimo tego, że najmocniejsi kadrowicze zostali wycofani ze startu w krajowym czempionacie w Krasnej Polanie (nieopodal Soczi), niedługo później okazało się, że wirusem SARS-CoV-2 zainfekowany został ich reprezentacyjny lekarz, Siergiej Szeremietiew. Dodajmy, że ekipa Sbornej wystartowała z letnimi przygotowaniami niemal dwa miesiące później niż większość ich zagranicznych rywali. Wszystko przez obostrzenia w przemieszczaniu się związane z pandemicznymi realiami w Rosji. Czy oznacza to, że u progu zimy Rosjanie z formą mogą być jeszcze "na wakacjach"?
- Letnio-jesienne treningi odbywały się w trudnych warunkach. Udało się nam jednak pokonać trudności organizacyjne. Chcę podziękować włodarzom skoczni w Niżnym Tagile, Czajkowski i Soczi, którzy mimo niełatwej sytuacji uruchomili całą infrastrukturę. Dzięki temu z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa mogliśmy przeprowadzić pełnoprawne szkolenia - przyznaje prezes Rosyjskiego Związku Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej.
Działacz podkreśla również bardzo ważną rolę, jaką będzie pełnić w narciarskich realiach sezon 2020/2021. Jako imprezę docelową dla rodzimej reprezentacji wymienia oczywiście mistrzostwa świata w Oberstdorfie. Rosjanie już w głowie mają także zimowe igrzyska olimpijskie, które w 2022 roku odbędą się w Pekinie. - Już ten sezon wpłynie na podział miejsc w reprezentacjach. Na ich podstawie zdecydujemy, kto pojedzie do Chin, a kto nie. Z dużym prawdopodobieństwem mogę powiedzieć, że zawodnicy, którzy w pucharowych konkursach dostaną się do czołowej trzydziestki, będą mogli zakwalifikować się do wyjazdy na igrzyska - podkreśla szef rosyjskiej federacji.
Rosjanie w Wiśle, Rosjanki w Lillehammer
W tej znacznie bliższej perspektywie, Rosjanie są zmobilizowani na inaugurację Pucharu Świata. Skoczkowie wystartują już w dniach 20-22 listopada w Wiśle, natomiast skoczkinie (najprawdopodobniej) zaczną sezon w dniach 4-6 grudnia w norweskim Lillehammer.
Wiemy, że na skoczni im. Adama Małysza (HS-134) pojawi się czterech reprezentantów Rosji. Wśród nich będzie oczywiście triumfator pucharowej inauguracji w Beskidach sprzed dwóch lat, Jewgienij Klimow, który zgodnie z zapowiedziami Rosjan nadal jest niekwestionowanym liderem Sbornej. Ponadto w Polsce wystartują Michaił Maksimoczkin, Ilja Mankow, a także Roman Trofimow.
W inauguracji żeńskiego Pucharu Świata na obiektach Lysgaardsbakken (HS-98 i HS-140) jako pierwsze pewne startu były najbardziej doświadczone rosyjskie skocznie, czyli Sofia Tichonowa oraz Irina Awwakumowa. Ponadto nominacje do składu mogą otrzyma. Niestety w żeńskiej ekipie trenera Romana Kerowa nie brakuje problemów. W czerwcu za naruszenie przepisów antydopingowych na 18 miesięcy zdyskwalifikowana została Aleksandra Kustowa. Ponadto z powodu urazu pauzować będzie utalentowana triumfatorka Lidia Jakowlewa.
Skład reprezentacji Rosji na PŚ mężczyzn w Wiśle:
- Evgeniy Klimov (31. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Roman Sergeevich Trofimov (69. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Mikhail Maksimochkin,
- Ilya Mankov.
Skład reprezentacji Rosji na PŚ kobiet w Lillehammer:
- Sofia Tikhonova (16. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Irina Avvakumova (19. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Anna Shpyneva (33. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Irma Makhinia (36. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Ksenia Kablukova (44. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Kristina Prokopieva.
Bartosz Leja,
źródło: tramplin.perm.ru / informacja własna
