PŚ Titisee-Neustadt: Szósty triumf Graneruda w sezonie, Polaków zabrakło na podium

Halvor Egner Granerud po nieco słabszym Turnieju Czterech Skoczni, w Titisee-Neustadt ponownie udowodnił, że jest aktualnie jednym z czołowych skoczków świata. Po drugim miejscu wywalczonym w sobotę, dzisiaj zanotował swój szósty pucharowy triumf w sezonie. Tym razem na podium zabrakło Polaków, chociaż cała siódemka zameldowała się w finałowej trzydziestce stawki. Najwyżej, na szóstym miejscu, uplasował się Dawid Kubacki.

Szósty triumf Graneruda, „odrodzenie” Tande i Krafta

O tym, że nie można mieć wszystkiego i nie zawsze można wygrywać, pokazał nam dobitnie niedzielny konkurs na Hochfirstschanze (K-125 / HS-142). Polscy skoczkowie po znakomitych sobotnich zawodach, zwycięstwie Kamila Stocha i trzecim miejscu Piotra Żyły, dzisiaj nie zdołali wywalczyć podium.

Najlepszy w całej stawce okazał się Halvor Egner Granerud, który udowodnił tym samym, że pogłoski o spadku jego formy są mocno przesadzone. 24-letni Norweg prowadził już po pierwszej serii ze 140 metrową odległością, a w finale mimo atakującego kolegi z drużyny wytrzymał presję i skokiem na odległość 138 metrów zapewnił sobie szóste zwycięstwo w konkursie Pucharu Świata w tym sezonie (i jednocześnie w całej dotychczasowej karierze). Było to jednocześnie ósme podium w dorobku podopiecznego trenera Stoeckla, który umocnił się jednocześnie na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej PŚ.

Na drugiej pozycji zdołał się utrzymać kolejny z „Wikingów”, Daniel Andre Tande (138,5 / 138,0 m), dla którego jest to najlepszy start tej zimy. 26-letni skoczek z Oslo po raz pierwszy w tym sezonie zameldował się nie tylko na podium, ale w ogóle w czołowej dziesiątce. Dla Tandego, który od listopada notował więcej „upadków” niż „wzlotów”, jest to już 23. pucharowe podium w sportowym dorobku, które można śmiało traktować jako sportowe „odrodzenie”.

Po raz pierwszy tej zimy w czołowej trójce zmieścił się także Stefan Kraft (138,0 / 136,0 m), który swoją moc sygnalizował już podczas pojedynczych treningowych skoków, jednak do tej pory nie mógł tego przełożyć na udane próby konkursowe. Dziś zagrała już większość i utytułowany 27-letni Austriak mógł się cieszyć z 72. pucharowego podium w karierze. To jednocześnie szczęśliwe zwieńczenie jego dotychczasowych perypetii w zimowym sezonie, w którym zmagał się już z koronawirusem, urazem pleców, a także absencją w kilku pucharowych weekendach i mistrzostwach świata w lotach.

Polacy poszli w ilość, zabrakło jakości

Polscy skoczkowie, którzy wczoraj dzielili i rządzili w Titisee-Neustadt, dzisiaj w dużej mierze trafiali na mocniejsze podmuchy wiatru w plecy, ale ich próby również nie były na najwyższym poziomie. Najmocniejszym z Biało-Czerwonych finalnie okazał się Dawid Kubacki (134,0 / 137,0 m), który zarówno po pierwszej, jak i po drugiej rundzie plasował się na szóstej pozycji. Po stronie pozytywów z pewnością dzisiejszy konkurs, jak i cały weekend zapisze Jakub Wolny. Skoczek, który jeszcze kilka sezonów temu był filarem reprezentacji Polski, po dwóch latach posuchy, zanotował w końcu starty na miarę czołowej dziesiątki. Wczoraj był jeszcze jedenasty, ale dziś skacząc 136 i 134 metra zdołał zameldować się na dziewiątym miejscu.

Dwukrotnie z bardzo mocnymi podmuchami w plecy zmagali się wczorajsi polscy bohaterowie z Hochfirstschanze. Piotr Żyła, który uzyskał 129 i 131,5 metra zameldował się ostatecznie na szesnastym miejscu. Kamil Stoch, który w obu rundach miał najtrudniejsze warunki (1,01 i 1,14 m/s) skakał 123,5 oraz 131 metrów i przesunął się z dwudziestej piątej na siedemnastą pozycję. Po pucharowej punkty sięgnęli dzisiaj również 21. Andrzej Stękała (129,5 / 128,0 m), 28. Aleksander Zniszczoł (128,5 / 121,5 m) oraz 30. Paweł Wąsek (128,0 / 120,0 m).

Granerud ucieka rywalom, Norwegowie gonią Polaków

Po niedzielnym triumfie w Titisee-Neustadt, na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2020/2021 umocnił się Halvor Egner Granerud, który zgromadził 948 punktów. Drugie miejsce zajmuje Niemiec Markus Eisenbichler (684 pkt), który dzisiaj wylądował na czwartej pozycji. Trzecią pozycję niezmiennie okupuje Kamil Stoch (622 pkt). Na czwarte miejsce wskoczył z kolei Dawid Kubacki (473 pkt), który wyprzedził Piotra Żyłę (469 pkt).

W klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów na czele niezmiennie znajdują się Polacy (2398 pkt), jednak do Biało-Czerwonych bardzo zbliżyli się Norwegowie (2380 pkt), którzy byli dziś zdecydowanie najlepszą nacją. Trzecią pozycję zajmują Niemcy (2036 pkt).

Klasyfikacja PŚ 2020/2021 >>>
Klasyfikacja PN 2020/2021 >>>

Kolejne konkursy Pucharu Świata odbędą się już za tydzień na Wielkiej Krokwi (HS-140) w Zakopanem. W piątek (15 stycznia) zostaną rozegrane oficjalne treningi i kwalifikacje, w sobotę (16 stycznia) odbędzie się konkurs drużynowy, a w niedzielę (17 stycznia) skoczkowie zmierzą się w konkursie indywidualnym. 

Wyniki pierwszej serii >>>

Końcowe wyniki konkursu:

Bartosz Leja,
informacja własna