Wiemy już, którzy słoweńscy skoczkowie wezmą udział w pucharowej inauguracji w Wiśle. Trener Gorazd Bertoncelj zabierze do Polski siedmiu zawodników, wśród których nie zabraknie jego najmocniejszych podopiecznych. Na skoczni im. Adama Małysza wystartują m.in. Peter Prevc, Timi Zajc i Anze Lanisek.
Skład Słoweńców na Wisłę

W tegorocznych konkursach FIS na igelicie, które zostały rozegrane wyłącznie w Wiśle, raz reprezentant Słowenii wskoczył na podium. Był to Anze Lanisek, który w jednym z zawodów Letniego Pucharu Kontynentalnego wywalczył trzecią pozycję. Kilkukrotnie sami słoweńscy skoczkowie, a także członkowie sztabu szkoleniowego podkreślali, że to właśnie 24-latek ma być aktualnie najmocniejszym ogniwem kadry narodowej. W październikowych mistrzostwach Słowenii w Kranju, najlepiej spisał się jednak Timi Zajc. Ta dwójka mogła być więc prawdopodobnie na szczycie listy trenera Gorazda Bertoncelja do startu w Wiśle.
Ponadto trudno było się spodziewać, że w Polsce nie pojawi się zeszłoroczny lider słoweńskiej ekipy, utytułowany Peter Prevc. Mimo nie najwyższej letniej dyspozycji, potencjał 28-latka wciąż jest ogromny. Poza wymienioną trójką, w siedmioosobowym składzie na Wisłę znaleźli się jeszcze dwaj zawodnicy kadry narodowej A – Ziga Jelar oraz Tilen Bartol. Skład uzupełnili brązowy medalista krajowego czempionatu Bor Pavlovcic, a także dość niespodziewanie Anze Semenic, którego sportowa forma w czasie letnich konkursowych sprawdzianów pozostawiała wiele do życzenia.
Trener Bertoncelj nie postawił zatem choćby na wicemistrza Słowenii Roka Justina, letnią rewelację i juniorskiego mistrza kraju Jana Bombka, borykającego się z brakiem formy Domena Prevca, czy Jerneja Damjana, który wciąż nie jest w pełni sił po urazie barku. Czy ta decyzja okaże się słuszna? Przekonamy się niebawem.
Kto będzie liderem ekipy Bertoncelja?

Ostatni okres przygotowawczy przed zimą, słoweńska kadra narodowa spędziła na rodzimych obiektach. Ziga Jelar, a także bracia Prevc, Domen i Peter, trenowali na skoczni Bauhenk (HS-109) w Kranju, natomiast Tilen Bartol, Anze Lanisek oraz Timi Zajc skorzystali z Bloudkovej Velikanki w Planicy (HS-138). Oba obiekty są wyposażone w rozbiegi z torami lodowymi, czyli w takie, na jakich rywalizacja będzie przebiegać także w Wiśle.
Trener Bertoncelj dość odważnie wymienił też cele wynikowe swoich podopiecznych na nadchodzącą zimę. – Dla nas istotne będą medale zdobyte podczas mistrzostw świata w lotach w Planicy i mistrzostw świata w Oberstdorfie. W Pucharze Świata celem jest, aby choć jeden zawodnik uplasował się w czołowej szóstce klasyfikacji generalnej, a drużyna zmieściła się w czołowej trójce Pucharu Narodów – podkreśla 44-letni szkoleniowiec.
Jak zapowiada aktualny mistrz Słowenii, Timi Zajc, dla niego priorytetem będą loty na słoweńskiej Letalnicy. – W tej chwili mam w głowie tylko mistrzostwa w Planicy. Oberstdorf też byłby ważnym celem, jeśli faktycznie myślałbym o wywalczeniu tam medalu. Tam są jednak mniejsze skocznie, na których faktycznie trzeba być bardzo dobrym. Przede wszystkim chcę jednak latać daleko w Planicy. Jestem zadowolony z przygotowań, a moja forma powoli idzie w górę. Zimą powinienem być na wysokim poziomie – przyznaje 20-latek.
Lider słoweńskiej ekipy z minionej zimy, Peter Prevc, latem borykał się ze sporymi wahaniami formy. Czy do rozpoczęcia zimowego sezonu zdoła ją ustabilizować? – Pomimo, że atmosfera w zespole jest dobra, w szatni zależy to od treningu. Jeśli trening się powiedzie, jest dobrze, jeśli nie, moje nastawienie jest nieco gorsze. Po ostatnich treningach jednak, wszystko szło całkiem gładko, z niewielkimi korektami. Najważniejsze to być w formie od 20 listopada do 30 marca. To cel na ten sezon – mówi starszy z braci Prevc.
Problemy Prevca i Damjana

Młodszy Domen, nadal pracuje nad powrotem do lepszej dyspozycji, dzięki której wygrywał nawet pucharowe konkursy. W ostatnich miesiącach to właśnie z powodu jego słabej postawy trener Bertoncelj miał najwięcej zmartwień. – Nie jestem jeszcze w tym miejscu, w którym chcę być. Chłopaki skaczą lepiej ode mnie. Nadal testuję trochę ze sprzętem, nadal staram się dostosować do moich nart. Pracuję nad jak najszybszym powrotem do pożądanego poziomu – zapowiada 21-latek, którego absencja mogłaby być szczególnie odczuwalna podczas mistrzostw świata w lotach.
Ze słabszą dyspozycją, która może być pokłosiem długotrwałego urazu barku, zmaga się też Jernej Damjan. Czy 37-latek, który w ostatnich sezonach zastanawiał się nawet nad zakończeniem sportowej kariery pojawi się jeszcze w zmaganiach pucharowej elity? – Dobrze przepracowałem minione lato. Moim podstawowym życzeniem jest to, aby tegoroczne zawody udawało się w ogóle przeprowadzić. Moja forma obecnie jest nieco gorsza, choć latem była już na dość wysokim poziomie. Sezon będzie bardzo długi, więc może się wydarzyć w nim wiele – skwitował z nadzieją.
Skład reprezentacji Słowenii na PŚ w Wiśle:
- Peter Prevc (8. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Timi Zajc (14. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Anze Lanisek (15. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Ziga Jelar (28. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Anze Semenic (37. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Tilen Bartol (69. miejsce w PŚ 2019/2020),
- Bor Pavlovcic.
Przypomnijmy, że podczas zeszłorocznej inauguracji Pucharu Świata w Wiśle, Słoweńcy zaczęli sezon od czwartego miejsce w rywalizacji drużynowej. W konkursie indywidualnym najmocniejszym podopiecznym Bertoncelja okazał się Anze Lanisek, który zajął znakomite drugie miejsce, zostając jednocześnie wiceliderem pucharowej „generalki”. Po punkty sięgali także: 6. Timi Zajc, 15. Peter Prevc, 23. Domen Prevc, 27. Rok Justin, a także 29. Tilen Bartol. Na etapie kwalifikacji za nieprzepisowy kombinezon zdyskwalifikowany został Anze Semenic.
Bartosz Leja,
źródło: sloski.si