You are currently viewing Wzruszony Andrzej Stękała bohaterem medalowej drużyny, Żyła: „Ale Jędruś leciał!”
Andrzej Stękała (fot. Julia Piątkowska)

Wzruszony Andrzej Stękała bohaterem medalowej drużyny, Żyła: „Ale Jędruś leciał!”

Polscy skoczkowie powtórzyli  sukces sprzed dwóch lat i ponownie wywalczyli brązowe medale podczas drużynowego konkursu mistrzostw świata w lotach narciarskich w Planicy. W niedzielę na Letalnicy (HS-240) brylowali jednak przede wszystkim Piotr Żyła i Andrzej Stękała. Największe emocje odczuwał drugi z nich, który po odebraniu medalu uronił łzy szczęścia.

 

Piotr Zyla wywiad 2020 fot.JuliaPiatkowska 300x200 - Wzruszony Andrzej Stękała bohaterem medalowej drużyny, Żyła: "Ale Jędruś leciał!"
Piotr Żyła (fot. Julia Piątkowska)

Dwukrotnie w konkursie drużynowym znakomicie starty Polaków otwierał Piotr Żyła. Jego 226 metrów w pierwszej serii dało Biało-Czerwonym drugie miejsce, tuż za Norwegami. Na początek drugiej rundy 33-latek poleciał aż 234 metry i odrobił nieco strat do wyprzedzających nas wówczas Norwegów i Niemców. Spoglądając na wyniki indywidualne, skoczek z Ustronia był najmocniejszym z Polaków, w gronie 32 skoczków wylatał siódmą notę. – To drużynowe zawody, ale każdy musi się koncentrować na sobie, to istotne. Cieszę się, że dobrze rozpocząłem, pierwszą i drugą serię. Medal jest medal, fajnie! – mówił Żyła tuż po zawodach w rozmowie z Sebastianem Parfjanowiczem z TVP Sport. Polski skoczek był też pod wrażeniem skoków drugiej z naszych reprezentantów. – Jędruś leciał, ale on leciał! – chwalił ze śmiechem młodszego kolegę.

Andrzej Stękała faktycznie był rewelacją czempionatu w Planicy. Już w zawodach indywidualnych udowodnił, że stać go na skoki na miarę czołowej dziesiątki. W pierwszej serii drużynówki, po jego 228 metrowym locie wyprowadził nawet polską ekipę na prowadzenie! W drugiej rundzie, kiedy strata do najgroźniejszych rywali była już bardzo pokaźna, 25-latek poszybował 229 metrów i na chwilę przywrócił nadzieję nawet na dogonienie Norwegów i Niemców.

AndrzejStekala Planica2020lot BoBoOCPlanica 300x200 - Wzruszony Andrzej Stękała bohaterem medalowej drużyny, Żyła: "Ale Jędruś leciał!"
Andrzej Stękała (fot. BoBo / OC Planica)

Podczas wywiadu udzielanego tuż po zawodach, skoczek uronił nawet łzy. – Cały dzień walczyłem z myślami, głowa płatała figle, myśli się kłębiły. Przyjechałem na skocznię i się uspokoiłem, wszystko było w porządku, wiedziałem, że jestem w stanie daleko skakać. Podszedłem do tego spokojnie – mówił wzruszony skoczek z Dzianisza, dla którego jest to pierwszy medal imprezy tej rangi w karierze i niewątpliwie największy sukces w dotychczasowej karierze.

Warto przypomnieć, że jeszcze niedawno Stękała znajdował się poza kadrą narodową, a jego narciarska kariera wisiała na włosku. Jeszcze latem, aby móc się utrzymać, pracował w jednej z góralskich restauracji jako kelner. Zawodnik, który po prawie pięciu latach wrócił do punktowania w zawodach Pucharu Świata nie poddał się jednak i postanowił ponownie walczyć o powrót do elity. W niedzielę odebrał medal mistrzostw świata w lotach. – Może dopiero jutro zrozumiem. Dla nich [kolegów z drużyny – przyp.red] to nie jest takie doświadczenie, jak dla mnie. Mam nadzieję, że dla mnie też to będzie chleb powszedni. Chcę dziękować dzisiaj wszystkim, którzy są obok mnie. Dziękuję kolegom, dziękuję też [trenerowi – przyp.red] Maćkowi Maciusiakowi, że kiedy miałem gorsze dni, przyszedł i mi pomógł – mówił już stojąc obok Dawida Kubackiego, Kamila Stocha i Piotra Żyły.

 

źródło: TVP Sport

 

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz