You are currently viewing Ostatnia zima Seppa Gratzera. Kontroler sprzętu po sezonie przechodzi na emeryturę
Sepp Gratzer (fot. Wiktoria Bąk)

Ostatnia zima Seppa Gratzera. Kontroler sprzętu po sezonie przechodzi na emeryturę

Po tym, jak ubiegłej zimy z posadą dyrektora Pucharu Świata pożegnał się Walter Hofer, po zakończeniu obecnego sezonu dołączy do niego Sepp Gratzer. Delegat FIS odpowiedzialny za kontrolę sprzętu zapowiedział, że ta zima jest jego ostatnią w obecnej roli. Oficjalne pożegnanie nastąpi podczas kończących sezon zawodów Pucharu Świata w Planicy.

 

Gratzer.Sepp Hofer.Walter WC.Klingenthal.2013 fot.Julia .Piatkowska 300x200 - Ostatnia zima Seppa Gratzera. Kontroler sprzętu po sezonie przechodzi na emeryturę
Sepp Gratzer i Walter Hofer (fot. Julia Piątkowska)

Kibice skoków narciarskich doskonale znają Seppa Gratzera. To właśnie on, od blisko 30 lat odpowiada za kontrolę kombinezonów i pozostałych części sprzętu i w swoim słynnym „domku” przyprawiał wielu skoczków o szybsze bicie serca. W tym sezonie, właśnie przez nieprawidłowości w sprzęcie oberwało się m.in. samemu Halvorowi Egnerowi Granerudowi czy Markusowi Eisenbichlerowi podczas weekendu w rumuńskim Rasnovie.

66-letni Austriak jest od lat najważniejszą osobą w kwestii kontroli sprzętu. Jak sam podkreślał, ważną częścią jego pracy było dostosowywanie zasad i reguł w reakcji na określone trendy i zmieniające się tendencje i sprzętowe nowinki. Współczesne skoki narciarskie, szczególnie w kwestiach sprzętowych przypominają „wyścig zbrojeń” rodem z wyścigów Formuły 1. i reagować trzeba bardzo szybko. Ważne jest jednak przede wszystkim bezpieczeństwo zawodników, a także zapewnienie każdemu równych szans.

Austriak, który w przeszłości sam był skoczkiem narciarskim, a wcześniej pracował  jako trener w w Austriackim Związku Narciarskim w latach 80. i 90., doskonale odnalazł się w roli kontrolera sprzętu, mimo iż sama praca do najłatwiejszych nie należała. – Ważnym czynnikiem każdego przepisu jest możliwość jego egzekwowania. Zasady muszą być sformułowane w taki sposób, aby kontrola sprzętu nie trwała zbyt długo, a decyzja była zrozumiała. Jest to ważne w kontekście potencjalnej dyskwalifikacji i wyjaśniania jej powodów. Bardzo ważne jest również to, aby poszkodowany sportowiec i kontroler nadal wzajemnie się szanowali nawet po podjęciu takiej decyzji – wyjaśnia Gratzer.

Gratzer Hofer Neumayer fotBartoszLeja 300x200 - Ostatnia zima Seppa Gratzera. Kontroler sprzętu po sezonie przechodzi na emeryturę
Sepp Gratzer, Walter Hofer i Michael Neumayer (fot. Julia Piątkowska)

Doświadczony działacz sam przyznaje, że przez długie lata swojej pracy „uprzykrzył” życie wielu zawodnikom. – Przez te wszystkie lata zdyskwalifikowałem około 2000 zawodników. Od takiej decyzji zawsze można było się odwołać, jednak nikt tego nie zrobił – kwituje. Czy wśród zawodników sprawdzanych przez Austriaka znaleźli się również i tacy, którzy przez całą swoją karierę zachowali czyste konto? – Trudno powiedzieć, czy był ktoś taki, szczególnie po tak długim czasie. Przychodzi mi na myśl Simon Ammann, chyba nigdy go nie zdyskwalifikowałem – odparł po dłuższym namyśle.

Na tę chwilę nie znamy potencjalnego następcy Seppa Gratzera, jednak jego nazwisko poznamy zapewne już niebawem. – Na razie nie ma następcy Seppa, obecnie pytamy i się rozglądamy. Znajomość skoków narciarskich i sprzętu jest oczywiście zaletą, ale w zasadzie jesteśmy otwarci. Są ludzie, którzy już powiedzieli, że byliby zainteresowani objęciem tej funkcji i jestem pewien, że będzie ich więcej, cieszymy się z każdego zgłoszenia – wyjaśnia dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile.

Warto zaznaczyć, że od kilku lat Gratzera w pracy kontrolera wspomagali byli skoczkowie, Niemiec Michael Neumayer i Norweg Morten Solem. W tej dwójce można upatrywać najpoważniejszych kandydatów do zastąpienia odchodzącego na emeryturę Austriaka. Dodajmy, że rolę kontrolerów sprzętu w żeńskich zawodach często pełnią Polki, Agnieszka Baczkowska oraz Renata Nadarkiewicz, jednak można się spodziewać, że póki co pozostaną one na swoich stanowiskach.

 

Łukasz Serba,
źródło: FIS

 

Dodaj komentarz