You are currently viewing Pierwsze szlify Norwegów. Połączone kadry trenują w Lillehammer
Anders Fannemel (fot. Julia Piątkowska)

Pierwsze szlify Norwegów. Połączone kadry trenują w Lillehammer

Z racji, że do rozpoczęcia kolejnego sezonu pozostało coraz mniej czasu, kolejne reprezentacje rozkręcają się w swoich przygotowaniach. W minionym tygodniu na olimpijskich obiektach w Lillehammer, swoje pierwsze skoki treningowe oddała połączona kadra Norwegii.

 

W niedawno ogłoszonej połączonej kadrze Norwegii, znalazło się łącznie 12 nazwisk. Trenerzy, wraz z Norweskim Związkiem Narciarskim zdecydowali, że w tym sezonie zawodnicy i zawodniczki, najczęściej będą trenować wspólnie. Ma to wpłynąć pozytywnie na atmosferę w zespole, promować ideę równouprawnienia w sporcie, a także umożliwić wzajemne czerpanie optymalnych rozwiązań treningowych od żeńskiej i męskiej części reprezentacji.

Pierwszą okazją do integracji, był trening na obiektach kompleksu Lysgårdsbakken w Lillehammer. Norwegowie rozpoczęli jednak zajęcia bez bardzo ważnych ogniw w swoich ekipach. Zabrakło Roberta Johanssona, który wciąż dochodzi do siebie po niedawno przebytym zabiegu kręgosłupa, a także Eirin Marii Kvandal, która w ramach wciąż trwającego procesu rehabilitacji po poważnej kontuzji kolana, trenuje indywidualnie.

Treningi z kadrą rozpoczął za to Anders Fannemel, który po dwuletniej przerwie (również spowodowanej kontuzją kolana), znów znalazł się w ekipie Wikingów. Były rekordzista świata w długości lotu przyznał, że powrót na skocznie po takim czasie zawsze jest trudny, jednak nie traci nadziei w osiąganie dobrych wyników. - Cieszę się, że znów mogę skakać. Przyznam szczerze, że przed pierwszymi skokami czułem lekki strach. Brakuje mi rytmu treningowego. Wierzę jednak, że po kolejnych treningach będzie dużo lepiej - powiedział 30-latek.

Norweg nie odczuwa już żadnych poważnych dolegliwości spowodowanych urazem, którego doznał przed dwoma laty w Wiśle i może przygotować się do sezonu olimpijskiego na pełnych obrotach. - Z kolanem jest wszystko w porządku. Czuję się naprawdę dobrze. Na tę chwilę myślę już tylko o przygotowaniach do sezonu. Wiem, że przede mną dużo pracy, która mam nadzieję - zaprocentuje. Bardzo chciałbym znaleźć się w drużynie na igrzyska olimpijskie w Pekinie - oznajmił czwarty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sezonie 2014/2015. - Jeśli nie będzie we mnie wiary, że wciąż mogę skakać na najwyższym poziomie, to dalsze uprawianie tego sportu  nie będzie mieć sensu - dodał.

Pierwsze treningi z pewnością nie będą należały do łatwych, w przypadku zdobywcy Kryształowej Kuli, Halvora Egnera Graneruda. Przed 25-latkiem trudna narciarska batalia o obronę prestiżowego trofeum, a to po raz ostatni udało się Finowi Janne Ahonenowi piętnaście lat temu. Tymczasem Norweg w dalszym ciągu odczuwa skutki zakażenia koronawirusem, co może wpłynąć na poziom jego przygotowań. - Wciąż nie mogę trenować na pełnych obrotach. Moje płuca w dalszym ciągu są bardzo mocno podrażnione, szczególnie podczas intensywnego treningu - przyznał. - Nie obawiam się jednak, że skutki choroby nie znikną. Wiem, że muszę uzbroić się w cierpliwość i wykonywać swoją pracę - zapewnił zwycięzca jedenastu pucharowych konkursów w sezonie 2020/2021.

Z kolei dla Silje Opseth, która w minionym sezonie była pucharową liderką norweskiej kadry kobiet, ostatni czas był połączeniem intensywnych treningów... z przyjemnymi podróżami. 22 letnia zawodniczka, która zimą sześciokrotnie meldowała się na podium, jeszcze dzień przed rozpoczęciem zgrupowania udała się w blisko 12 godzinną powrotną podróż z gospodarstwa rolnego swojego wujka, usytuowanego na północy Norwegii.

Chwile oddechu na łonie natury najwyraźniej pozytywnie wpłynęły na czwartą zawodniczkę klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - To świetne uczucie, być ponownie na skoczni, szczególnie po tak długiej przerwie. Pierwsze skoki były całkiem dobre. Mam ułożony plan na cały sezon letni, po którym mam nadzieję, efekty będą widoczne zimą - zaznaczyła.

Przypomnijmy, że przez skoczkami i skoczkiniami niezwykle ważny sezon, którego punktem kulminacyjnym będą Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, a także Mistrzostwa Świata w lotach w Vikersund. Zimę poprzedzą jednak tradycyjnie zmagania w Letnim Grand Prix na igelicie, które rozpoczną się już 16 lipca, kwalifikacjami w Wiśle.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Hopplandslaget (@hopplandslaget)

 

Łukasz Serba,
źródło: Dagbladet.no / Instagram

 

Dodaj komentarz